Witam wszystkich.
Pytanie: "jak nagłośnić wiolonczelę i zorganizować odsłuch na estradzie tak, by uniknąć sprzężeń i słyszeć siebie?"
Jestem wiolonczelistą grającym w zespole metalowym. Instrument nagłaśniam przystawką piezo Barcus Berry (na tych samych gra Apocalyptica). Używam ekranowanego kabla Planet Waves (jack-jack). Swojego wzmacniacza ani combo nie posiadam, korzystam z "przodów" albo pożyczanego pieca basowego. Za każdym razem muszę stawać jak najdalej od głośnika i/lub skierować go "od siebie" przez co nie słyszę co gram, w innym wypadku sprzęga aż boli, szczególnie przy przesterach. Gdy piec/głośnik mam ustawiony "do siebie", sprzężenie wzbudza mi strunę G, która sama zaczyna wibrować.
Czytałem fora nt.bramek szumów, filtrowania 50 Hz z sieci, odwracania fazy, ale nie miałem do tej pory możliwości sprawdzenia czegokolwiek w praktyce np. w sklepie muzycznym, gdyż tam z reguły pracownicy rozkładają ręce i polecają przerzucić się na gitarę. Ja z kolei nie mam matury z fizyki, więc szukam pomocy tutaj na forum.
Zbliża się koncert, w tej chwili nie stać mnie jeszcze na osobisty odsłuch do ucha, dlatego będę wdzięczny za wszelkie sugestie, jak ominąć problem. Może da się jakoś korzystać z tradycyjnych odsłuchów estradowych?
Pytanie: "jak nagłośnić wiolonczelę i zorganizować odsłuch na estradzie tak, by uniknąć sprzężeń i słyszeć siebie?"
Jestem wiolonczelistą grającym w zespole metalowym. Instrument nagłaśniam przystawką piezo Barcus Berry (na tych samych gra Apocalyptica). Używam ekranowanego kabla Planet Waves (jack-jack). Swojego wzmacniacza ani combo nie posiadam, korzystam z "przodów" albo pożyczanego pieca basowego. Za każdym razem muszę stawać jak najdalej od głośnika i/lub skierować go "od siebie" przez co nie słyszę co gram, w innym wypadku sprzęga aż boli, szczególnie przy przesterach. Gdy piec/głośnik mam ustawiony "do siebie", sprzężenie wzbudza mi strunę G, która sama zaczyna wibrować.
Czytałem fora nt.bramek szumów, filtrowania 50 Hz z sieci, odwracania fazy, ale nie miałem do tej pory możliwości sprawdzenia czegokolwiek w praktyce np. w sklepie muzycznym, gdyż tam z reguły pracownicy rozkładają ręce i polecają przerzucić się na gitarę. Ja z kolei nie mam matury z fizyki, więc szukam pomocy tutaj na forum.
Zbliża się koncert, w tej chwili nie stać mnie jeszcze na osobisty odsłuch do ucha, dlatego będę wdzięczny za wszelkie sugestie, jak ominąć problem. Może da się jakoś korzystać z tradycyjnych odsłuchów estradowych?