Ten wykrywacz zrobiłem w ciągu tygodnia wliczając w to czas na skompletowanie części . Faktem jest że dla człowieka który elektronikę zna z przypadku wykonanie całości może być kłopotliwe . Moge za to powiedzieć że zrobiony prawidłowo i z dobrą cewką działa całkiem zadowalająco . A biorąc pod uwagę że całośc to koszt około 200 zł . Nie mogę powiedzieć nic więcej krytycznego ..
rozumiem,ale akurat elektroniką to się zajmuję i raczej siedzę w analogowych "układach" i niestety narazie uC sprawiają mi problemy - i dlatego ucze się na błędach,i nie mówię że układy oparte na mikrokontrolerach są super trudne - tylko trzeba się tego po prostu nauczyć
a to że ten projekt po prostu nie wypalił , no cóż części przydadzą się do czegoś innego
A jakie masz dokladnie czesci?? Posiadasz ten tranzystor kluczujacy i diody zabezpieczające ?? Ja bardziej sie czuje w mikrokontrolerach niz w analogowce. Jak zrobie plytke, zabiore sie za program. Zastosuje chyba ATmege 8.
Odświeżam troszkę temat bo zastanawia mnie Kondensator C7 czy aby na pewno ma być tak zainstalowany jak na schemacie ? ,wydaje mi się że jednak odwrotnie
Ja rowniez odswieze nieco temat:)
Niedawno zrobilem wykrywacz oparty na MiniPulse 3 i Jabelu. Generalnie te 2 wykrywacze maja czesc pomairowa prawie identyczna, z ta roznica ze MiniPulse 3 potrafi dac wiecej mocy na cewke wykrywacza, ale źre znacznie wiecej pradu. Z moich doswiadczen moge powiedziec ze lapiej zrobic sobie Jabela, znacznie prostrza konstrucja, a osiagi prawie takie same.
Jak ktos jest zainteresowany niech da znac, bo napisalem programik na Atmege8 do sterowania wykrywaczem ( obsluga LCD, mozliwosc regulaci paru parametrow wykrywacza, wskaznik stanu baterii )
Zalaczam program na Atmege8 i schemat wykrywacza. Ten schemat jest ze tak powiem uniwersalny bo robilem plytke na ktorej moglem zmontowac uklad wejsciowy taki jak w Jabelu i taki jak w MiniPulse3. OStatecznie pozostalem przy tym z Jabela. Na schemacie nie ma wartosci elementow, ale sa takie jak w ukladzie z Jabela.
A co z tym MTP2P50E ?? Znalazl juz ktos jakis zamiennik? Ja sprobuje IRF9610 tylko ze on jest na 200V. Ktos sie moze orientuje czy mozna podlączyc dwa takie szeregowo? pzdr.
Biorąc pod uwage że większość osób widzi problem w zakuie tanzystora za 20zł powiem tyle można go zastąpić po niewielkiej modyfikacji układy tanzystorem pnp mocy z przetwornicy WN stosowanego w TV . Jeśli koledzy piszą że jabel pobiera mniej prądu to wystarczy zmniejszyc moc impulsu który jest regulowany w dosć sporym zakresie a prawda jest taka że po nasyceniu cewki reszta jest zbyteczna nie wpływa na osiągi . Projektant zbudował bardzo elastyczny układ który pozwala na eksperymenty z róznymi cewkami . Ostatnio wprowadzilem kilka znaczących modyfikacji tego wykrywacza które zpowodowały znaczące podwyższenie parametrów. Osiągalne jest odnalezienie monety 1zł z odległości 1m. Zachęcam do eksperymenowania ale poprtego wnikliwą analizą zjawisk fizycznych naktórych opiera sie wykrywacz . Aby zbudowac dobry sprzęt należy zadbac nie tylko o elektronikę ale również części mechaniczne !!
Witam was wszytskich.Opyla się wam budować tego minipulsa?? Myślę że w wykrywaczach PI takie żeczy jak regulacja impulsu , wyświetlacze dyskryminacje wielkościowe itd..to niepotrzebne wodotryski.Co do kitu Jabla j267 , to złożyłem ich parę, i przy odpowiednich zmianach w układzie , i zmodyfikowanej konstrukcji cewki zasięgi są nawet do 10% lepsze niż minipulsa.Co do dużej mocy impulsu wysyłanego przez minipulsa, muszę was zmartwić, właściwości tłumiące gruntu są ogromne, i nawet dla tak silnego impulsu są prawie nie do przebycia (oczysiście od pewnego granicznego zakresu. w zestawie j267 Atmegę oraz kilka innych elementów, zastąpił mikroprocesor PIC.Sam wykrywacz pobiera o niebo mniej prądu.Ja chodziłem z wykrywaczem po 2-3 h 2 -3 razy w tygodniu, oczywiście wykrywacz był wyłączany w czasie kopania dołków ,tak aby oszczędzić baterie.Przy wyżej podanej częstotliwości poszukiwań 2 połączone szeregowo baterie płaskie, wystarczały niemal na miesiąc !!.Jabel jest stabilniejszy od minipulsa i Sandbancksa z PE (miałem przyjemność pochodzić z obydwoma).Sam kit kosztuje ok. 80pln, do tego stelaż , cewka, trochę grosza na przeróżne tuningi tego układu.Razem wychodzi niecałe 200pln,wydając tyle wykrywacz wygląda profesjonalnie, tzn.pożądny stelaż , jakieś estetyczniejsze "opakowanie" całości osobny pojemnik na aku pod podłokietnikiem itd.Powiem jeszcze że do jabla można dołożyć niemal wszystko.A oto lista dodatkowych gadżetów które mogą współpracować z j267
Wyświetlacz LCD
Miernik wychyłowy
Wskaźnik wielkości fanta na tzw. linijce LED
tester baterii
Dyskryminacja poglądowa żelazo/kolor , zrealizowana na wskaźniku wychyłowym
Dyskryminacja gabarytowa 3 stopniowa
Dodam także, że mam już za sobą konstruowanie różnego typu detektorów, począwszy od prostych BFO, działających na zasadzie zdudnieniowej, poprzez PI, IB, aż do konstrukcji VLF/TR, włączając w to wymienianego kilka postów wyżej Fishera 555, który to jest wykrywaczem VLF pracującym w trybie statycznym.Pragnę nadmienić iż nie każdy detektor nadaje się do poszukiwań wszystkich obiektów.Np. testowanie zasięgu wykrywacza PI , w stosunku do monet może być prowadzone tylko poglądowo, gdyż w praktyce detektor taki znajduje monety niezmiernie żadko, spowodowane jest to małą czułością wykrywacza na drobne diamagnetyczne przedmioty, takie jak moneta czy b.drobna biżuteria.Dodatkowo dochodzi wpływ maskujący gruntu (szczególnie gliniastego)Jedynie w piasku czułość na drobnicę spada minimalnie, tak więc na poszukiwanie plażowe się nadaje.Oczywiście o ile nie denerwuje kogoś wykopywanie jak leci wszystkiego.Konstruując detektor dynamiczny VLF, stosując odpowiednią proporcję ustawienia gruntu, czułości i dyskryminacji, można odrzucić większość śmieci.Mówiąc wprost można wyciąć nawet tzw. polmosy czyli upierdliwe kapsle po wódce.Niestety większego przedmiotu z alu,nie wytniemy. np. puszki po browcu, ale wycięcie kapsli to i tak dużo.Życzę powodzenia w budowie detektorów, oraz anielskiej cierpliwości przy wykopywaniu tony śmieci za pomocą wykrywacza PI.
Pozdro [/img]
Dodano po 5 [minuty]:
Zapomniałbym dodać, że posiadam sprawdzone schematy wykrywaczy typu VLF z dyskryminacją.Wcale nie są trudne do budowy.Większej uwagi wymaga tylko zbudowanie zestrojenie i zrównoważenie sondy.Ja jestem takim pół-laikiem elektronicznym , a udało mi się zbudować 2 takie detektory.Ze sprzętu niezbędne są : oscyloskop 2 kanałowy, miernik częstotliwości.Ze względu na zakres częstotliwości cewek ( w zależności od modelu wykrywacza od 4500 do ok.8000 hz) z powodzeniem można zastosować komputer z kartą dźwiękową oraz odpowiednim programem np. osciloscope.
Ps. Kamyczek napisał:
"Osiągalne jest odnalezienie monety 1zł z odległości 1m "
Powiem tyle JEST TO NIEMOŻLIWE !!! musiałbyś się nieźle napracować nad detektorem żeby ją wykrywał z odległości 45-50cm.Odnalezienie ciut większego przedmiotu , wielkości cytryny (np. granatu ręcznego) z odległości 1m jest możliwe przy użyciu detektora ramowego, lub detektora działającego na zasadzie 2 "anten" prostopadłych, niestety takie detektor wogóle nie odnajdzie monety, gdyż na małe przedmioty ma znikomą czułość.
Kolega jest niedowiarkiem ja oceniam tylko to co widze i ocenial to mój kolega z innego forum poswięconego własnie "kopaniu" wymaga to jednak sporej modyfikacji sprzętu . W sumie kiedyś myślałem ze to jest niemożliwe bo literatura pisze ze cewka o średnicy d powinna wykrywać przedmioty ca głębokości do 4 d max i to wielkosci .cewki zastanawiając sie jednak wnikliwie można dojść do 2 wniosków mianowicie że linie sił pola magnetycznego nie kończą sie na 4d i os kształtu przewodnika (czyt cewki ) zależy rozkład tych sił w gruncie . Znacząca wadą tego rozwiązania jest to ze w glebie o zróżnicowaniu mireralnym z spora zawartością związków mertali wykrywacz poprostu uniemożliwi prtace na takim zakresie ...
Prosze wiec pisać raczej , ze coś jest bardzo trudne do do osiągnięcia niż niemożliwe ... jeszcze 100 lat temu niemożliwe było latanie w kosmos a dziś to już codzienność bezmała ...
Zapomniałbym dodać, że posiadam sprawdzone schematy wykrywaczy typu VLF z dyskryminacją.Wcale nie są trudne do budowy.Większej uwagi wymaga tylko zbudowanie zestrojenie i zrównoważenie sondy.Ja jestem takim pół-laikiem elektronicznym , a udało mi się zbudować 2 takie detektory.Ze sprzętu niezbędne są : oscyloskop 2 kanałowy, miernik częstotliwości.Ze względu na zakres częstotliwości cewek ( w zależności od modelu wykrywacza od 4500 do ok.8000 hz) z powodzeniem można zastosować komputer z kartą dźwiękową oraz odpowiednim programem np. osciloscope.
Może pochwal się źródłem, bo na tym forum jest masa ludzi którzy chcieliby sobie zbudować taki wykrywacz, lub chociaż schematy poanalizować.
Witam.Źródła są ogólnodostępne.jutro scale wszystkie opisy i dam linki.Od razu napiszę że schematy które udostępnie niebawem (do niektórych dam linka) są do wykorzystania NIEKOMERCYJNEGO.Analizować ich nie trzeba gdyż wszystko co w nich się dało ulepszyć zostało ulepszone.Są to urządzenia dorównywujące sprzętowi zachodniemu ze "średniej półki" czyli dorównują sprzętowi dostępnemu w polsce za jakies 2500-3000pln.
Do Sz.Kol. Kamyczka....
Chodziło mi o to że jest to niemożliwe do spełnienia W KAŻDYCH WARUNKACH.Często trzeba "przykręcić" wykrywacz żeby poradzić sobie z niektórymi rodzajami gruntu.Dochodzi do tego masa czynników.Dlatego wymyślono np. detektory VLF z regulowaną płynnie częstotliwością i charakterystyką sondy.Ja sam chodząc ze swoim PI wykopałem kiedyś średniej wielkości kutego gwoździa, z głębokości jakichś 75-80cm !! Ale spójrz też na to, ze strony poszukiwacza a nie elektronika-pasjonata.Monetki leżą i tak na głębokości max 40cm i te 40 cm to i tak naprawdę głęboko jak na monetę.Także nie widzę potrzeby takich osiągów.Co do duzych głęboko schowanych przedmiotów, to i tak lepsze są wykrywacze TR działające na zasadzie anten prostopadłych tzw. two-box.Nie wiem czy wiesz, ale dołek o głębokoći 1m musi mieć jakieś 0,4 m średnicy żeby dało się coś z niego wyciągnąć no i żeby włożyć w ten dołek cewkę wykrywacza celem dokładniejszego namierzenia na mniejszym progu czułości.Wykop o średnicy 0,4-0,5 metra o głębokości 1m to niemal 3 taczki ziemi !!! Nie wiem czy opylało by się kopać taki dół za monetą czy innym drobiazgiem, skoro wystarczy wybrać dobre pole, na którym monetki leżą na głębokości 20cm.Zresztą monety są małe i lekkie więc niemal wcale się nie zapadają, a erozja , i każda orka pola wypycha nowe.Także jak widzisz w praktyce lepsza jest pożądna dyskryminacja metali, dobre namierzanie celu, duża stabilność pracy i ergonomia niż kosmiczne zasięgi.No chyba że ktoś ma koparkę, ja osobiście wykopałem już parę dołków mających ponad 1m głębokości, więc wiem ile to kosztuje pracy mając do dyspozycji szpadel,a co dopiero saperkę.
Vlf moj sznowny kolego to na gruncie z zawartościa minerałow pochodzenia ferro itp gra lepiej niż syrena w radiowozach i sa regiony w polsce gdzie vlfa to można poogladać . Co do skręcania to po to sie robi wykrywacz io takch parametrach żeby było z czego skręcać ... Bo wiele jest takich w których odkręcić nie ma już z czeego a wskazane było by ...
lepiej jest tworzyć urządzenia pozostawiające spory zapas bo może sie to przyda ,,... na plaży np można podkręcić prka do maxa i bedzie ok . Co do kopania niech sie kolega nie martwi sa tacy którzy znależli a jak już znaleźli to i 3m wykopią jak bedzie trzeba ... proponuje zakończyć ta polemikę bo kolega wie swoje a ja nie bede negował ani udowadniał racji ani 1 ani 2 strony ocenia to ci którzy wybiora sprzęt dla siebie ,...
Tu macie pierwszy link do pewnego forum na którym jest wszystko dotyczące jednego z wykrywaczy vlf/tr (dynamicznego).Przypominam że nie wolno ich używać w celach KOMERCYJNYCH.W celach własnych można jak najbardziej, czyli każdy może sobie zrobić taką wykrywkę i z nią chodzić.Przypomne że zaprojektował ją jeden z bardziej znanych konstruktorów detektorów w Polsce, Sz.P. Aleksander z Puław, czyli niejaki All.Na stronie wszystko jest wytłumaczone, niektóre sprawy wręcz łopatologicznie.Wykrywacz jest sprawdzony, i bardzo skuteczny.Są tam nawet sugestie osób składających ten sprzęt.Jest opisane krok po kroku budowa sondy w 3 wersjach.W końcu jest tam PCB też w 2 lub 3 wersjach (wszystkie są poprawne),schematy (montażowy+ideowy) Spis elementów, wszystkie nawet drobne niuanse np. jakie kondensatorki się najbardziej nadają, co zrobić żeby wykrywacz miał jeszcze lepsze osiągi.Słowem jest tam wszystko.
Nie żebym się sz.Kol. Kamyczka czepiał,ale przeglądnąłem wszytkie posty i znalzłem taką wypowiedź
Cytuję: "Odradzam budowe VLf ów wszelkiej maści , bo poza kłopotliwym strojeniem i kapryśnym działaniem za mineralnych stanowiskach budowa ich wymaga sporego doświadczenia i bazy pomiarowej" Koniec cytatu.
Pozatym na minerałach ferromagnetycznych odpadach hutniczych itd, wyje każdy wykrywacz.Pomyślnad tym co napisałeś, w większości vlf jest dyskryminacja, więc ferro-magnetyki można zupełnie wyciąć, jeśli masz wykrywkę z kilkutonowym odróżnianiem metali, to ją wyłączasz, i masz spokój, wtedy sygnałów ferro, wogóle nie słyszysz.Jeśli chodzi o minerały zawierające metale lub związki metali diamagnetycznych,lub żużle wielkopiecowe , to nic nie poradzisz, gdyż przy nich wyje każdy wykrywacz.
Detektory VLF DYNAMICZNE są akurat stosunkowo mało wrażliwe na grunt, i można je z niemal z każdym gruntem zestroić.Nawet w rejonach wysoko zmineralizowanych.Oczywiście jeśli chcesz szukać na terenach zaśmieconych odpadami z kopalń czy hut, to żadna wykrywka ci nie pomoże.Wykrywacze Vlf Statyczne to inna bajka.One chodzą najczęściej z tzw. sygnałem wiodącym.I tu faktycznie po nieumiejętnym (a w tym trybie naprawdę ciężko jest dobrze ustawić grunt) ustawieniu kompensacji gruntu, wykrywacz czesto wyje na rozne przedmioty niemetalowe.Pozatym wykrywaczem impulsowym cieżko znajdywać monety, szczególnie te drobne, a o drobnych srebrnych monetkach możesz jedynie pomażyć.Impulsówka wogóle jest bardzo mało czuła na drobne przedmioty z met. kolorowych, i ja jako posiadzacz i wieloletni użytkownik impulsówek doskonale o tym wiem.Testy w powietrzu wykrywalności monetek można sobie robić tylko dla celów poglądowyc.Jedynym odstępstwem jest piasek, ale w glebie cięższej trafić impulsówką mnieszą monetkę jest baaaaaaardzo trudno.Wykrywacz typu PI jest wyjątkwo łakomy na stal, gwoździa znajdziesz na głębokości naewet ok 0,5 m , ale monetkę o tej samej masie (lub nawet większej)co gwóźdź, znajdziesz góra na 10-12 noooo może wyjątkowo 15cm.Jest to jednak za mało, podczas gdy wykrywacz DYNAMICZNY typu Vlf, znajdzie bez problemu taką monetkę na głębokości nawet ponad 30cm , czyli przynajmniej dwukrotnie większej.Sam mam parę różnych impulsówek (3szt), ale i tak sprawiłem sobie wykrywacz Vlf/Dynamiczny.I wiecie co wam powiem....w tym samym miescu gdzie impulsówką znajdywałem głownie złom stalowy i raptem 2 monetki, znalzałem dynamikiem vlf jeszcze 24 monety 4kulki muszkietowe, gwizdek mosiezny, i widelec posrebrzany.Nie jest to żadna "propaganda" tego typu wykrywaczy, czy "oczernianie" techniki impulsowej w detekcji metalu, tylko szczera wskazówka.PI nadaje się na militaria, spore głębiej zakopane przedmioty oraz co ważne do pracy pod wodą !!! Wykrywacz vlf nie jest w stanie pracować aż tak dobrze pod wodą jak PI, vlf traci sporo zasięgu, a PI w wodzie traci tylko ok 3% zasięgu.Dlatego też niemal wszystkie wykrywacze podwodne produkowane seryjnie to wykrywacze typu PI.Co do poszukiwań monetek na plaży, to powiem tyle ,że akurat w piachu PI i vlf mają podobne zasięgi, od razu mówię że statyka vlf naprawdę wyjątkowo trudno jest zgrać z gruntem, i tu przyznaję rację Kamyczkowi.Ale dynamik vlf jest o wiele mniej podatny na zmiane gruntu, o wiele mniej tez jest podatny na ocieranie sie sondy o przedmioty.W dynamiku nie ma sygnału wiodącego , który się zmienia (lekko) przy zbyt nerwowym przemiataniu nad piaskiem.Przyznam też rację że vlf/tr są trudniejsze w obsłudze ale zbudowanie vlf-a i nauczenie się jego obsługi PROCENTUJE !!! Każdy kto zmieni PI na vlf/tr pomimo na początku uciążliwej nauki chodzenia z tym sprzętrm, poczuje różnicę, szczególnie zobaczy jak zmieni się przekrój fantów, zminimalizuje się ilośc wykopywanego szmelcu (szczególnie stalowego), zapomnisz jak to jest wykopać 125 gwóźdż czy 1234 kapsel po piwie.Powiem więcej, można wyciąć nawet kapselki po gorzałce, ma to swoje wady, gdyż można wyciąć przez to małe srebrne przedmioty, ale PI i tak takie przedmioty najczęściej pominie, sprawdźcie np jak marny sygnał w PI daje drobny srebrny łańcuszek.Z dynamikiem vlf, wycinasz sobie stal, drobne śmieci alu w stylu kapsle, chodzisz po plaży i kosisz same monetki !!! Jedyną rzeczą jaką nie da się wyciąć i jest widoczna na całej dyskryminacji jest np puszka po browcu, tak duże alu nie da się po prostu "wyciąć", ale i tak można rozpoznać rzecz po sile sygnału. Tak więc przedstawiłem miażdżącą przewagę wykrywacza Dynamicznego typu VLF/TR nad impulsówką, mówimy oczywiście o poszukiwaniu monet i innych drobnych przedmiotów z metali kolorowych.To co napisałem sprawdziłem w praktyce robiąc różne testy i chodząc po różnych terenach z różnym sprzętem.Najlepiej jest zrobić tak:
Składasz 2 wykrywacze:
1 Impulsowy
2 Dynamiczny VLF/TR
(statyka VLF nie opłaca się zbytnio budować, gdyż PI niemal tak samo dobrze sprawdza się w poszukiwaniu militarii i większych przedmiotów, a jest o wiele prostsze w obsłudze i bardziej "user friendly")
Jeśli wybuieramy się np. w las na okopy poszukać militarki, to bierzemy PI
, a jeśli na łąke/pole poszukać monetek i innych drobnych popierdółek to bierzemy ze sobą dynamika vlf/tr
Na plażę można właściwie wziać co się chce (o ile ktoś ma siłe kopać wszystkie sygnały, w przeciwnym razie też polecam vlf/tr)
Dodam jeszcze że większość osób tak robi kupując PI na tzw. militarkę a dynamika vlf na moniaki i inną drobnicę. Robią tak dlatego że jest to optymalne rozwiązanie.Nie ma 100% uniwersalnego sprzętu, a jak to mówią w reklamach " Jak coś jest do wszystkiego, to przeważnie jest do niczego"
Na dole zamieszczam przykładowe zasięgi wykrywacza dynamicznego VLF/TR, i typowego PI.Zwróćcie uwagę na charakterystyki zasięgów.Dodam też , że obydwa wykrywcze w tym teście są z tzw. średniej półki, i inne wykrywacze z tego przedziału tehcnologicznego mają b.podobne zasięgi
Amen
Dodano po 21 [minuty]:
Testy przeprowadzone w powietrzu, w glebie wypadają ciut lepiej w wypadku dynamika vlf.Ponadto dla wykrywacza dynamicznego vlf jest małą różnicą czy moneta jest na sztorc czy na płask.Niestety PI wykrywa w niektórych położeniach gorzej.Dlatego gdyż PI mierzy opóźnienie wysłanego impulsu, dlatego ułożenie jest ważne, a dla VLF/TR (dla Bfo zresztą też)najbardziej liczy się głębokość zalegania i masa obiektu.
A oto REALNE !! zasięgi
PI:
Moneta 1 grosze współczesne ok 10cm
Moneta 2 grosze współczesne ok 14cm
Moneta 5 groszy współczesnych ok 21cm
Moneta 10 groszy współczesnych ok 6-7 cm
Moneta 20 groszy współczesnych ok 7 cm
Moneta 50 groszy współczesnych ok 10cm
Moneta 1 złoty współczesny ok 18cm
Moneta 2 złote współczesny ok 27cm
Moneta 5 złotych współczesnych ok 30-32cm
Puszka po browcu ok 55cm
Saperka ok 65-70
Garnek średni stalowy ok 105
Naprawdę duży przedmiot ponad nawet do 2 m
Dynamik VLF:
Moneta 1 grosze współczesne ok 21cm
Moneta 2 grosze współczesne ok 28cm
Moneta 5 groszy współczesnych ok 34cm
Moneta 10 groszy współczesnych ok 19cm
Moneta 20 groszy współczesnych ok 21 cm
Moneta 50 groszy współczesnych ok 28cm
Moneta 1 złoty współczesny ok 33cm
Moneta 2 złote współczesny ok 37cm
Moneta 5 złotych współczesnych ok 38-39cm
Puszka po browcu ok 47cm
Saperka ok 50
Garnek średni stalowy ok 65cm
Naprawdę duży przedmiot ok 75cm
Dla małych przedmiotów ze stopów "kolorowych" przewaga jest czasem niemal dwukrotna !!! Niestety ogólny maxymalny zasięg dynamicznego vlf-a jest niemal dwukrotnie mnieszy, ale w końcu takie wykrywacze służą do poszukiwania monet i drobnicy, do czego to PI się prawie wogóle nie nadaje.Pozatym w vlf-ach (szczególnie tych dymanicznych) jest dyskryminacja metali , pozwalająca na wycięcie dużej części metalowych śmieci.Niestety wszystkich śmieci się wyciąć nie da, gdzyż sprzęt idealny nie istnieje.Dynamik za to nie sprawdza się w lesie przy szukaniu militarki, gdyż trzeba nim dość żwawo machać, a leśnych "chraszach" jest to czasem niemal niemożliwe.
Ps.Mam nadzieję , że poruszyłem temat dogłębnie, chętnie odpowiem na ew. pytania.
Przyznam szczerze - Kolega Telemah widać że zna się na rzeczy i służy chętnie pomocą niestety moja przygoda z MP3 skończyła się porażką ze względu na fakt nieumiejętnosci prawidłowego zaprogramowania układu :/ niestety - wszystko sprzedałem.
Jednakże teraz tak czytam i śledzę nowe posty, i coś czuję że jak tylko będe miał wolną chwilkę zabiore się za budowę właśnie któregoś z wykrywaczy na podanej stronce - są chyba trzy wersje.
I takie pytanie do Szanownego Kolegi Telemah'a - która wersja jest tak jakby najprostrza w budowie?
Najprostsza jest wersja uproszczona, czyli bez pin-pointa (który się może i czasem przydaje, ale bez niego też sobie poradzisz, wywalając ten moduł , uzyskano uproszczenie konstrukcji, i układ zmieścił się na 1 stronnej średniej wielkości płytce).Co do PCB to sciagnij wersję użytkownika o nicku "Sonar", popatrz po tematach, znajdziesz tam errate do tego pCB(należy przeciąć jedną ścieżkę w podanym miejscu), jeśli jej nie zastosujesz, to wykrywacz nie będzie prawidłowo pracował.Sondę do tego wykrywacza możesz też kupić gotową kosztuje około 200pln.Ale jesli masz oscyloskop i troche cierpliwości to i sondę zrobisz sam.Na końcu warto dodać że jest to sprzęt sprawdzony i naprawdę skuteczny.Może i nie posiada różnych wodotrysków, wyświetlaczy itd, ale to tylko wychodzi na +, niektóre wykrywacze typu vlf szokuja wielgachnym wyświetlaczem, kilkutonową identyfikacją metali.Niestety często okazuje się że taki wyświetlacz jest nieczytelny, a wykrywacz przez identyfikacje tonowa wyje jak syrena lub odgrywa wymyslne melodyjki.Tutaj masz szprzet analogowy o sygnalizacji typowo akustycznej.Ustawiasz dyskryminację, skala od 1-10 , pozwala na wycięcie srobnej stali (0-4), grubszej stali (5-6)
Folii drobnego ołowiu i Drobnego alu (6-8) (kapsle po wodce), nieco grubsze alu+cynk,niektóre mosiądze i niestety drobne srebro też (8-10) , po ustawieniu max dyskryminacji wykrywacz znajduje tylko miedź złoto brąz, oraz b.duże przedmioty z metali kolorowych oprócz cynku.
I wykrywacz nie wyje inaczej na różne rzeczy, tylko poprostu po znalezieniu czegoś co wycina dyskryminacja , wcale nie piszczy.Jest to najprostsze rozwiązanie dyskryminacji, ale też najbardziej skuteczne,i nierozpraszajace uwagi.Jeśli coś jeszcze chcesz wiedzieć ,to pytaj śmiało, chętnie odpowiem na twoje pytania
Inna nie znaczy lepsza .Moim zdaniem All-1 w wersji na płytce -stronnej jest najbardziej efektywny, i chyba tez najłatwiejszy.Płytkę w wersji dwustronnnej możesz kupić w firmie Demet.Poszukaj jej w internecie.Napisz do nich maila i zapytaj czy mają (czasem nie mają), koszt płytki to ok.16pln.Ale po co kupywać jak jednostronną możesz sam z powodzeniem wykonać.
Mam jeszcze jedno pytanko - czy typ kondensatorów tych małej pojemności (mam na myśli nano i piko) jest ważny? to znaczy jaki typ będzie najlepszy - MKT (tak jak widziałem na fotce) ?
tak pytam apropo tych kondensatorów dlatego że słyszałem że jakośc właśnie w wykrywkach jest ważna. i podobno kondenastory firmy WIMA (zazwyczaj czerwona obudowa w MKT) są niestety nie najlepsze - oczywiscie tak słyszałem, nie miałem nieprzyjemnosci tego sprawdzać.
powoli kompletuje części - postanowiłem wyciągnąć tyle ile się da ze "złomu elektronicznego" myślę że to nie głupi pomysł
WIMA nie jest taka zła, tyle że w wyrobach tej firmy(i nie tylko tej) zdarzają sie większe niż dopuszczalne odchyłki.Najlepiej jest podobierać kondensatory, wybrać takie które mają zachowaną tolerancję +/- 3%.Wtedy wykrywacz będzie optymalnie złożony.Powiem jeszcze że w tym przypadku lepiej jak taki dobierany kondek ma 2% pojemności mniej , niż 2 % pojemności więcej, ale głównie chodzi o to aby zachować pojemności w zakresie +/- 3% i wtedy będzie ok.Jeśli wstawilibyśmy kondensatory mające odchyłki pojemności np. 17 czy 19% od znamionowej (czasem,choć rzadko potrafi zdarzyć się nawet więcej) to praca wykrywacza mogłaby zostać lekko zmieniona.Szczególną dbałość o wartość kond. należy zachować w układach przesuwników fazowych, od dokładności elementów tej części układu, zależy działanie(dokładność,kolejność wycinania stopów) dyskryminacji metali.
Ps. Odzyskując części , sprawdzaj ich parametry, uważaj szczególnie na stare kondensatory(szczególnie elektrolity),oraz na tranzystory , potrafią przez lata "zgubić" wzmocnienie.