Witam,
na jednym z tematów forum był opis jak czyścić grzałkę bojlera Ariston.
Skorzystałem z porad i fajnie, że ktoś wrzucił zdjęcia. Bardzo pomogły. Nie jestem specjalistą w żadnej dziedzinie wymagającej zdolności technicznych jednak udało mi się wyczyścić grzałkę samemu.
Zdjęcia poniżej przedstawiają jak to wyglądało w moim przypadku.
Bojler od nowości, tj. od 2 lat nie był czyszczony. Nie wiedziałem, że aż tak bardzo może byc zasyfiony.
Wodę spuściłem tym zaworkiem widocznym na zdjęciu. Zakręcony dopływ wody do bojlera i odpływ. Samą siłą grawitacji wodą zleciała do wiaderka. Trochę to trwało niestety. Korzystałem też z pomocy plastikowych butelek robiąc coś w rodzaju rurki:)
Uwaga - nie cała woda tak zostanie spuszczona i przy wyciąganiu grzałki (o czym niżej) będzie zlatywała reszta więc trzeba sie zaopatrzyć w wiaderko.
Widok od spodu i kolejne etapy:
Termostat po wyciągnięciu (uwaga przy ściąganiu w dół bo idzie dość opornie i może wypaść z ręki na końcu)
[url=https://obrazki.elektroda.pl/3330493800_1353156389.jpg]
[/url]
Strasznie dużo tego sie nagromadziło. Proponuje podstawić wiaderko/miskę bo wylatuje wraz z woda która pozostała na samym dnie.
Musiałem obrócić grzałkę o 180 stopni w środku i wyciągać w taki sposób bo inaczej mi nie wychodziło. Wyszła już łatwo. Cały czas wylatywał ten syf ze środka bojlera.
Wykorzystałem butelkę plastikową i ocet. Wcześniej zrzuciłem ręcznie tyle nalotu ile się dało, troszkę nożem, ale żeby nie porysować grzałki.
Anoda magnezowa jest już chyba na wykończeniu ale zamontuje ją z powrotem, bo i tak nie mam nowej. Wymienię ją przy następnym czyszczeniu.
Jeśli chodzi o bojler w środku to nie mialem pomysłu jak go przepłukać/odkamienić skoro wisi na scianie. Calosc tego syfu zalegala na dnie zbiornika więc wybralem wszystko ręką gdzie sięgnąlem, a później podstawilem wiadro pod otwór i puścilem do bojlera wodę. Wyplukalem resztę z dna, powtorzylem dwukrotnie i wydaje się calkiem w porzadku. Reszta zbiornika patrząc w górę wydawała się wolna od tego brudu.
Niektore osoby pisaly, ze trzeba przy wymianie zamontowac nowa uszczelke. W serwisie jedna miła pani powiedziala ze nie trzeba wymieniac uszczelki przy kazdym wyciaganiu grzalki. Z uwagi że nie mialem nowej uszczelki zamontowałem tę starą tak jak byla i póki co nic nie przecieka. Mam nadzieje ze bedzie tak dalej.
Mam nadzieję, że komuś pomogłem w podjęciu decyzji o samodzielnym czyszczeniu.
Pozdrawiam!
na jednym z tematów forum był opis jak czyścić grzałkę bojlera Ariston.
Skorzystałem z porad i fajnie, że ktoś wrzucił zdjęcia. Bardzo pomogły. Nie jestem specjalistą w żadnej dziedzinie wymagającej zdolności technicznych jednak udało mi się wyczyścić grzałkę samemu.
Zdjęcia poniżej przedstawiają jak to wyglądało w moim przypadku.
Bojler od nowości, tj. od 2 lat nie był czyszczony. Nie wiedziałem, że aż tak bardzo może byc zasyfiony.
Wodę spuściłem tym zaworkiem widocznym na zdjęciu. Zakręcony dopływ wody do bojlera i odpływ. Samą siłą grawitacji wodą zleciała do wiaderka. Trochę to trwało niestety. Korzystałem też z pomocy plastikowych butelek robiąc coś w rodzaju rurki:)
Uwaga - nie cała woda tak zostanie spuszczona i przy wyciąganiu grzałki (o czym niżej) będzie zlatywała reszta więc trzeba sie zaopatrzyć w wiaderko.
Widok od spodu i kolejne etapy:



Termostat po wyciągnięciu (uwaga przy ściąganiu w dół bo idzie dość opornie i może wypaść z ręki na końcu)
[url=https://obrazki.elektroda.pl/3330493800_1353156389.jpg]

[/url]


Strasznie dużo tego sie nagromadziło. Proponuje podstawić wiaderko/miskę bo wylatuje wraz z woda która pozostała na samym dnie.


Musiałem obrócić grzałkę o 180 stopni w środku i wyciągać w taki sposób bo inaczej mi nie wychodziło. Wyszła już łatwo. Cały czas wylatywał ten syf ze środka bojlera.

Wykorzystałem butelkę plastikową i ocet. Wcześniej zrzuciłem ręcznie tyle nalotu ile się dało, troszkę nożem, ale żeby nie porysować grzałki.

Anoda magnezowa jest już chyba na wykończeniu ale zamontuje ją z powrotem, bo i tak nie mam nowej. Wymienię ją przy następnym czyszczeniu.

Jeśli chodzi o bojler w środku to nie mialem pomysłu jak go przepłukać/odkamienić skoro wisi na scianie. Calosc tego syfu zalegala na dnie zbiornika więc wybralem wszystko ręką gdzie sięgnąlem, a później podstawilem wiadro pod otwór i puścilem do bojlera wodę. Wyplukalem resztę z dna, powtorzylem dwukrotnie i wydaje się calkiem w porzadku. Reszta zbiornika patrząc w górę wydawała się wolna od tego brudu.
Niektore osoby pisaly, ze trzeba przy wymianie zamontowac nowa uszczelke. W serwisie jedna miła pani powiedziala ze nie trzeba wymieniac uszczelki przy kazdym wyciaganiu grzalki. Z uwagi że nie mialem nowej uszczelki zamontowałem tę starą tak jak byla i póki co nic nie przecieka. Mam nadzieje ze bedzie tak dalej.
Mam nadzieję, że komuś pomogłem w podjęciu decyzji o samodzielnym czyszczeniu.
Pozdrawiam!