Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Pompujemy powietrze do hydroforu razem z wodą.

elektryk_pl 16 Nov 2012 21:41 7083 3
phoenixcontact
  • Korzystając z okazji przerwy w użytkowaniu hydrozaworokorkopompownika służącego do dopompowywania hydroforu na bieżąco w systemie nienadzorowanym chciałem zaprezentować jego budowę.
    W tym przypadku przerwa w użytkowaniu jest spowodowana pracą bez nadzoru właśnie, w którymś momencie taki wynalazek zawsze spotka się z brakiem zrozumienia co do swojej funkcji [¦-)
    Wprawdzie zamieściłem już ten opis jako odpowiedź, niemniej decyduję się opublikować go w dziale DIY większej liczbie czytelników z nadzieją na dyskusję w szerszym gronie.
    Zacznę od wad rozwiązania.
    Wadą takiego z kolei rozwiązania jest uchodzenie nadmiaru powietrza (około szklanki powietrza przy każdym pompowaniu zbiornika) razem z wodą tuż przed włączeniem się pompy(zbiornik 300l, igła lekarska 0,5). Jeżeli nie mamy wrażliwych na takie zjawiska urządzeń, np. ogrzewaczy przepływowych (podobno są wrażliwe) to nie ma się czym przejmować, najwyżej pozbędziemy się osadu z rur i nowy nie będzie osiadał.
    Bluzgającego wodą z powietrzem kranu też raczej nie należy się obawiać, zauważymy najwyżej mocniejsze napowietrzenie w perlatorze.
    Zjawiska takie można minimalizować stosując mniejszy przekrój igły lekarskiej np. 0,3 lub insulinówkę, ja stosuję do 0,5; przy większej średnicy pompa się zapowietrza.
    Można też całkiem takie zjawisko wyeliminować stosując na rurze wychodzącej ze zbiornika nadwymiarowy (koniecznie) i to najlepiej o 2 rozmiary! trójnik z osadzonym w nim pionowym, ok. 0,5m odcinkiem rury nie podwymiarowej w stos. do trójnika(!), rura zakończona na górze odpowietrznikiem.
    Układ wygląda tak: na korku zalewowym pompy redukcja 5/4" na 3/4" mosiężna, w tę wkręcamy mosiężny nypel 3/4" i lutujemy koniecznie na fosfomiedź, gdyż ta nie jest potem porowata jak np. mosiądz potraktowany boraksowym topnikiem i pobieranie lewego powietrza jest wykluczone. Na nypel wkręcamy zawór zwrotny (bez zaworu urządzonko nie zadziała!!). W zawór zwrotny wkręcamy kranik od pralki, czyli taki 3/4" na 1/2" tutaj uwaga: trudno jest uszczelnić na gwincie takie połączenie dlatego zastosowałem toczony element pośredni z dwoma o-ringami, po jednym na gwint. Zastosowałem też kranik od spłuczki, czyli taki 1/2" na 1/2" bo łatwiej było element pośredni dorobić, wychodził mniejszy. teraz do wnętrza kranika, do dłuższej jego części, wkładamy wycięty z dętki samochodowej krążek gumy (tak w skrócie, bo krążek leży na o-ringu), w krążek wbijamy igłę lekarską(wcześniej skracamy ją do jakiego centymetra, żeby nie kolidowała z zaworem kulowym kranika. Skracamy szlifując na szlifierce, żeby nie zagnieść igły; ostrzymy igłę ponownie i do oryginalnego ostrzenia podobnie, i koniecznie udrażniamy). Teraz trzeba jakoś krążek gumy docisnąć od góry, i tu z pomocą przyszła mi rurka plastikowa z rolki papieru drukarki fiskalnej, uciąłem równiutko 19mm i tę z kolei rurkę po włożeniu w kranik docisnąłem nakrętką od węża prysznicowego, ponieważ ten ma kołnierz do wewnątrz
    Ale nie tak prędko! o nie! Była to już chyba 4 wersja hydrozaworokorkopompownik'a, i już wiedziałem, że do wnętrza igły pasjami włażą malutkie pajączki i nie mogą potem z niej wyjść, zatykając ją w ten sposób. Trzeba było pomyśleć o jakimś filtrze! Szkoda pajączków, duże, wyrośnięte i włochate są fajniejsze. Filtr wyciąłem z maski ochronnej, i umieściłem w nakrętce z węża prysznicowego, akurat miała kanałek na końcu gwintu, to pozwoliło zamocować filterek o-ringiem. Włożyłem też do środka zaworka troszkę waty, dla pewności (nie zaszkodzi:). Dla pewności też zawiązuję całość szmatką i nakrywam konserwą, dla pewności i ochrony przed kurzem (ten widoczny na kraniku pochodzi z czasów drugiej wersji).
    Po zalaniu pompy zawór zamykam na jakie 2 pompowania, potem otwieram.
    Tutaj przyrząd zamontowany poglądowo na trójniku (partyzantka mimo czwartej generacji:)
    Pompujemy powietrze do hydroforu razem z wodą.

    Tutaj fotka "eksplodująca":
    Pompujemy powietrze do hydroforu razem z wodą.

    Naturalnie zamiast widocznej na zdjęciach siermięgi można zastosować precyzyjny, toczony z mosiężnego 6-kąta "korek" zastępujący 3 elementy: korek zalewowy, zawór zwrotny (nierdzewna lub ceramiczna kulka na o-ringu podparta nierdzewną sprężynką) i gniazdo do wkręcania zaworka spłuczki, eliminujący dzięki o-ringom u podstawy gwintów konieczność stosowania pakuł (marzenie:) ale to stanowczo droższe rozwiązanie.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    elektryk_pl
    Level 14  
    Offline 
    Has specialization in: obróbka skrawaniem.
    elektryk_pl wrote 144 posts with rating 20. Live in city Lubań. Been with us since 2009 year.
  • phoenixcontact
  • phoenixcontact
  • #3
    wzk
    Level 19  
    Może zgnije po 100 latach eksploatacji. :D
    Chociaż, jeżeli Autor wątku tak wykona instalację jak niechlujnie pisze, to może i po tygodniu mieć dziury. :|
  • #4
    elektryk_pl
    Level 14  
    robokop wrote:
    Woda z powietrzem, po jakim przewidywanym czasie zgnije instalacja wykonana tradycyjnie, z cynkowanej stali?
    Wodociągi odżelaziają wodę napowietrzając ją intensywnie i filtrując, stosuje się też ozonowanie, że o chlorze i jego związkach(ich obecność powoduje powstawanie tlenu jednoatomowego odpowiedzialnego za bicie bakterii) nie wspomnę. Jaki to ma wpływ na rury ocynkowane, większy czy mniejszy niż odrobina powietrza w wodzie i o ile??
    Taki sposób pompowania zbiornika nie ma wpływu żadnego na rury, poza wpływem zawsze możliwym do wyobrażenia:) Woda nie krąży tak jak w instalacji CO, w kółko ta sama, ale napływa ciągle świeża z rozpuszczonym tlenem, odrobina powietrza nie ma wpływu na nic praktycznie.
    Po zastosowaniu igły insulinowej ilość pobieranego powietrza jest naprawdę niewielka, nieco przekracza naturalne ubytki.

    wzk wrote:
    Może zgnije po 100 latach eksploatacji. :D
    Chociaż, jeżeli Autor wątku tak wykona instalację jak niechlujnie pisze, to może i po tygodniu mieć dziury. :|
    Przypomnę, że temat nie dotyczy wykonania instalacji, autor wykonał tylko fragment studnia-pompa z rury plastikowej skręcanej niebieskiej ułożonej w ziemi niedbale ze spadkiem +/- 2cm na metr, miejscami więcej.

    robokop wrote:
    Woda z powietrzem, po jakim przewidywanym czasie zgnije instalacja wykonana tradycyjnie, z cynkowanej stali?
    Tradycyjnie wykonuje się teraz PP zgrzewane lub wersja oszczędna klejonkę z PVC, tam też czasami osiada nalot wewnątrz, nawet mimo filtra.
    Mam fragment instalacji z ocynku na obiegu wody podkowa-bojler. Bojler dostarcza ciepłej wody użytkowej, nie grzeje grzejników. Podkowa wykonana ze stali kwasoodpornej grzeje wodę w bojlerze bezpośrednio, tzn. bojler nie posiada wężownicy. Wybrany został 20lat temu ocynk, bo miedź może powodować przyspieszoną korozję baniaka na drodze elektrochemicznej, a poza tym woda ze studni zawiera nie tylko sporo tlenu w niej rozpuszczonego(co można sprawdzić chociażby zamrażając niewielką jej ilość), ale też i anionów. Woda anionowa powoduje korozję miedzi, zwłaszcza woda ciepła i gorąca. Ocynkowana rura koroduje głównie od czoła, czyli na powierzchni nieocynkowanej, tam też tworzą się z kamienia "przysłony", kamień narasta na rdzy i na nim następny kamień, zostaje otwór po środku, co widać po wykręceniu kranu czy rozmontowaniu części instalacji. W tym roku trzeba było wymienić tylko rury górne, te którymi woda ogrzana w podkowie wraca do zbiornika, dolne są ok! Ten sposób pompowania zbiornika nie został wymyślony wczoraj, działa na oko 12 lat może 15 z przerwami i żadnej korozji nie powoduje, zwłaszcza przyspieszonej.

    wzk wrote:
    Może zgnije po 100 latach eksploatacji. :D
    Chociaż, jeżeli Autor wątku tak wykona instalację jak niechlujnie pisze, to może i po tygodniu mieć dziury. :|
    Tutaj tylko jeden element wykonany jest precyzyjnie jak trzeba by cieszył oko, jest to łącznik pomiędzy zaworkiem , a zaworem zwrotnym. Trójnik z przylutowanymi elementami pochodzi z którejś tam wersji czy póby i leżał sobie spokojnie w pudełku, wyjęty został do zrobienia fotki. Temat służy przedstawieniu sposobu ciągłego pompowania hydroforu i przedstawia następujące elementy: niewielka ilość powietrza nie zapowietrza pompy, pokazane są elementy, jakie powinien taki przyrząd zawierać. Całość przetestowana praktycznie.
    Gdyby ktoś chciał zrobić wersję full wypas, to zawsze możemy się dogadać, zamówienie 2 elementów u tokarza jednakowych wyjdzie zawsze taniej troszkę za sztukę, jeden kupię dla siebie, przy okazji dodam fotkę na forum 5 wersja w wykonaniu estetycznym[¦-)