Punto FL - czerwona kierownica sygnalizująca błąd wspomagania kierownicy

Temat popularny ale nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania. W samochodzie dzisiaj sześcio letnim zaczęła palić się kontrolka wspomagania kierownicy. Jest to zaskakujące bo samochód nie był nadmiernie eksploatowany (20 tys km rocznie przejechane), był serwisowany w ASO i po prostu kontrolka zaczęła się świecić po włączeniu silnika dzisiaj rano.
Ale mniejsza z tym, przeczytałam już że konstrukcja jest nieudana i przyjmuję do wiadomości że psuje się od zmian temperatury na zewnątrz.
To o co chcę zapytać to następujące kwestie:
- czy istnieje test pozwalający wykryć który element uległ awarii - jak rozumiem, można obejrzeć silniczek czy nie ma widocznych czarnych miejsc - ale co jeszcze można zrobić nie wymieniając po kolei części bo nie mam skąd ich pożyczyć (czy da się coś zrobić),
- jeżeli okaże się że nie można zdiagnozować konkretnie usterki to ile kosztuje nowa kolumna i czy warto kupić używaną (około 550 - 700 zł - ale mam złe doświadczenia z kupowaniem części ze szrotu),
- czy można jeździć z tą kontrolką zapaloną albo wymontować wspomaganie - wcale nie muszę mieć wspomagania kierownicy, nawet wolałabym go nie mieć tak jak to miałam w Seicento - przeczytałam że to wspomaganie wielu osobom się psuje notorycznie że jest to wada konstrukcyjna tego samochodu,
- przy ostrym skręcie kierownicy słyszę chrobotanie lub zgrzytanie - czy to może mieć jakiś związek czy też ten model tak ma.

Wiem że nie można sprawdzać w warunkach domowych ale przeczytałam że ASO nie ma jak wykryć uszkodzenia bo komputer pokładowy nie umie wskazać dokładnie co się zepsuło i w razie problemów ze wspomaganiem standardową procedurą jest wymiana całej kolumny co kosztuje około 2000 zł.
Dlatego zanim pojadę do ASO chcę się wypytać czy nie można dokonać naprawy nowymi częściami ale jednak taniej. Koszt tej naprawy to jedna szósta wartości ubezpieczeniowej całego samochodu (inna sprawa że w rzeczywistości kosztują więcej).
Ponadto, interesuje mnie czy awaria wspomagania powoduje zagrożenie w czasie jazdy. Jestem przyzwyczajona do jazdy bez wspomagania i nie stanowi to żadnego problemu (nawet wolę) ale pytanie czy w samochodzie gdzie to wspomaganie jest i coś nie działa nie stanowi to zagrożenia.

Mogę kręcić zepsutym siłownikiem, nie czuję oporu kierownicy ani nie muszę się specjalnie wysilać.
Rozważę wymianę układu kierowania na taki bez wspomagania. To wspomaganie zostało uznane za błąd konstrukcyjny Fiata w tym modelu. A ja już wiem co to znaczy bo w Seicento systematycznie psuł się elektrowentylator - pochłaniało to ciągle pieniądze a ASO odmawiało podbicia przeglądu bez wymiany na nowy.
Niezależnie czy kupowałam oryginalny czy zamiennik, ciągle się to psuło - była to wada konstrukcyjna Seicento.
Nie chcę po raz drugi uwikłać się w wydatki na coś co się będzie ciągle psuło bo jakiś inżynier Fiata popełnił błąd. Jestem zła że nie wiedziałam że Punto podobnie to Seicento ma poważne wady konstrukcyjne. Jednak należało kupić 10 -letniego Golfa.
Czuję się oszukana. Wymiana kolumny 2000 zł za to że podzespół psuje się od zmian temperatury powietrza.

Liczę na to że może wystarczy wymiana silniczka wspomagania. To by kosztowało znacznie mniej niż całej kolumny.

Awaria wystąpiła nagle - pojechałam do kolegi, zaparkowałam samochód na parkingu (trochę kręciłam kołami bo było wąsko) a po powrocie do samochodu i uruchomieniu stacyjki już świeciła się kontrolka. Być może ruszyłam zanim zgasły wszystkie kontrolki bo parkowałam w miejscu zaznaczonym "tylko dla mieszkańców" i denerwowałam się bo widziałam obok mojego samochodu gościa z identyfikatorem (cała okolica jest założona znakami zakazu ruchu za wyjątkiem mieszkańców, nie ma fizycznie gdzie stanąć). Byłam zdenerwowana i faktycznie, mogłam zakręcić kołami kiedy jeszcze stałam.

Funkcji city nie używam. W ogóle, wspomaganie kierownicy w Punto mnie denerwuje. Bardzo niepewnie się samochód z nim prowadzi przy wyższych prędkościach - powyżej 100 km na h zwalniam bo samochód staje się trudny do utrzymania. W Seicento tego nie było.

To może być wiatr.
Nie mam za bardzo porównania, bo jedyny samochód jaki prowadziłam przed Punto to był Fiat Seicento. Ale przy dużych szybkościach dużo lepiej prowadziło się Seicento. Jedynie kiedy wyprzedzał mnie TIR zdrowo ciągnęło za kierownicę i trzeba było uważać.
Moje Punto przeszło uczciwy przegląd w ASO więc myślę że gdyby coś było nie tak to by to wykryli. Samochód jest naprawdę zadbany.

Co do przelutowywania przekaźników w silniczku wspomagania to byłam na stronie Punto Forum i czytałam te posty, ale mam (być może nieuzasadnione) obawy przez naprawianiem elektroniki samochodowej metodą przelutowywania. Nie wiem na ile to jest trwałe.

Mam uraz, bo ilekroć chciałam coś w moim samochodzie naprawić tanio to kończyło się tym że miesiąc potem i tak smarowałam do ASO i wymieniałam na nowy element.

Dlatego mam taki dylemat co zrobić. Nowa kolumna to koszt około 2 tysięcy złotych i zero gwarancji że problem nie wróci za rok czy za dwa bo konstrukcyjnie wspomaganie w Punto jest źle zaprojektowane. To nie moja opinia tylko ludzi którzy naprawiali to wspomaganie po kilka razy.

Na razie jednak liczę na cud że jutro okaże się że to tylko silniczek wspomagania czyli kilkaset złotych a nie kilka tysięcy. Może faktycznie dzisiaj pokręciłam za mocno kierownicą na postoju i usmażyłam podzespoły. Bardzo, ale to bardzo by mnie to ucieszyło.

Dzisiaj pojechałam do mechanika ale kontrolka nie świeciła się i mimo jeżdżenia przez kilka godzin nie pojawiła się. Mechanik podłączył samochód do komputera ale nie było żadnych komunikatów - bo kontrolka nie paliła się.
W związku z powyższym zakładam, że problem przynajmniej na dzień dzisiejszy nie występuje.
Z wielką radością (przynajmniej na razie) temat zamykam i dziękuję za pomoc.