Witam.
Mam problem z nowym żyrandolem. Posiada on dwa przewody czarne, daw niebieskie i żółto-zielony, który jest połączony z obudową. Przełącznik mam dwu-klawiszowy, z sufitu wychodzą trzy przewody, wszystkie czarne - 2 z fazą, jeden bez (przy załączonych włącznikach).
Podłączyłem to w taki sposób, że 2 czarne razem z żyrandola do zerowego przy suficie, a pozostałe niebieskie odpowiednio po jednym do pozostałych dwóch przewodów fazowych pod sufitem.
Efekt jest taki, że włączam pierwszy przełącznik - świecą dwie po bokach (ok), włączam drugi i niespodzianka - świeci słabo środkowa, a te po bokach migają.
Jak go kupowałem, to świecił wszystkimi 3 żarówkami na wystawie, a do kostki wpięty był tak, że w komorze 1 - 2 czarne razem, w komorze 2 - zółto-zielony, w komorze 3 - dwa niebieskie.
O co tu chodzi? Ktoś pomoże jak to podłączyć? Szukałem na elektrodzie, ale zawsze problem był nieco inny od mojego, proszę o wyrozumiałość.
Mam problem z nowym żyrandolem. Posiada on dwa przewody czarne, daw niebieskie i żółto-zielony, który jest połączony z obudową. Przełącznik mam dwu-klawiszowy, z sufitu wychodzą trzy przewody, wszystkie czarne - 2 z fazą, jeden bez (przy załączonych włącznikach).
Podłączyłem to w taki sposób, że 2 czarne razem z żyrandola do zerowego przy suficie, a pozostałe niebieskie odpowiednio po jednym do pozostałych dwóch przewodów fazowych pod sufitem.
Efekt jest taki, że włączam pierwszy przełącznik - świecą dwie po bokach (ok), włączam drugi i niespodzianka - świeci słabo środkowa, a te po bokach migają.
Jak go kupowałem, to świecił wszystkimi 3 żarówkami na wystawie, a do kostki wpięty był tak, że w komorze 1 - 2 czarne razem, w komorze 2 - zółto-zielony, w komorze 3 - dwa niebieskie.
O co tu chodzi? Ktoś pomoże jak to podłączyć? Szukałem na elektrodzie, ale zawsze problem był nieco inny od mojego, proszę o wyrozumiałość.