
Witam,
Przedstawiam swoje Photostory dotyczące montażu Webasto Thermo Top Z od Rovera 75 w Orionie 1992r 1,8D. Z uwagi na wiek samochodu i problemy z odpalaniem w ziemie postanowiłem zainstolować owe urządzenie.
Geneza:
Zaczęło się od tego, że rozpocząłem poszukiwanie pieca. Jako jeszcze mało oczytany kupiłem pierwotnie z pewnego serwisu aukcyjnego webasto od VW. Sprzęt dotarł ale okazało się, że po pierwsze był cyfrowy po drugie miał funkcję jedynie dogrzewacza. Jako już bardziej oczytany i wiedzący czego szukam zamówiłem drugi piec. Tym razem do Rover 75. Dotarł i to nawet analogowy, jak oczekiwałem. Jak się okazało ten akurat miał uszkodzoną elektronikę. Poza tym był bez węży, pompki paliwa i tłumika. Ten pierwszy był za to kompletny. Tak więc części już miałem. Wszystko pięknie tylko, że nie działa. Po różnych przejściach testach, własnoręcznych próbach naprawy wysłałem elektronikę tego od Rovera do specjalistów, którzy za pewną opłatą dokonali naprawy. Jak się później przyjrzałem wymienili jeden rezystorek za 40gr. W zasadzie 2 rezystory z czego na ten pierwszy sam wpadłem. No cóż, jak to mówią: nie sztuką jest puknąć młotkiem - trzeba wiedzieć jeszcze gdzie nim puknąć. Ok, sprzęt sprawny, poskładałem wszystko do kupy. Odpaliłem instalację testową na stolę i wszystko ruszyło. Wykonałem jeszcze z 10 różnych testów co by potwierdzić, że webasto jak i cały samochód nie pójdzie później z dymem.
Montaż:
Jak widać na zdjęciach usunąłem oryginalny filtr powietrza i zastąpiłem go stożkowym. W ten sposób uzyskałem miejsce na montaż pieca. Hm.. silnik pracuje trochę głośniej przez stożek ale nie na tyle aby nie było to akceptowalne. Co do samego montażu większość rzeczy widać pewnie ze zdjęć.
Podłączenie cieczy:
Mimo propozycji paru rozsądnych osób z tego jak i innych forów wyjście ogrzanej cieczy podłączyłem aby w pierwsze kolejności ogrzewał się silnik, dopiero później nagrzewnica. Zależy mi głównie na szybszym podgrzaniu silnika. Z dmuchawą jeszcze zobaczę. Może za jakiś czas powalczę i też podłącze ją tak aby załączała się w momencie uruchomienia pieca.
Paliwo: Co do paliwa. Wybaczcie mi te druty jako opaski, szukałem po sklepach tych sprężynowych opasek ale nigdzie nie ma. Jak zbiorę się któregoś dnia to zamówię z internetu. Po wielu przemyśleniach postanowiłem paliwo "brać" "przefiltrowane". Przed tym wszystkim zainstalowałem gruchę, głównie jako filtr zwrotny. Grucha pojawiła się głównie pod tym kątem, że miałem wcześniej problemy z cofającym się paliwem. Odpalałem piec kilkanaście razy i nie było problemu z "wyssaniem" paliwa przez webasto silnikowi lub odwrotnie. I jedno i drugie odpala bez zarzutu. Będę ewentualnie obserwował jak będzie wyglądało to przy np -15*C.
Prąd:
Zasilania idzie z akumulatora zabezpieczone bezpiecznikiem 15A. Okablowanie może nie wygląda jakoś profesjonalnie ale starałem się aby przede wszystkim było szczelne pod kątem wody. Od webasto do wnętrza samochody puściłem kabel skrętkę czyli 8 żył. Może trochę nadmiarowo ale już widzę, że prawie każda żyła będzie wykorzystana. Po pierwsze do kabiny idzie masa i +12V (bezpiecznik 300mA), wyjście i powrót załączenia pieca, sygnał KBUS z pieca aby docelowo siedząc w samochodzie w razie czego zczytać błędy pieca lub po prostu móc monitorować go. Docelowo chcę jeszcze wykorzystać swoją wiązkę do wysterowania dmuchawy wewnątrz ale to za jakiś czas. tak jak wspomniałem na początku mam jeszcze piec od VW a ten na szczęście był praktycznie kompletny, tzn miał oryginalne wtyczki zatem do samego pieca po ludzku wszystko jest podłączone.
Wydech:
Podobnie jak wyżej, wydech podpiłowałem, przyciąłem, nagiąłem, dołączyłem karbowaną aluminiową rurkę kupioną na aukcji i wyszedł całkiem zgrabny wydech. Początkowo kombinowałem aby spalinami z pewnej odległości podgrzać misę olejową, bo aż szkoda tego ciepła ale ostatecznie odpuściłem ze względu na bezpieczeństwo. Pod misą jest zawsze trochę oleju i wolę aby się nie zapalił. Poza tym chcąc uruchamiać dmuchawę ta mogła by zaciągać spaliny spod maski..
Mocowanie pieca:
Samo mocowanie także rozwiązałem sobie częściowo przez oryginalny profil od VW, a częściowo jakimiś płaskownikami i kątownikami poskręcanymi na śruby. Generalnie przymocowany jest do podłużnicy ale także stabilizują go płaskowniki z boku. Ze względu na drgania wszystko jest zdystansowane gumo-śrubami czy jak to się tam nazywa..
Sterowanie:
Tutaj chyba jest największa rzeźba. Programatorek z OBI za 20zł. Do czego fabrycznie służy pewnie nie trzeba mówić. Przeróbka polegała na wywaleniu kilku elementów, zmianie przekaźnika 24V na 12V i dołożeniu 2 rezystorów. Najwięcej roboty miałem z samą obudową ponieważ została wykonana w domu na ławie za pomocą brzeszczota i obcinaczek w między czasie oglądając film Jako interfejs wyjściowy programatora posłużyło stare gniazdko RJ45. Programator ma swoją baterię więc można go np. odłączyć i wziąć do domu choć w sumie nie ma takiej potrzeby póki co. Po moich super przeróbkach przyszedł czas na testy w zamrażarce - dalej działał i załączał się więc w mrozy powinien działa bez problemu.. Jeśli chodzi o jego funkcje to ma 20 programów gdzie ustawia się godz. start i godz. stop. Ponadto jest też Timer, który czasem się przydaje jak jednym kliknięciem trzeba uruchomić piec w danej chwili na np 15 minut.
To chyba było by na tyle. Mam nadzieje, że nie zanudziłem
Najważniejszego bym nie napisał, wszystko łącznie z pierwotnie nieodpowiednio zamówionym piecem wyniosło mnie ok 1200 zł. Może nie mało ale 100%,że zawsze w mróz odpalę, trochę części zapasowych z drugiego pieca, a do tego ile zabawy i doświadczenia było po drodze..



















Cool? Ranking DIY