Witam Wszystkich.
Mam bardzo poważny problem z zasilaniem mostka w prostowniku GZL-50.
Kupiłem go od gościa, jako nowy, i po podłączeniu do akumulatora ( 2x6V traktorowy), po 10 minutach, spaliły się kable od mostka do przełącznika 12/24V, amperomierz, i dwie diody w mostku, były rozwalone. Cyna na lutowaniach połączeń konektorowych spłynęła, a z przełącznika została tylko czarna zwęglona kostka.
Tam jest mostek na diodach z alternatora 1N3493, lub odpowiednik (KYZ35A1), i prosto z transformatora wychodzą dwa grube druty, na zasilanie mostka, z tego mostka, czarny przewód (-) jest podłączony bezpośrednio na klemę, a czerwony (+) był podłączony do tego przełącznika 12/24V, stamtąd na bezpiecznik 50A, z bezpiecznika na Amperomierz 50A z bocznikiem, i dopiero na klemę.
Z przełącznika nic nie zostało, i nie wiem jak to wszystko było tam podłączone. Spalone i potopione linki, wisiały w powietrzu.
Czy mógłby mi ktoś podać na jakimś rysunku, jak to tam ma być wszystko podłączone. Jak to ma kosztować, to zapłacę, bo szykuje mi się sprawa, za to, od tef Firmy
Napisałem trzy listy z prośbą, o podanie schematu, jak to tam jest połączone, oraz o zakupie takiego przełącznika, bo nie mam nawet danych od niego. Nie dostałem żadnej odpowiedzi. Bardzo się wkurzyłem i opieprzyłem ich, jak oni traktują klientów. Byłem zaskoczony natychmiastową odpowiedzią, cytuję.
" Witaj Janpas!
Jak do podłaczenia prostego przełącznika potrzebny Panu schemat, to
może proszę
zajać się dotychczasową praca, a nie naprawą prostowników.
A co do tych obelg, skontaktuje się z Panem nasz adwokat."
Mam fotki tego, i spróbuję je dołączyć.
Ja jestem po wypadku i całkowicie straciłem słuch, dlatego nie korzystam z telefonu. Proszę o wyrozumiałość, jeżeli zrobiłem coś nie tak.
Z Poważaniem Janusz Paszek
Mam bardzo poważny problem z zasilaniem mostka w prostowniku GZL-50.
Kupiłem go od gościa, jako nowy, i po podłączeniu do akumulatora ( 2x6V traktorowy), po 10 minutach, spaliły się kable od mostka do przełącznika 12/24V, amperomierz, i dwie diody w mostku, były rozwalone. Cyna na lutowaniach połączeń konektorowych spłynęła, a z przełącznika została tylko czarna zwęglona kostka.
Tam jest mostek na diodach z alternatora 1N3493, lub odpowiednik (KYZ35A1), i prosto z transformatora wychodzą dwa grube druty, na zasilanie mostka, z tego mostka, czarny przewód (-) jest podłączony bezpośrednio na klemę, a czerwony (+) był podłączony do tego przełącznika 12/24V, stamtąd na bezpiecznik 50A, z bezpiecznika na Amperomierz 50A z bocznikiem, i dopiero na klemę.
Z przełącznika nic nie zostało, i nie wiem jak to wszystko było tam podłączone. Spalone i potopione linki, wisiały w powietrzu.
Czy mógłby mi ktoś podać na jakimś rysunku, jak to tam ma być wszystko podłączone. Jak to ma kosztować, to zapłacę, bo szykuje mi się sprawa, za to, od tef Firmy
Napisałem trzy listy z prośbą, o podanie schematu, jak to tam jest połączone, oraz o zakupie takiego przełącznika, bo nie mam nawet danych od niego. Nie dostałem żadnej odpowiedzi. Bardzo się wkurzyłem i opieprzyłem ich, jak oni traktują klientów. Byłem zaskoczony natychmiastową odpowiedzią, cytuję.
" Witaj Janpas!
Jak do podłaczenia prostego przełącznika potrzebny Panu schemat, to
może proszę
zajać się dotychczasową praca, a nie naprawą prostowników.
A co do tych obelg, skontaktuje się z Panem nasz adwokat."
Mam fotki tego, i spróbuję je dołączyć.



Ja jestem po wypadku i całkowicie straciłem słuch, dlatego nie korzystam z telefonu. Proszę o wyrozumiałość, jeżeli zrobiłem coś nie tak.
Z Poważaniem Janusz Paszek