Citroen Jumper 2002r. 2.2HDI. Przebieg ±250 tyś km.
Gdy silnik ostygnie nie można go uruchomić kręcąc rozrusznikiem, natomiast "na popych" zapala od razu.
Nie dymi, ma swoją moc, rozpędza auto bez problemów, zużycie paliwa w normie. Silnik po pierwszym uruchomieniu i wyłączeniu można bez problemu uruchomić "z kluczyka". Najgorzej jest rano, zwłaszcza teraz w chłodniejsze dni.
Samochód parkowany jest z lekkiej górki by rano go uruchamiać i wystarczy (dosłownie) pół metra na biegu by odpalił, a kręcąc rozrusznikiem nie daje w ogóle oznak, chęci uruchomienia się.
Lista rzeczy/czynności jakie zostały wykonane:
-Wymiana świec żarowych na nowe.
-Wymiana paska i kół rozrządu.
-Wymiana impulsatora (czujnik położenia wałka rozrządu).
-Wymiana czujników temperatury.
-Wymiana filtra oleju, oleju i filtra powietrza.
-Wymiana przepływomierza.
-Wymiana przekaźnika świec żarowych.
-Wymiana zbiornika paliwa (miał wycieki) oraz filtra paliwa.
-Sprawdzone wtryskiwacze i pompa wtryskowa.
-Sprawdzone, oczyszczone mocowanie kabli przy akumulatorze.
-Przykręcony dodatkowy kabel "masy" od akumulatora do silnika.
-Na czas testów/naprawy zamontowana kontrolka informująca o zasilaniu świec żarowych, oraz manualny włącznik podgrzewania świec.
Nie wiem czy wszystkie czynności zapamiętałem - było tego sporo.
Wczoraj jeszcze z nim walczyłem i wszytko wskazywało na spadek napięcia podczas uruchamiania (stąd ten dodatkowy kabel masowy), jednak oczyszczenie styków kabli i zabawa w odzyskanie każdego ampera nic nie dała.
Czekam na wasze sugestie.
Gdy silnik ostygnie nie można go uruchomić kręcąc rozrusznikiem, natomiast "na popych" zapala od razu.
Nie dymi, ma swoją moc, rozpędza auto bez problemów, zużycie paliwa w normie. Silnik po pierwszym uruchomieniu i wyłączeniu można bez problemu uruchomić "z kluczyka". Najgorzej jest rano, zwłaszcza teraz w chłodniejsze dni.
Samochód parkowany jest z lekkiej górki by rano go uruchamiać i wystarczy (dosłownie) pół metra na biegu by odpalił, a kręcąc rozrusznikiem nie daje w ogóle oznak, chęci uruchomienia się.
Lista rzeczy/czynności jakie zostały wykonane:
-Wymiana świec żarowych na nowe.
-Wymiana paska i kół rozrządu.
-Wymiana impulsatora (czujnik położenia wałka rozrządu).
-Wymiana czujników temperatury.
-Wymiana filtra oleju, oleju i filtra powietrza.
-Wymiana przepływomierza.
-Wymiana przekaźnika świec żarowych.
-Wymiana zbiornika paliwa (miał wycieki) oraz filtra paliwa.
-Sprawdzone wtryskiwacze i pompa wtryskowa.
-Sprawdzone, oczyszczone mocowanie kabli przy akumulatorze.
-Przykręcony dodatkowy kabel "masy" od akumulatora do silnika.
-Na czas testów/naprawy zamontowana kontrolka informująca o zasilaniu świec żarowych, oraz manualny włącznik podgrzewania świec.
Nie wiem czy wszystkie czynności zapamiętałem - było tego sporo.
Wczoraj jeszcze z nim walczyłem i wszytko wskazywało na spadek napięcia podczas uruchamiania (stąd ten dodatkowy kabel masowy), jednak oczyszczenie styków kabli i zabawa w odzyskanie każdego ampera nic nie dała.
Czekam na wasze sugestie.