Samsung Digimax S500 - Wyłącza się podczas wykonywania zdjęcia

Witam!
Mam taki problem, posiadam aparat cyfrowy marki Samsung Digimax S500, problem jest następujący w momencie naciśnięcia spustu migawki, aparat wyłącza się - obiektyw jest wysunięty ale cały aparat zgaszony, dopiero ponowne włączenie powoduje ze działa nadal i tak w kółko.

Zasilam go akumulatorkami GP 2300, które ładowałem dzień wcześniej ok 18 godzin, wskazanie zasilania pokazuje 100%, a mimo to podczas wykonywania zdjęcia aparat wyłącza się.
Mozna robić wszystko - zmieniać ustawienia, przeglądać zdjęcia i aparat jest włączony, natomiast w momencie naciśnięcia migawki - nagle gaśnie.

W czym może tkwić problem? Czy to oznacza że jedynie naprawa pomoże? Czy to jest jakiś objaw starości modelu?

A może zasilanie zbyt słabe? i trzeba ładowac dłużej? Aczkolwiek z tego co wiem i z informacji w instrukcji max 16-18 godzin dla akumulatorków 2300.

Stawiam na akumulatorki bądź zaśniedziałe styki. Kup dobre baterie i przeczyść styki

Dziękuje za odpowiedz.
Czy przeczyszczenie styków powinno odbyć się w profesjonalny sposób? Czy zwykłe odkurzenie po prostu?

Co do akumulatorków to zostały kupiony jakieś 2 lata temu i nie było z nimi nigdy problemów.
Sprawdzałem aparat na nowych bateriach Panasonic z pudełka to nawet nie chce drgnąć..

Dziwne bo nie miałem do tej pory takich problemów..
Używam ten aparat dość sporadycznie raz na 3-4 tygodnie wiec być może akumulatorki już wysłużyły się.

Tylko problem jest inny, można kupić baterie nowe - inne, aczkolwiek wg mnie bezsensu, można kupić nowe akumulatorki ale gorzej jeśli okaże się ze jest jakieś uszkodzenie w zasilaniu, coś nie styka, nie łączy i wtedy bezsensu naprawa i bezsensu kupno akumulatorków, lepiej kupić za 150 zł używany dobry aparat..
Bo chodzi o to że potrzebuje go do wykonywania zdjęć na aukcjach internetowych i to nie musi być od razu lustrzanka Sony, stąd się tak trochę waham..

U mnie jest dokładnie taki sam objaw. Sprawdzałem już na wielu bateriach alkalicznych oraz na akumulatorkach SONY, GP2100 i GP2800.
Po kilkunastu minutach robienia zdjęć aparat "stwierdza", że akumulatory są wyczerpane i się wyłącza.
Akumulatory są na pewno sprawne, bo po włożeniu ich do dużo bardziej prądo żernego Olympusa mogę ich używać jeszcze wiele godzin.

Czyszczenie styków drobnym papierem ściernym i alkoholem izopropylowym nie pomaga, więc to raczej nie styki.

Według mnie, powodem jest zła konstrukcja układu wysokiego napięcia lampy błyskowej. Powoduje to przenikanie wysokiego napięcia na inne układy aparatu a w konsekwencji zakłócenia jego funkcjonowania. Efekty mogą być bardzo różne, ale w skutku oprowadzają do wyłączenie się aparatu. Zjawisko ujawnia się po dłuższym użytkowaniu, kiedy we wnętrzu zgromadzi się trochę kurzu, który razem z wilgocią zaczyna przewodzić prąd. Dla amatora sprawa raczej nie do naprawienia, bo tych zanieczyszczeń i uszkodzeń na płytce drukowanej nie widać gołym okiem i w zasadzie nie da się tego usunąć.