Wzmacniacz chodzil mi na jednym kanale, gdy na drugim kanale byly tranzystory podlaczone to palil sie rezystor emiterowy i ten maly rezystorek obok niego (wyjscie rezystora emiterowego do masy), wiec ich nie bylo. Ostatnio jednak kupilem tranzystory sterujace i mocy, wymienilem myslalem ze odpale drugi kanal, ale niestety od tego czasy nie dzialaja juz obydwa kanaly
. Ten ktory juz wczesniej nie dzialal ma mniej wiecej to samo co mial wczesniej - pali sie rezystor emiterowy (zmienilo sie tylko to ze teraz pali sie nawet jak tranzystorow nie ma), a po podlaczeniu obciazenia pali bezpiecznik. Na tym kanale ktory wczesniej dzialal mam na wyjsciu dosc mocne sinus 50Hz i tylko to (nie dziala tez regulacja glosnosci), nawet po wyjeciu tranzystorow i plytek sterujacych. Zmierzylem wszystkie kondensatory zasilajace, diody zasilajace, tranzystory sterujace i mocy w obydwoch kanalach, wszystko ok. Zamiast tego na stabilizatorze z tranzystorka, zenerki 15v i rezystora wogole nie ma napiecia. Moglby ktos mi pomoc w tym troche nietypowym przypadku? Juz moj belfer od pracowni elektronicznej przegladal ten wzmacniacz i nie wpadl na wiele 

