Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Wygodny samochód do 5 tys. -

annubis17 02 Oct 2012 15:52 5751 29
Automation24
  • #1
    annubis17
    Level 14  
    Poszukuję samochodu tak do 5 tys. zł z gazem albo diesla. Co najmniej z segmentu D lub wyżej. Musi mieć dobre wyposażenie, rocznik min. 96'. No i oczywiście ocynk i dobre materiały w środku. Marka nieważne, bo chorymi stereotypami się nie kieruję.
    Od ponad 2 lat mam Kappe ale już mi się znudziła i szukam czegoś równie dobrze wyposażonego i bezawaryjnego.
  • Automation24
  • #2
    cichy117
    Level 12  
    Segment D po 96r. i w ocynku? Chyba niemożliwe. Chyba że jakiegoś szrota
  • Automation24
  • #4
    annubis17
    Level 14  
    cichy117 wrote:
    Segment D po 96r. i w ocynku? Chyba niemożliwe. Chyba że jakiegoś szrota

    Chyba jednak możliwe, z samych włoch i francji to już z 8 modeli bedzie w dobrym stanie. Może w pancerwagenowskich szajsie niemożliwe, ale w nowocześniejszych markach tak.
    Jerzy mechanik wrote:
    Opel omega mv6

    A jak z blachą w niej wygląda? Rdza występuje czy nie?
  • #5
    kamil907
    Level 28  
    Z omegą jest tak, że wszystko zalezy jak dbali poprzednicy. Jeśli kupisz egzemplarz bez oznak korozji to nie będziesz miał z nią problemów wbrew obiegowym opiniom.
  • #6
    ellkej
    Level 10  
    Ciekawi mnie jedynie to, że często widzi się i czyta, że te Omegi które nawinęły już ok 200 000km, wymagają generalnego remontu, lub czyta się takie ogłoszenia na allegro że "sprzedam omegę bla bla bla, rok temu robiłem generalny remont silnika"... Ciekawe, bo sam byłem zainteresowany Omegą... mają jakieś delikatne te silniki czy jak?
  • #7
    kamil907
    Level 28  
    Silniki wcale nie są jakoś wybitnie delikatne. Powiedział bym nawet, że są dosyć solidne i trwałe ale to o czym piszesz bierze się z czegoś innego. Mianowicie te omegi które rozlatują się przy 200tys na liczniku, mają w rzeczywistości nalatate jakieś 500-600tys albo i więcej bo nikt nie kupuje takiego auta żeby stało. Drugi problem to fakt, że z powodu niskiej ceny omegi są lubiane przez młodocianych kierowców którzy w większości niestety nie oszczędzają tych aut a gdy coś złego się z nimi dzieje to po prostu je sprzedają w stanie agonalnym bo nie stać ich na naprawy. Nie zmienia to faktu, że nadal jest bardzo duży wybór wśród zadbanych egzemplarzy, tylko nie ma co szukać w najniższych cenach na rynku.
  • #8
    Jap
    Level 29  
    annubis17 wrote:
    pancerwagenowskich szajsie
    no tu akurat możesz tak mówić o Golfie lub polo. Ale nie genaralizuj - passat z tych roczników to chyba najbardzej niezawodny pojazd tamtego wieku.
  • #9
    kamil907
    Level 28  
    Ale do najwygodniejszych aut nie należy, a i o jakieś sensowne wyposażenie ciężko.
  • #10
    annubis17
    Level 14  
    Jap wrote:
    annubis17 wrote:
    pancerwagenowskich szajsie
    no tu akurat możesz tak mówić o Golfie lub polo. Ale nie genaralizuj - passat z tych roczników to chyba najbardzej niezawodny pojazd tamtego wieku.

    Ale co z tego skoro to wręcz archaiczna konstrukcja i jest cholernie toporna i niewygodna. I cena w dodatku z kosmosu. Gdzie u konkurencji w wyposażeniu standardowym nawet climatronic jest, to w passacie nawet obrotomierz nie był w standardzie w tych latach. Niezawodność zawdzięcza swojej prostocie, tam nawet nie ma co sie poważnie zepsuć.
  • #11
    Jap
    Level 29  
    Kolego - annibis - piszemy tu o aucie w cenie średniej klasy roweru. Czego Ty oczekujesz? W przypadku pojazdów starszych niż 6 - 8 lat minimum wyposażenia jest plusem.
    Ja tylko Ci napiszę, że jeździłem kilkoma Oplami i kosztowały duuuuużo więcej niż wymieniona tu kwota i niestety stwierdzam, że ich nawet nie wolno stawiać obok VW. Po ok 2005 roku niestety VW dogonił konkurencję pod względem awaryjności - ale to inny temat.

    I jeszcze jedno - czy sądzisz że tak wysokie ceny VW z tamtego wieku są jakimś wymysłem? Jeśli nie byłyby warte swojej ceny na pewno drastycznie spadałyby ich ceny do poziomu Opla czy nie daj boże Forda z tamtych lat.

    Poczytaj, a zobaczysz - VW Passat B4 to był najmniej awaryjny samochód europejski. Dodatkowo z klekotem 1,9TDI 110kucy palący niewiele ponad 5l/100km i przejeżdżający bez remontów po 700 tys km... gdzie Ople szły już przy tym przebiegu na żyletki.

    Jakbyś się jednak na Opla dalej napalał to omijaj motor 2,0DTL bo tam są ogromne poblemy z pompą której regeneracja jakieś 8 lat temu (wtedy miałem takową Vectrę B z99roku) zamykał się w 4,7 tys PLN.

    Rzuć okiem jeszcze na Audi B4 - super materiały, ocynk, super niezawodny 1,9TDI, prosta zawiecha.

    Moje wywody opieram na doświadczeniach zdobytych na autach z zeszłego wieku, które kiedyś ujeżdżałem: Audi B4 1,9TDI, Vectra B 2,0DTL, Corsa A i B, Passat B4 , B5, (później B5FL, B6, B7) Golf I do III, Polo 6N, Punto I. O Fiatach 126p nie wspominam... :)
  • #12
    annubis17
    Level 14  
    Jap wrote:
    Kolego - annibis - piszemy tu o aucie w cenie średniej klasy roweru. Czego Ty oczekujesz? W przypadku pojazdów starszych niż 6 - 8 lat minimum wyposażenia jest plusem.
    Ja tylko Ci napiszę, że jeździłem kilkoma Oplami i kosztowały duuuuużo więcej niż wymieniona tu kwota i niestety stwierdzam, że ich nawet nie wolno stawiać obok VW. Po ok 2005 roku niestety VW dogonił konkurencję pod względem awaryjności - ale to inny temat.

    I jeszcze jedno - czy sądzisz że tak wysokie ceny VW z tamtego wieku są jakimś wymysłem? Jeśli nie byłyby warte swojej ceny na pewno drastycznie spadałyby ich ceny do poziomu Opla czy nie daj boże Forda z tamtych lat.

    Poczytaj, a zobaczysz - VW Passat B4 to był najmniej awaryjny samochód europejski. Dodatkowo z klekotem 1,9TDI 110kucy palący niewiele ponad 5l/100km i przejeżdżający bez remontów po 700 tys km... gdzie Ople szły już przy tym przebiegu na żyletki.

    Jakbyś się jednak na Opla dalej napalał to omijaj motor 2,0DTL bo tam są ogromne poblemy z pompą której regeneracja jakieś 8 lat temu (wtedy miałem takową Vectrę B z99roku) zamykał się w 4,7 tys PLN.

    Rzuć okiem jeszcze na Audi B4 - super materiały, ocynk, super niezawodny 1,9TDI, prosta zawiecha.

    Moje wywody opieram na doświadczeniach zdobytych na autach z zeszłego wieku, które kiedyś ujeżdżałem: Audi B4 1,9TDI, Vectra B 2,0DTL, Corsa A i B, Passat B4 , B5, (później B5FL, B6, B7) Golf I do III, Polo 6N, Punto I. O Fiatach 126p nie wspominam... :)

    Czego oczekuje? Co najmniej tego samego co od obecnego samochodu, czyli bezawaryjności, porządnych blach, bardzo dobrego wyposażenia w standardzie, dobrych materiałów w środku i silników nie do zdarcia.
    Co z tego ze passat b4 jest jest bezawaryjny, jak masa samochodów za tamtych lat mu pod tym względem spokojnie dorównuje.
    Żeby chociaż te diesle były wymysłem niemieckim, ale pare lat wcześniej stosował je z powodzeniem juz Fiat, który je sukcesywnie ulepszał, a VW zwyczajnie wykupowało tylko licencje bo sami nie dawali sobie z rady z ich konstrukcą.
    Nawet francuskie 1.9 i 2.1 w dieslu wytrzymują bez problemu takie przebiegi. Passat to nic czym mozna by się zachwywać, dlatego nie mogę pojąć czemu w polsce jest tak ceniony. Mity z prlu dalej pokutują?
  • #13
    Jap
    Level 29  
    kup fiata, forda w dieslu z tamtych lat, może z klimą, może z elektryką - a zrozumiesz dlaczego jednostka 1,9TDI VW/AUDI była najlepszą konstrukcją Europy w tamtych latach... ja przechodziłem testy z oplem, znajomi z fiatami czy "wyśmienitą" jednostką 1,8TD Forda....
    Historii silnika VW nie znam, wiem że już wersje 1,5D były o wieki lepsze od konkurencji, potem superniezawodne 1,6 i 1,9 do czasu 2,0TDI PD.

    Ale może lepiej niech wypowiadają się mechanicy... ja jestem szary ludek.
    Reasumując - w wymienionej powyżej kwocie w klasie aut które szukasz musisz liczyć na kosmiczne szczęście. Jeśli obecna bryka jeszcze się Tobie nie sypie, to chyba lepiej ją trzymaj żeby przypadkiem nie zamienić siekierki na kijek.

    p.s. Ciekawostka - ostatnio z sentymentu chciałem odkupić od obecnego właściciela pierwszy VW mojego taty - 1,6TD Golf 1 z 83 roku. Pomimo 800tyskm na liczniku ON CIĄGLE JEŹDZI i to całkiem nieźle....
  • #14
    annubis17
    Level 14  
    Mam Lancie z tamtych lat, z klimatronikiem, pełną elektryką, skórą, nawigacją i telefonem. Od 3 lat jak na złość ani jednej nawet usterki. Wcześniej dwa Citroeny, Peugeot, Fiat, i z nimi problemów nie miałem. W międzyczasie Audi 80, passat b3 i niestety ale tragedia nie samochody. Zupełnie jakbym porównywał Rollsa z polonezem taka przepaść konstrukcyjna.
    Szkoda że nie wiesz że silnik tak znany i rozsławiony wśród fanów marki dla ludu, pochodzi od Fiata Cromy. CR wprowadzony do tych silników dopiero niedawno również jest od włochów.
    Aaa i 1.8TD forda nie było nigdy wysmienitą jednostką...
  • #15
    andrzej lukaszewicz
    Level 40  
    Po kappie kolego trudno Ci będzie znaleźć godnego następce w tej klasie i za niewielkie pieniądze. Może bardzo zadbany XM, albo ew. xantia. Może być tez hyundai sonata, albo XG, ale raczej za 5 tys to nic ciekawego. Polecałbym tez mitsubishi sigmę, choć nie ma tak wygodnych foteli, ale wóz jest bardzo solidny i bezawaryjny, choć produkowany do 1996r. Miałem to auto przez ponad 3 lata i naprawde polecam. Motor tylko 3,0 12V lub 24V , a nie jakieś tam 1,8; 2,0.
  • #16
    annubis17
    Level 14  
    XMa i Xantie już właśnie miałem, można je raczej uznać za poprzedniki kappy. Ostatnio jeździłem Galantem, nawet całkiem całkiem tylko kurcze lubią rdzewieć a nie chce blacharki robić. Hyundai kurcze też troche sie boje czy to rdzewieć mi nie zacznie bo lata temu miałem Pony i podwozie wręcz nie istniało. Jakieś jeszcze propozycje ktoś ma?
  • #17
    andrzej lukaszewicz
    Level 40  
    No to peugeot 406, 605 z silnikiem minimum 2,0 16V lub 2,1 TD

    Dodano po 1 [minuty]:


    Nie porównujmy sonaty do pony...
  • #19
    annubis17
    Level 14  
    Jap wrote:
    annubis17 wrote:
    W międzyczasie Audi 80, passat b3 i niestety ale tragedia nie samochody.
    Po prostu musiałeś kupić nieźle zajechane....

    Albo te niemieckie to takie szroty, bo były w podobnym stopniu zużycia jak reszta a sypały sie na potęge...
  • #20
    Golf90
    Level 23  
    Witam kolegów. Porusze temat Citroena xanti, oczywiście jedynki, bo dwójki to (pruchniaki) Auto te może nie jest za piękne, ale jakość wykonania wnętrza, można porównać do mercedesa, kąfort jazdy,niestety żaden (resorak)nie dorówna hydrauliczno-pneumatycznemu zawieszeniu jakie ma xantia, że nie wspomnę o regulacji wysokości przeświut auta. SILNIK:1.9 TD 90 KM Potrafiący przelatać 700 tys km bez remontu, nie odbiega niczym od słynnej jednostki napędowej 1.9 tdi 90 KM Stosowanej w VW , AUDI, SEAT itp. W tym że w tdi króluje już elektronika :-( . A blachy, o ile nie było nic grzebane to są wieczne. Co do wyposażenia to za 6.5 tys zł można kupić ful wypas . Jeszcze jedno panowie, to nie jest krytyka VW czy AUDI , Sam jeżdżę VW GOLF IV , i szanuje niemiecką precyzję, ale konstruktorzy xanti też się popisali.
  • #21
    annubis17
    Level 14  
    Golf90 wrote:
    Witam kolegów. Porusze temat Citroena xanti, oczywiście jedynki, bo dwójki to (pruchniaki) Auto te może nie jest za piękne, ale jakość wykonania wnętrza, można porównać do mercedesa, kąfort jazdy,niestety żaden (resorak)nie dorówna hydrauliczno-pneumatycznemu zawieszeniu jakie ma xantia, że nie wspomnę o regulacji wysokości przeświut auta. SILNIK:1.9 TD 90 KM Potrafiący przelatać 700 tys km bez remontu, nie odbiega niczym od słynnej jednostki napędowej 1.9 tdi 90 KM Stosowanej w VW , AUDI, SEAT itp. W tym że w tdi króluje już elektronika :-( . A blachy, o ile nie było nic grzebane to są wieczne. Co do wyposażenia to za 6.5 tys zł można kupić ful wypas . Jeszcze jedno panowie, to nie jest krytyka VW czy AUDI , Sam jeżdżę VW GOLF IV , i szanuje niemiecką precyzję, ale konstruktorzy xanti też się popisali.

    Xantia 2 też nie jest taka zła. Silnik 1.9D potrafi przelatać jeszcze więcej niż te 700tys. Jakość wykończenia nie jest niestety taka jak w mercedesie, albo mercedes od czasów beczki zszedł tak bardzo na psy. Z całą resztą się zgadzam, zawieszenie po prostu bajka, wygodne i bezproblemowe. A dopiero Activa to juz bajeczka.
  • #22
    andrzej lukaszewicz
    Level 40  
    Chrysler NewYorker lub LHS. Takich wozów juz nikt nie produkuje.
  • #23
    --danek20--
    Level 2  
    Jap wrote:
    Kolego - annibis - piszemy tu o aucie w cenie średniej klasy roweru. Czego Ty oczekujesz? W przypadku pojazdów starszych niż 6 - 8 lat minimum wyposażenia jest plusem.
    Ja tylko Ci napiszę, że jeździłem kilkoma Oplami i kosztowały duuuuużo więcej niż wymieniona tu kwota i niestety stwierdzam, że ich nawet nie wolno stawiać obok VW. Po ok 2005 roku niestety VW dogonił konkurencję pod względem awaryjności - ale to inny temat.

    I jeszcze jedno - czy sądzisz że tak wysokie ceny VW z tamtego wieku są jakimś wymysłem? Jeśli nie byłyby warte swojej ceny na pewno drastycznie spadałyby ich ceny do poziomu Opla czy nie daj boże Forda z tamtych lat.

    Poczytaj, a zobaczysz - VW Passat B4 to był najmniej awaryjny samochód europejski. Dodatkowo z klekotem 1,9TDI 110kucy palący niewiele ponad 5l/100km i przejeżdżający bez remontów po 700 tys km... gdzie Ople szły już przy tym przebiegu na żyletki.

    Jakbyś się jednak na Opla dalej napalał to omijaj motor 2,0DTL bo tam są ogromne poblemy z pompą której regeneracja jakieś 8 lat temu (wtedy miałem takową Vectrę B z99roku) zamykał się w 4,7 tys PLN.

    Rzuć okiem jeszcze na Audi B4 - super materiały, ocynk, super niezawodny 1,9TDI, prosta zawiecha.

    Moje wywody opieram na doświadczeniach zdobytych na autach z zeszłego wieku, które kiedyś ujeżdżałem: Audi B4 1,9TDI, Vectra B 2,0DTL, Corsa A i B, Passat B4 , B5, (później B5FL, B6, B7) Golf I do III, Polo 6N, Punto I. O Fiatach 126p nie wspominam... :)



    noo poczytaj NIEMIECKIE raporty awaryjnosci! i sprawdz sam ktore ma miejsce xantia a ktore passat niemiecki z reszta

    Dodano po 11 [minuty]:

    a co do cen vw i audi to nie jest zaden wymysl... to choroba psychiczna polakow, bo jaki by on nie byl... vw citroen reno opel... ma pow 10 lat czy 15 i bedzie sie psuł... im strasze auto tym wiecej trzeba poswiecac uwagi, patrzac na 15 letniego niemca za 10 tysiecy to mi sie smiac chce i za ta kwote nie kupujemy sobie auto malo awaryjne z racji wieku chociazby bedzie awaryjne... tylko mysl w glowie ze to vw czy audi i musi byc dobre, bo taki jest stereotyp ktory juz powoli przechodzi w zapomnienie dlatego ze zacofanie jest mniejsze w tym kraju, a on tak naprawde z 4 cwiartek i olejem roslinnym w silniku bo takie auta najbardziej hodliwe i dla posiadaczy i dla pseudo mechanikow i dla złodzieji
  • #24
    dyszel85
    Level 18  
    Wygodny, dobrze wyposażony samochód za 5 tyś. zł powyżej 96 roku - ford mondeo mkII. Znaleźć w miarę bezwypadkowy egzemplarz i cieszyć się tanią wygodną jazdą. Godne polecenia silniki 1.8 - 2.0. Diesla lepiej omijać - jest słaby i miewa problemy z rozruchem. Jedyną zaletą będzie niskie zużycie paliwa. Co do wyposażenia to bez problemu znajdziemy egzemplarz z klimą, pełna elektryką, przednią grzaną szybą (rzadkość u konkurencji), abs-em, poduszkami itp. itd. Materiały obicia foteli bardzo trwałe. Wg. mnie rozsądny wybór.
  • #25
    Jap
    Level 29  
    --danek20-- - co do aut klasy średniej po 2005 roku to miałbyś rację, dziś to wielkie łajno i nie ważne czy Ford, czy Opel, czy VW (mam tego trochę w firmie, więc wiem ile są warte i jak często się to naprawia). Ale właśnie Audi i VW wypracowało sobie renomę tymi starymi pojazdami.
    Ja ujeżdżam teraz trochę Passata B7 i jestem zdruzgotany jego materiałami i chociażby odgłosem silniczków szyb elektrycznych. Jeszcze się nie psuje - bo za nowy. Ale co będzie za 5 lat? B6 z 2006roku był chyba bardziej zawodny od Królowej lawet - czyli laguny. A te stare dziadki były proste, materiały z naddatkiem etc. Więc pewnie wytrzymają wiele więcej niż te nowe fury.
    Tyle ode mnie, nie wypowiadam się więcej w tym temacie bo tak jak pisałem wyżej - za 5tys można kupić fajny rower... dobre auto to będzie jak 6 w totolotku.


    POWODZENIA
  • #26
    --danek20--
    Level 2  
    osobiście jeżdżę xantia z 94 roku już 7 rok, w środku wygląda jak nowy, nic nie urwane nic nie rozerwane tylko kierownica nie wytrzymała próby czasu ale nadal jest oryginalna i tylko na niej widać niewielkie zużycie, natomiast na liczniku będzie przekręcone 300tysiecy kilometrów, silnik ma caly czas syntetyk i fabryczna kompresje od nowosci nic nie ruszane nawet góra silnika i po tym czasie padła chłodnica która była w tym aucie od nowości oryginalna i taka tez kupiłem nowa za 450 zl i to był największy koszt jednorazowy w tym aucie, korektory szybko reagują, zawór otwiera sie co 4 minuty nie co parę sekund jak w 95% procentach hydrowozow, w srodku kompletna cisza jakby wyjechal z fabryki tylko brak zapachu nowego auta a teraz najciekawsze. Nie wzialbym za niego nawet 2 tysiecy zlotych!! a o pasatach ktorych mowisz to jest totalna porazka... aluminiowe wahacze? pff katastrofa audi?? a6?? w ktorych wymiana klockow z tylu musi sie odbywac z kompueterem?? bo jest przycisk eletryczny od reczego! to jest smieszne. malo tego b6 czy nawet b7 ktoremu daleko do komfortu jaki oferuje stara xantia za ktora nikt mi nie da nawet 2 tysiecy tak jak wczesniej pisalem, do tego niezniszczalne blachy od ktorych lakier odchodzi a sama blacha jakos nie zacheca zeby to auto zaprowadzic na zlom
  • #27
    Macosmail
    Level 34  
    Co Wy ciągle o tych wahaczach... Że niby niska trwałość, że drogo? Ok 1600zł za komplet wahaczy raz na ok 200tyś km w samochodzie, który kosztował ponad 100tyś zł. to duży wydatek? Nie wytrzyma 200tyś? Większość sprowadzanych aut ma więcej nalatane mimo to fabryczne zawieszenie. Że na polskich drogach nie wytrzyma? Bo to nie są samochody terenowe! Ludzie kupują te samochody z ogromnymi przebiegami, wymieniaja pojedyńcze wahacze na najtańsze zamienniki i dziwią się, że ciągle coś puka. Co do Xantii to oczywiście są to bardzo dobre samochody, a raczej były bo większość właścicieli o nie nie dba tak samo jak o XM'y. Nawet nie wiedzą jak. To wprawdzie sprawa gustu, ale nie oszukujmy sie nie każdy pragnie stać się właścicielem Księżniczki mimo jej bezdyskusyjnych zalet. Stad też cena.
    Co do komfortu to trzeba by zdefiniować co, gdzie i dla kogo znaczy "komfort". Na dziurawej 100x łatanej drodze najbardziej komfortowe będzie zawieszenie hydro-pneumatyczne, a na równej i krętej twarde, ale ultra precyzyjne zawieszenie w Audi. Chociaż są różne preferencje.
    Śmieszy mnie, jak często teraz poruszany jest temat Passata B6, jaka to niby jeżdżąca (lub i nie ;-D) katastrofa. A ja Wam powiem tak: To jest dobry samochód. Wadliwe są tylko niektóre wersje jego silników (2.0TDI). Niby dotyczy to większości modeli VAG z tych lat, ale słyszy się głownie o B6... Prawdopodobnie jest to zasługa słynnej strony "VW SZROT", gdzie opisywany jest jednostkowy skrajny przypadek. Jakoś na zachodzie, gdzie po autostradach jeździ cała masa tych silników znacznie mnie ludzi słyszało o wadach w nich. Pewnie jest to zasługa sprawniej działających akcji serwisowych oraz niestety samych serwisów.
    Niestety nowe samochody (szczególnie Diesle, ale i benzynowe teraz głównie doładowane z bezpośrednim wtryskiem) są coraz bardziej skomplikowane, delikatne i drogie w naprawach i co najgorsze koszty napraw nie będą się zmniejszały wraz z wiekiem samochodu. I taki samochód po pewnym czasie nie będzie się opłacało naprawiać. Wynika to ze stopnia komplikacji podzespołów. Już teraz można kupić samochody z silnikiem Diesla (używane) do których cena kompletu wtryskiwaczy + koła dwumasowego w ASO przekracza wartość samochodu. Dotyczy to wszystkich marek.
  • #28
    KuReK93
    Level 17  
    annubis17 wrote:
    Poszukuję samochodu tak do 5 tys. zł z gazem albo diesla. Co najmniej z segmentu D lub wyżej. Musi mieć dobre wyposażenie, rocznik min. 96'. No i oczywiście ocynk i dobre materiały w środku. Marka nieważne, bo chorymi stereotypami się nie kieruję.
    Od ponad 2 lat mam Kappe ale już mi się znudziła i szukam czegoś równie dobrze wyposażonego i bezawaryjnego.

    Raczej ciężko będzie znaleźć naprawdę dobry i bezawaryjny samochód spełniający twoje wymagania i w cenie do 5tyś. Jeżeli obniżysz trochę kryteria to może warto rozejrzeć się za następującymi:
    1. Mazda 323 (sedan) Piątej generacji (bardzo fajny i ekonomiczny samochód, mało awaryjny, niestety jak każdy ma wady-dość drogie części w porównaniu z oplami tej klasy, omijaj silniki Z5 i egzemplarze produkowane po 1999r-rozpoczeła się produkcja poza Japonią ale do 5tyś tak młodego autka raczej nie znajdziesz. Od siebie polecam ten samochodzik sam go kiedyś miałem.)
    2. Mazda 626 GE (Także fajny i wygodny samochodzik Mazdy 626 co prawda nie posiadałem ale słyszałem wiele dobrych opinii od znajomych)
    3. VW Passat B4 (Jak już ktoś wyżej napisał naprawdę bezawaryjny samochód, zadbany i "pod lekką nogą" potrafi przejeździć tysiące kilometrów bez napraw)
    4. Audi 80 B4 (Wygodny, przestronny, blachy w ocynku i czasem można trafić "perełkę" od jakiegoś dziadka który sam ją sprowadzał z niewielkim przebiegiem i przyzwoitym wyposażeniem, przy zakupie sprawdzaj koniecznie dokumentację bo kilkunastoletni samochód z przebiegiem który wg. sprzedawcy wynosi 100tyś km. bez dokumentacji przebiegu to już tylko ładnie wyglądająca skarbonka)
    5. Honda Civic VI Generacji (Samochód potrafi przejechać ponad 400tyś bez remontu, poszanowany i zadbany będzie służył latami)
    6 Opel Vectra A (jeżeli będziesz miał szczęście trafisz nawet Vectrę B w niezłym stanie, Vectra jak Vectra, tanie części i prosty w naprawie - posiadam aktualnie)

    Jeżeli będziesz kupował samochód to niezależnie od marki sprawdzaj jego "papiery" fajnie jakby miał udokumentowany przebieg- rzadkość ale się zdarza.
    Taki 15 letni samochodzik nie może też za ładnie wyglądać, sam widziałem golfa III na sprzedaż w komisie auto z 96. bez ani jednej ryski na lakierze niestety wystarczyło zajrzeć pod maskę i czar prysł.
    Warto przyglądać się także wszelkim wyciekom, a na jazdę próbną i oględziny umówić się (a lepiej jakby dało się zaskoczyć sprzedawcę) tak żeby zobaczyć jak auto pracuje na "zimnym silniku" w komisach często "grzeją" auta czyli odpalają co jakiś czas aby silnik nie ostygł więc nawet w zimę każdy odpala "od strzała".
    To na razie tyle co miałem do powiedzenia od siebie.
    Mam nadzieję że troszeczkę Ci "podpowiedziałem", ale wszystko zależy od Ciebie.
    Pozdrawiam KuReK93
  • #29
    --danek20--
    Level 2  
    Co do wahaczy w passatach to one beda wytrzymywac 200tysiecy ale na niemiecich drogach nie na polskich, bo tu wystarczy wieksza dziura i wahacz idzie na skup zlomu i to nie jest wziete z sufitu czy tez od kolegi ktory gdzies tam zaslyszal od miecia z warsztatu w jakims wygwizdowie a co jazdy po rownych i kretych drogach to chyba nigdy nie siedziales w xantii activa bo bys powiedzial wtedy ze to rasowe sportowe auto:) oczywiscie nie z wygladu bo do tego jest jej bardzo daleko ale nie taki byl zamiar tego auta czy tez jej konstruktorow, jest to poprostu wilk w owczej skórze, gdzie 2.0hdi ze zwyklym zawieszeniem czy tez hydroaktywnym to super auto dla rodziny, wygodne i przestronnne, mozna znalezc juz za ok 6 tysiecy super egzemplarz a 2.9v6 to 200 koni z zawieszeniem activa ktore wszystkie doslownie audi vw hondy zostawia w tyle mimo ze legitymuja sie wieksza moca bo moc to nie wszystko, faktem jest ze utrzymana xantie w takiej wersji graniczy z cudem a cena napewno nie bedzie niska

    Dodano po 3 [minuty]:

    xantia w najbogatszej wersji kosztowala cos okolo 75 tysiecy a wahacze nie kosztuja 1600 za komplet tylko ze 450 oryginalne, rzecz jasna ale jak na razie w moim 18 latku sa jeszcze oryginalne i 300 tysiecy w tym ponad 100 na polskich drogach!
  • #30
    basstec
    Level 34  
    W tej cenie 406, wygodny, super wygłuszony i przestronny, nie awaryjny, ceny części akceptowalne, ocynk, dobre silniki benzynowe i diesla no i wygląda całkiem ładnie. Kombi ma przepastny bagażnik.

    Jak masz okazję to polecam się przejechać, świetne auto.