Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Zabezpieczenie przedlicznikowe - uszkodzone?

Ćwiara 06 Nov 2012 22:37 6720 17
Optex
  • #1
    Ćwiara
    Level 12  
    Mam problem z zabezpieczeniem przedlicznikowym (16A ETI).
    Otóż, cyklicznie wybija mi to zabezpieczenie z niewiadomego powodu.

    Rzecz dotyczy garażu wolno stojącego (w kompleksie garaży).
    Odległość garażu od zabezpieczeń przedlicznikowych (i tym samym licznika prądu) wynosi około 80m. Raczej nie podejrzewam, by kabel mógł być uszkodzony. Prędzej samo zabezpieczenie uległo awarii, zauważyłem, że w rozdzielnicy panuje duża wilgoć, w środku skrapla się woda...aczkolwiek tuż obok jest wiele innych zabezpieczeń...i tylko moje ulega samoczynnym wyłączeniom. Zabezpieczenie "wybija" nawet jeśli nie mam podłączonego żadnego odbiornika (prócz alarmu) w garażu, przy czym nie wybija od razu, chwilę (czasem nawet dzień lub dłużej) bywa dobrze. Natomiast żadne inne zabezpieczenie (w tym różnicówka) w środku garażu nie ulega samoczynnemu zadziałaniu wraz z tym przedlicznikowym.

    Być może licznik prądu (elektroniczny) też powoduje jakieś zwarcia (znajduje się w rozdzielnicy obok, tam również zauważyłem wilgoć).

    Dzwoniłem do zakładu energetycznego (na 991), tam poinformowano mnie, że to nie ich działka i żebym wziął do naprawy jakiegoś elektryka, a oni jedynie wydają zgodę na rozplombowanie układu.

    Zresztą mniejsza o to, co najlepiej sprawdzić w pierwszej kolejności?
    Chyba najłatwiej wymienić zabezpieczenie na nowe.

    Co gdyby to nie pomogło?
    Mierzyć stan izolacji za licznikiem w kierunku garażu?

    A czy sam licznik może powodować przywarcia, czy raczej to mało prawdopodobne?
  • Optex
  • #2
    zbich70
    Level 43  
    Ćwiara wrote:
    żebym wziął do naprawy jakiegoś elektryka

    Tak właśnie zrób.
  • #3
    Ćwiara
    Level 12  
    zbich70 wrote:
    Ćwiara wrote:
    żebym wziął do naprawy jakiegoś elektryka

    Tak właśnie zrób.


    No tak..ale gdyby było mnie stać na jego usługę, to z pewnością nie fatygowałbym się na forum prosząc o pomoc (doradztwo). Mam pewne obawy, że zwarcie będzie gdzieś na kablu (choć jak do tej pory było OK). Niemniej uszkodzenie licznika czy bezpiecznika jest chyba mało prawdopodobne...
  • #4
    Arturo2005
    Level 33  
    Ćwiara wrote:
    Mam pewne obawy, że zwarcie będzie gdzieś na kablu (choć jak do tej pory było OK).

    I jak masz zamiar znaleść to "zwarcie"?
  • #5
    arturdip
    Level 30  
    Zadzwoń i niech Ci dadzą pozwolenie na zdjęcie plomby.To prawie na pewno ten bezpiecznik.Wymień i będzie ok.Artur
    3.1.11. Publikowanie wpisów nie zawierających merytorycznej treści, zawierających szkodliwe porady, porady nie będące próbą rozwiązania problemu oraz publikowanie identycznych wpisów następujących po sobie lub powtarzających informacje ujęte w toku dyskusji.
  • Optex
  • #6
    BILGO
    Level 38  
    arturdip wrote:
    Zadzwoń i niech Ci dadzą pozwolenie na zdjęcie plomby

    Jak mu mogą dać pozwolenie jak nie jest elektrykiem i nie ma odpowiednich do tego uprawnień??
  • #7
    kasprzyk
    Electrician specialist
    W stopce ma zapis "systemy alarmowe" - podstawą do ich wykonywania są uprawnienia elektryczne - może jednak ma odpowiednie flepy ?
    Kolego, nie wiem jak chcesz samodzielnie znaleźć przyczynę bez posiadania odpowiedniego sprzętu, jeżeli faktycznie wyrzuca tylko ten bezpiecznik - a nigdy różnicówka - to można go podmienić po wcześniejszym zgłoszeniu z zarządcą, właścicielem tej instalacji, jednak w pierwszej kolejności powinieneś wykonać pomiar rezystancji izolacji tego kabla i innych obwodów "wiszących" na tym zabezpieczeniu.
    pzdr
  • #8
    zbich70
    Level 43  
    BILGO wrote:
    Jak mu mogą dać pozwolenie jak nie jest elektrykiem i nie ma odpowiednich do tego uprawnień??

    To zależy od ZE. Jedne chcą papier, inne nie. ;)
  • #9
    retrofood
    VIP Meritorious for electroda.pl
    ZE wydaje zgodę właścicielowi, bo to jego obciąży kosztami.
    I nie będzie się przejmował jego wiedzą, bo obowiązuje Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 17 września 1999 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy urządzeniach i instalacjach energetycznych.
    A nieznajomość prawa szkodzi... temu kto pcha łapy w urządzenia elektryczne z jego naruszeniem.

    § 11.
    Zabronione jest:
    1) eksploatacja urządzeń i instalacji energetycznych bez przewidzianych dla tych urządzeń i instalacji środków ochrony i zabezpieczeń,
    2) dokonywanie zmian środków ochrony i zabezpieczeń przez osoby nieupoważnione.

    Jakikolwiek wypadek nie powoduje odpowiedzialności ZE.
  • #10
    Ćwiara
    Level 12  
    retrofood wrote:
    ZE wydaje zgodę właścicielowi, bo to jego obciąży kosztami.
    I nie będzie się przejmował jego wiedzą, bo obowiązuje Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 17 września 1999 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy urządzeniach i instalacjach energetycznych.
    A nieznajomość prawa szkodzi... temu kto pcha łapy w urządzenia elektryczne z jego naruszeniem.

    § 11.
    Zabronione jest:
    1) eksploatacja urządzeń i instalacji energetycznych bez przewidzianych dla tych urządzeń i instalacji środków ochrony i zabezpieczeń,
    2) dokonywanie zmian środków ochrony i zabezpieczeń przez osoby nieupoważnione.

    Jakikolwiek wypadek nie powoduje odpowiedzialności ZE.


    Pojęcie ZE to w ogóle w różnych miejscach Polski odrębny "problem".
    Dzwoniąc na 991 (na moim terenie to infolinia Tauron Dystrybucja) uzyskałem informację, że za stan instalacji w kompleksie garaży odpowiada zarządca garaży, dotyczy to także zabezpieczeń przedlicznikowych i odcinka kabla od zabezpieczenia do licznika. Poinformowano mnie, że uprawniony elektryk może zerwać plomby po zgłoszeniu na 991.

    Jednak tam gdzie mam garaż, nie ma żadnego zarządcy, już od wielu lat.
    Pomijając to, można by założyć, że odpowiedź wskazująca uprawnionego elektryka jako osoby upoważnionej do zerwania plomb jest słuszna...gorzej z tą odpowiedzialnością za odcinek instalacji od zabezp. przedlicznikowego do samego licznika.

    Podobnie uważają panowie z samego Pogotowia Energetycznego. Udało mi się dotrzeć osobiście do siedziby ZE (spółka Tauron), tam u dyspozytora zgłosiłem i opisałem mój problem...o dziwo nie robili żadnych problemów i nie tłumaczyli, że powinienem wziąć sobie elektryka we własnym zakresie.

    Pracownicy, którzy przyjechali na umówione spotkanie, także uważali, że odcinek od zabezp. przedlicznikowego do licznika należy do nich (czyli twierdzili co innego, niż usłyszałem pod 991)...jednakże tu napotkaliśmy na kolejny problem..otóż nie czuli się uprawnieni do zerwania plomb przy liczniku, bo jak mówili - za licznik odpowiada kolejna, inna spółka Tauron...powiedzieli, że zgłoszą problem w odpowiedniej komórce.

    Czyli nie wiem właściwie po co przejechali..niemniej po moich usilnych prośbach i tłumaczeniach, że sprawa ciągnie się już od miesiąca, zdecydowali się jednak zerwać plombę i dokonać pomiaru...

    Teraz pomijając wcześniejsze zawiłości natury własności poszczególnych odcinków instalacji (nie sposób z tym dojść do ładu), chciałbym się skupić na samym pomiarze.

    Panowie wypieli kabel przy liczniku, drugi koniec kabla (w garażu) pozostawał wolny, pomiar Sonel MIC-2500 przy próbie 500V (pomiędzy przewodem neutralnym i fazowym) wykazał po chwili przebicie i miernik odmówił dalszego pomiaru. Nawet przy 100V miernik nie mierzył stanu izolacji, wyglądalo na to, że wystąpiło przebicie i od teraz zabezpieczenie przedlicznikowe będzie "leciało" od razu po włączeniu.


    Jednak tak się nie stało, jest jak poprzednio, po włączeniu jest wszystko dobrze, napięcie w garażu prawidłowe, licznik nie wskazuje poboru, dopiero po około 10-15 minutach wywala bezpiecznik (przypomnę 16C). Pracownicy ZE nie potrafili mi tego wyjaśnić.


    Jedno pozostaje pewne, "jakieś" uszkodzenie jest pomiędzy przewodem neutralnym i fazowym na odcinku od licznika do garażu...
  • #11
    Elmont
    Level 25  
    Ćwiara wrote:
    Jednak tak się nie stało, jest jak poprzednio, po włączeniu jest wszystko dobrze, napięcie w garażu prawidłowe, licznik nie wskazuje poboru, dopiero po około 10-15 minutach wywala bezpiecznik (przypomnę 16C). Pracownicy ZE nie potrafili mi tego wyjaśnić


    Jak Widzisz Masz Twoim cytacie odpowiedź co zrobić: wymienić wadliwy odcinek
    instalacji i tyle i aż tyle.
  • #12
    Ćwiara
    Level 12  
    Elmont wrote:
    "Jednak tak się nie stało, jest jak poprzednio, po włączeniu jest wszystko dobrze, napięcie w garażu prawidłowe, licznik nie wskazuje poboru, dopiero po około 10-15 minutach wywala bezpiecznik (przypomnę 16C). Pracownicy ZE nie potrafili mi tego wyjaśnić".

    Jak Widzisz Masz Twoim cytacie odpowiedź co zrobić: wymienić wadliwy odcinek
    instalacji i tyle i aż tyle.


    No tak, tyle to już wiem.. Muszę zlokalizować uszkodzenie lub wymienić kabel.
    Dlaczego jednak przy pomiarze miernikiem (nawet przy próbie 100V) przyrząd odmawiał pomiaru ze względu na niską wartość rezystancji,
    natomiast podłączenie 230V na badany odcinek kabla nie wywołuje od razu przebicia i zadziałania bezpiecznika...
  • Helpful post
    #13
    zdzisiek1979
    Level 38  
    Miernik cyfrowy ma mały prąd pomiaru delikatną przetwornice i dokładny czuły układ pomiarowy dlatego wykrywając małą rezystancję miernik odłącza przetwornice i nie wykonuje pomiaru by nie uszkodzić się. W momencie załączenia miernik sprawdza czy niema zwarcia i zaczyna podawać napięcie pomiarowe z przetwornicy układ pomiarowy mierzy natężenie i określa rezystancję. Wykrywa małą rzędu kilkudziesięciu-kilkuset omów i uznaje jako zwarcie i zaprzestaje podawania napięcia testowego by się nie uszkodzić.
    Zasilanie z sieci 230V zwarcie traktuje jako opornik i po prostu grzałka się robi zaczyna występować wzrost prądu w przewodzie i zabezpieczenie nad prądowe wyłącza. W wyłączniku jest człon zwarciowy i przeciążeniowy kiedy następuje ów zwarcie i wzrasta sobie prąd to zabezpieczenie przeciążeniowe zaczyna się grzać i spowoduje wyłączenie.
  • #14
    kosmos99
    Level 38  
    zdzisiek1979 wrote:
    Zasilanie z sieci 230V zwarcie traktuje jako opornik i po prostu grzałka się robi zaczyna występować wzrost prądu w przewodzie i zabezpieczenie nad prądowe wyłącza.


    Ale wtedy licznik powinien wskazywać pobór mocy.
  • #15
    zbich70
    Level 43  
    Ćwiara wrote:
    Dlaczego jednak przy pomiarze miernikiem (nawet przy próbie 100V) przyrząd odmawiał pomiaru ze względu na niską wartość rezystancji,
    natomiast podłączenie 230V na badany odcinek kabla nie wywołuje od razu przebicia i zadziałania bezpiecznika...

    Prawdopodobnie miejsce uszkodzenia jest niewielkie i rezystancja miejsca zwarcia w znacznym stopniu zależy od wilgotności. Podając 230V, nawet krótkotrwały impuls dużego prądu powoduje szybkie osuszenie i gwałtowny wzrost rezystancji.
    Natomiast prąd pomiarowy miernika jest niewielki i nie powoduje tego efektu.

    Ale nie ma co teoretyzować Kolego, tylko łopata w dłoń. Samo się nie naprawi. :D

    kosmos99 wrote:
    Ale wtedy licznik powinien wskazywać pobór mocy.

    Trudno to zauważyć, bo zmiany mogą zachodzić bardzo szybko. ;)
  • #16
    Ćwiara
    Level 12  
    zbich70 wrote:
    Ćwiara wrote:
    Dlaczego jednak przy pomiarze miernikiem (nawet przy próbie 100V) przyrząd odmawiał pomiaru ze względu na niską wartość rezystancji,
    natomiast podłączenie 230V na badany odcinek kabla nie wywołuje od razu przebicia i zadziałania bezpiecznika...

    Prawdopodobnie miejsce uszkodzenia jest niewielkie i rezystancja miejsca zwarcia w znacznym stopniu zależy od wilgotności. Podając 230V, nawet krótkotrwały impuls dużego prądu powoduje szybkie osuszenie i gwałtowny wzrost rezystancji.
    Natomiast prąd pomiarowy miernika jest niewielki i nie powoduje tego efektu.

    Ale nie ma co teoretyzować Kolego, tylko łopata w dłoń. Samo się nie naprawi. :D

    kosmos99 wrote:
    Ale wtedy licznik powinien wskazywać pobór mocy.

    Trudno to zauważyć, bo zmiany mogą zachodzić bardzo szybko. ;)


    Dzisiaj zmierzyłem podejrzany odcinek kabla. Rezystancje (zmierzone analogowym miernikiem - z induktorem na korbkę) wskazywały około 100KΩ zarówno pomiędzy wszystkimi żyłami, jak i do ziemi. Kabel był nowy (kładziony 2 lata temu) jednak obok były prowadzone prace budowlane i widać został uszkodzony. Co prawda prace były prowadzone rok temu, a uszkodzenie ujawniło się teraz, ale i tak bywa. Na razie nie mam możliwości położenia nowego kabla, poratuję się korzystając z wolnych żył w kablach, które szły obok mojego.

    Tymczasem dziękuję za pomoc i zainteresowanie :)
  • #17
    zdzisiek1979
    Level 38  
    Skoro wiesz jak idzie kabel i w którym miejscu prowadzono prace to proponuje zabawić się w geologa i odkopać go w tym miejscu i zobaczyć czy nie ma uszkodzeń. Zanim zabierzesz się do wymiany całego odkop go w tym miejscu i poszukaj uszkodzenie jak znajdziesz je to trzeba określić postępowanie bo może wystarczy wyciąć 5cm uszkodzonego kabla a to że jest luźno układany w wykopie da rade wykorzystać i bez sztukowania wykonać mufę naprawczą ew. trzeba wykonać wstawkę kabla i dwie mufy tak czy siak wyjdzie taniej niż odkopywanie wszystkiego i układanie nowego. Trzeba tylko spróbować znaleźć uszkodzenie.
  • #18
    Ćwiara
    Level 12  
    zdzisiek1979 wrote:
    Skoro wiesz jak idzie kabel i w którym miejscu prowadzono prace to proponuje zabawić się w geologa i odkopać go w tym miejscu i zobaczyć czy nie ma uszkodzeń. Zanim zabierzesz się do wymiany całego odkop go w tym miejscu i poszukaj uszkodzenie jak znajdziesz je to trzeba określić postępowanie bo może wystarczy wyciąć 5cm uszkodzonego kabla a to że jest luźno układany w wykopie da rade wykorzystać i bez sztukowania wykonać mufę naprawczą ew. trzeba wykonać wstawkę kabla i dwie mufy tak czy siak wyjdzie taniej niż odkopywanie wszystkiego i układanie nowego. Trzeba tylko spróbować znaleźć uszkodzenie.


    Mądrze radzisz, przynajmniej byłoby wszystko jasne...
    Niestety, to trochę utrudnione. W podejrzanym miejscu stoi betonowy słupek, taki od ogrodzenia modułowego - betonowego. Prawdopodobnie przy jego osadzaniu uszkodzono kabel, chociaż była ułożona folia ostrzegawcza. Musiałbym zdemontować część ogrodzenia i wykopać słupek. Może i bym to zrobił, ale pewnie właściciel nie byłby uradowany. Nie chcę się kłócić i na siłę go przekonywać. Póki co spróbuję przepiąć na wolne i sprawne żyły.