Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Piecyk Koza a ogrzanie domu

Jarooooo 23 Nov 2012 20:45 10410 24
Testo
  • #1
    Jarooooo
    Level 11  
    Witam.

    Zamierzam kupić dom 175m, użytkowe 125m. wg właściciela koza o mocy 14Kw. stoi na dole w salonie w rogu. Na parterze Salon z pokojem i kuchnią, na górze 3 pokoje i łazienka. Nad piecykiem po przeciwnym rogu kratka wentylacyjna zapewne do ogrzewania piętra. Dodatkowo w każdym z pokoi na piętrze grzejniki elektryczne, niby rzadko używane.

    Moje pytanie na ile jest w stanie ogrzać ten piecyk parter i piętro czy w ogole ogrzeje piętro, lub pokój w którym jest kratka łącząca parter z piętrem.
  • Testo
  • #2
    cirrostrato
    Level 38  
    Koza zawsze była synonimem biedy a sprzedający dodatkowo wciska ci kit, grzejniki elektryczne na pietrze rzadko używane bo ogrzewanie przez ,,kratkę'' z parteru, chyba w lecie....jak kupisz chałupę, musisz się liczyć ze sporymi kosztami zamontowania porządnego centralnego lub innego, prawdziwego ogrzewania domu.
  • #3
    balonika3
    Level 37  
    Nie da się odpowiedzieć na to pytanie. Moc pieca to wartość teoretyczna przy określonym spalaniu, ale jeszcze większy wpływ ma charakterystyka cieplna domu, tj. zdolność jego rozprzestrzeniania się, izolacyjność itd. Kozą domu raczej nie ogrzejesz, ale możesz to sprawdzić wyłącznie w praktyce.
  • #4
    Jarooooo
    Level 11  
    cirrostrato wrote:
    Koza zawsze była synonimem biedy a sprzedający dodatkowo wciska ci kit, grzejniki elektryczne na pietrze rzadko używane bo ogrzewanie przez ,,kratkę'' z parteru, chyba w lecie....jak kupisz chałupę, musisz się liczyć ze sporymi kosztami zamontowania porządnego centralnego lub innego, prawdziwego ogrzewania domu.


    Co do synonimu biedy się nie zgodzę bo jest to w tych czasach alternatywa do kominka a dobra koza jest lepsza wg wielu ludzi. Dlatego sie zastanawiam nad tym ile jest w stanie ogrzać ta kuzka dom... W praktyce może już być po ptokach :) Szukam porad ludzi praktykujących z kozami.

    Dodam że dom z 2005r. okna plastikowe stan dobry środek wyglada też na solidnie zrobiony pod siebie.
  • Testo
  • #5
    cirrostrato
    Level 38  
    Szwagier na wsi ma dom ok. 250m, centralne opala drewnem ( z mojego lasu..), w większe mrozy pali węglem, ja wiem ile rzeczywiście potrzeba drewna dla ogrzanie tego, dobrze ocieplonego i nowe okna, domu i nie są to ilości małe. W ogrzanie kozą (nie wiem jak dużą) prawie dwustu metrowego domu nie wierzę, jeśli kupisz dom to po pierwszej zimie sam się przekonasz, tu możemy tylko gdybać, sprzedający chce przecież sprzedać dom, minusów użytkowania domu (ogrzewanie a może nie tylko, takie życie) na tacy ci przecież nie poda: palisz jest ciepło, zgaśnie kózka i jest zimno, tam nie ma co akumulować (np. kaloryfery żeliwne i najlepiej duuuże) ciepła.
  • #6
    Nemonek
    Level 27  
    Niby patrząc na moc pieca, to może by i starczyło. Tylko jak równomiernie rozprowadzić to ciepło z jednego punktu po całym budynku? Musiałby istnieć wewnętrzny obieg powietrza, czyli wszystkie pomieszczenia praktycznie cały czas otwarte. Pogodzić byś się musiał z kurzem, delikatny popiół krążące powietrze zaniesie Ci w każdy kąt, już to przerabiałem z kominkiem. Jeszcze jedno, o czym warto wspomnieć, piec jest ustawiony przy kominie - przeważnie ściana wewnętrzna - powoduje to odwrotną cyrkulację powietrza niż przy grzejnikach pod oknem, a to znaczy, że zimne powietrze od okna spływa do podłogi, powodując dyskomfort.
  • #7
    biomedyczny
    Level 26  
    Musiał by mieć 2 kozy.

    dawniej ludzie tak grzali. Tyle że mieli 2 piece lub nawet 3.
    Tzn 2 piece kaflowe + kuchnia. I dawali radę.
    Na podkarpaciu znam pełno takich starych domów.

    I w przeciwieństwie do kozy kafle kumulowały ciepło. Zresztą na śląsku w mieszkaniach też tego pełno.

    Tak czy siak na pewno czeka cie wydatek.
    Albo 2 koza albo CO albo budowa pieca kaflowego / kominka.

    Nawet jakby ta koza miała i 30KW to przy oknach na piętrze na pewno będzie zimno. A łóżka przeważnie są przy oknach.
    A ty tu o 14KW piszesz.

    W moim małym rodzinnym domu ok 120m2 nieocieplony z jednej strony. Ojciec kupił piec Buderusa 14 lub 18KW i nie bardzo daje radę tym ogrzać. PRZY INSTALACJI CO. Wcześniej była LOGICA jak dobrze patrzę 27KW.
    I to było ciut za dużo tzn za często gotował wodę :) Ale było wygodnie. A teraz przy -10 czy więcej musi palić węglem i tylko węglem bo drewnem nie daje rady.
  • #8
    zimny8
    Level 33  
    Mam takie ogrzewanie w jednym sklepie, piecyk mniejszy, ogrzewana pow. parteru to 60 m2, piętro przez nadmuch gorącego powietrza specjalnym otworem nad piecem, tam pow. 80 m2.
    W piecyk włożyłem specjalną podkowę która ogrzewa wodę w małym bojlerze, zasila jeszcze dwa małe grzejniki w zamkniętych pomieszczeniach (po 4 żeberka) w łazience i na klatce (grawitacyjnie).
    Parter część sklepowa raczej niedogrzany, piętro bardzo ciepłe, zresztą można to regulować klapą.
    Jest kwestia jakości wykonanej izolacji termicznej, na tym nie oszczędzałem, był też pewien problem z kurzem, ale po zainstalowaniu filtra elektrostatycznego w otworze dolotowym na piętro, został zminimalizowany.
    Mogę dać fotki.
  • #9
    Artur k.
    Admin of Audio group
    Ja bym nie kupił takiego domu ze względu na wysokie koszty ogrzewania.
    Jak wyżej ktoś napisał - koza ma bardzo małą pojemność cieplną. Szybko się nagrzewa i szybko stygnie. Skutek będzie taki, że pójdziesz spać w ciepełku, a wstaniesz i będzie jak w lodówce. Pewnie właśnie po to są kaloryfery elektryczne - w nocy można korzystać z II taryfy, ale to i tak tanio nie wyjdzie.
    Poza tym kozę trzeba czymś opalać, trzeba regularnie dbać o kanały wentylacyjne (ryzyko zatrucia czadem) itp.
  • #10
    zimny8
    Level 33  
    Jak ktoś potrafi to może/powinien wyłożyć w taką kozę w środku szamotem, proste tanie a rozwiąże problem stygnięcia, dodatkowo przedłuży żywotność piecyka.
  • #11
    cirrostrato
    Level 38  
    ..nie mówiąc o tym, że dodatkowo zmniejszy pojemność kozy, co pozwoli ,,mniej wkładać paliwa ale częściej''..może jeszcze jakieś pomysły? Do obsługi kozy zalecam dodatkowo zastosowanie dziadka emeryta (sprawnego), który w czasie ostrzejszej zimy STALE będzie dokładał do tego ,,pieca'', blisko kozy dziadkowi będzie na pewno ciepło.
  • #12
    zimny8
    Level 33  
    Według kolegi to jaką grubość ma typowy szamot piecykowy? kolega pewnie widział cegłę hehe.
    Jak nie masz zielonego pojęcia to nie bałamuć, małe nowoczesne piece tak mają a koza o mocy 14 kW ma wystarczająco dużo miejsca żeby płyty szamotowe o gr, 25mm weszły bez większego ubytku, jak załadujesz taki węglem to pół dnia spokój.

    Rozwiązanie z kominkiem + płaszcz wodny, lub nowoczesnym piecem do ogrzewania "otwartych" mieszkań jest coraz częściej wybieranym rozwiązaniem, nie z biedy.
  • #13
    cirrostrato
    Level 38  
    Chyba dyskusja idzie zbyt daleko, ktoś chce kupić dom ogrzewany kozą i pyta się czy to da radę, nie pyta jak przerabiać kozę, dokładać płaszcz wodny, rozprowadzać ciepło kanałami itp. Chce po prostu kupić dom i mieszkać paląc w tym co jest, nie pyta o zmiany w istniejącym ,,systemie'' grzewczym. Pozdrawiam.
  • #14
    zimny8
    Level 33  
    Ok, odpowiadam koledze autorowi tematu że można, nawet kozą, ale żeby poprawić efektywność wygodę sugeruję coś zmienić, oczywiście najlepiej kupić nowy nowoczesny szczelny wydajny piecyk.
  • #15
    Jarooooo
    Level 11  
    Właściciel domu opowiada i jest dosyć wiarygodny. Powiem że mam dystans do ludzi ale jakoś mu wierzę. Opowiada o tym że kozą grzał cały dom mieszkał w nim 5 lat z żoną i dziećmi, na dole tam gdzie koza miał 24stopnie na górze 20 palił jakimś wkładem. Oczywiście dogrzewał górę grzejnikami jak w opisie z termostatem na 20stopni... Za elektrykę płacił około 300zł z drygą taryfą.

    Daje mi możliwość sprawdzenia tego ogrzewania zanim się zdecyduję na zakup i inne formalności nie zasłania się niczym daje mi wolną rękę.

    Dużo mówi że stawiał wiele na dach jest dobrze zrobiony. Proszę mi powiedzieć czy warto brać jakiegoś fachowca który obejrzy dom pod względem budowlanym i stwierdzi jego stan (oczywiście ile to kosztuje), ja osobiście zauważyłem kilka pęknięć na piętrze przy rogach ale to niby praca domu która już się zakończyła i na dole kilka pęknięć kafli.

    Nie ukrywam bardziej boję się o stan techniczny (który może być dla laika niewidoczny) domu niż o ogrzewanie.
  • #16
    piotrdx626
    Level 28  
    Brak znajomych w branży budowlanej? Swoją drogą...prawie nowy dom i ogrzewanie takim piecykiem? Cięcie kosztów?
  • #17
    Jarooooo
    Level 11  
    Jako tacy są ale małowiarygodni i mało doświadczeni. Nie mogę im zaufać :)
  • #18
    piotrdx626
    Level 28  
    Jeśli tak, to lepiej zatrudnić fachowca i niech sprawdzi ten dom. Przez internet trudno jest pomóc w tej sytuacji.
  • #19
    Jarooooo
    Level 11  
    piotrdx626 wrote:
    Jeśli tak, to lepiej zatrudnić fachowca i niech sprawdzi ten dom. Przez internet trudno jest pomóc w tej sytuacji.



    Fachowców nie brakuje uwierz mi... Kasują kasę a znają się na robocie tyle co ja, nie powiem że sie nie znam ale co źle to idzie zauważyć gołym okiem głębiej nie widzę. Dlatego pytam czy fachowca szukać i ile on kasuję za rekonesans.
  • #20
    biomedyczny
    Level 26  
    300pln za miesiąc ?
    II taryfą?
    Za to można ogrzać cały dom prądem.

    Jw ja w to nie wierze że ogrzał kozą.
    Ale uwierz mi ludzie potrafią rożne rzeczy znieść. Więc nie mówię że się nie da. Znam ludzi co mają 16 - 19* Na noc. Bo to niby lepiej do snu itd.

    A na takie coś jak mówisz są ubezpieczenia. Bo sam się kiedyś tym interesowałem. Płaci się coś koło 500pln od umowy. I jeśli cokolwiek będzie innaczej niż w umowie.
    Np uszkodzona instalacja, pęknięcia domu w czasie sprzedaży o których cię nie poinformowano.

    Dostajesz odszkodowanie. I gościa ciągają po sądach. A ty masz gwarancje zwrotu kwoty za dom jeśli o to wystąpisz.
    Ale jak to się nazywa i czy w praktyce tak ładnie wygląda musisz popytać.
  • #21
    Tommy82
    Level 41  
    Wujo ma co i wstawil kominek ale ma korzystny układ bo kominek jest w salonie który jest od podłogi do dachu, wejścia do pokoi na górze sa z antresoli nad salonem i jak pali w kominku żeby na parterze dogrzać kuchnie to na górze w pokojach w zimie w nocy okna sa na uchyle albo i otwarte bo sie spac nie da. W CO pali we większe mrozy zeby mu nie zamarzła woda w garażu.
    Ale tam na kominek układ jest po prostu idealny. Ale i przepał nie lichy.,
    Drugi wujo ma podobny kominek w szeregowcu i pali w nim dla ozdoby bo nie ma bata zeby tym dom ogrzał. Układ jest na tyle nie korzystny ze nie ma opcji.

    Znam przypadek taki ze koza ogrzewała hale o wymiarach 6x15x4,5 tylko ze tam na dole było 15 st koza była czerwona i ostrego palenia wytrzymywała sezon albo półtora i sie przepalała ale 3 metry nad ziemia było już 23 stopnie. Ale też grzala cała rura kominowa. Na ostro było palone od rana do wieczora. A wieczorem była pakowana do pełna.

    Wszystko zależy od układu domu, a na wech tego nikt nie oceni. Jak fajna lokalizacja czy Ci pasuje to po prostu załóż ze będziesz musiał zmienić ogrzewanie i to skalkuluj. jak nie będziesz musiał to porostu zarobisz ale weź pod uwage wariant pesymistyczny.
    Każda sroczka...
    Zastanów sie tez czemu kolo sprzedaje, sąsiadów popytaj. Kolo może wie co spieprzył jak budował i gdzie przyoszczędził, domu nie buduje sie na 7 lat a na 70 wiec samo to ze sprzedaje jest podejrzane. Spisz licznik jak u niego będziesz i obadaj kupe opału a potem sprawdź ile ubyło /przybyło. Otwartość moze byc pozorna.
    Kumpla szwagier jak dom "wybudował" to teraz juz chce dobrze wybudować.

    To ty forse wydajesz nie on i to twój zasmarkany interes wydać ja dobrze. Jak utopisz to bedziesz go mógł w hydrant cmoknąć. On bedzie miec forse a ty kredyt. Lepiej byc w d..e 3 tysie na opinie kominaza gazownika elektryka... i badań kamerą termowizyjna niz 300 tys na swoim widzimisię.
    Sa ludzie którzy potrafią gówno zawinięte w papierek sprzedać jako cukierek (to taka mądrość ludowa mojej babci, której jak pamiętam nikt nigdy nie wyrolował no moze jak była młoda i głupia ale to było pewnie przed wojną i pewnie w ryło od któregoś z 3 starszych braci za to zebrał)

    Koza to jest upierdliwa dziw..a. To sie nie nadaje do domu bo po pierwsze nie trzyma ciepła a po drugie ognia. A szamot w środku to półśrodek. Mam na wiosce domek i tam był "kaflok" jak sie wieczorem dołożyło węgla i przymknęło to czasem rano wystarczyło dołozyć dwie szczapki i sie rozpalił z reszty żaru.
    W kozie masz co rano rozpalanie. I jak myślisz o dzieciach to o kozie zapomnij bo nie upilnujesz.
  • #22
    saskia
    Level 39  
    Jarooooo wrote:
    ja osobiście zauważyłem kilka pęknięć na piętrze przy rogach ale to niby praca domu która już się zakończyła i na dole kilka pęknięć kafli.

    Nie ukrywam bardziej boję się o stan techniczny (który może być dla laika niewidoczny) domu niż o ogrzewanie.


    Wlasnie narozniki to najmocniejsze miejsca budynku.
  • #23
    Jarooooo
    Level 11  
    Kolo już tam nie mieszka dom stoi pusty, wybudował się 2 wioski dalej z większym domem wiec daleko do niego bym nie miał :D:D

    Dziwi mnie tylko fakt że dom sprzedaje dosyć długo bo około 2 lat. ale wzoruję się na swoim przypadku z mieszkaniem też sprzedaje 2 lata i ludzie chcą jak najtaniej, ciężko sprzedać cokolwiek. Facet też mówi że juz sprzedawał dom 3 razy bodajże, miał przedwstępne umowy ale ludziom odmówili kredytów.

    Gdzie we wrocławiu szukać takich speców do badań kamerą termowizyjną ?

    Dodano po 9 [minuty]:

    saskia wrote:
    Jarooooo wrote:
    ja osobiście zauważyłem kilka pęknięć na piętrze przy rogach ale to niby praca domu która już się zakończyła i na dole kilka pęknięć kafli.

    Nie ukrywam bardziej boję się o stan techniczny (który może być dla laika niewidoczny) domu niż o ogrzewanie.


    Wlasnie narozniki to najmocniejsze miejsca budynku.


    W sumie to były pęknięcia na piętrze w rogu przy skosie gdzie regips pracował.
  • #24
    zimny8
    Level 33  
    Mocne te pęknięcia?, z czego ściany ceramika, maxy, zwykły pustak, w ścianie izolacja?
    Jest tyle pytań, dom ma pięć lat, coś może pęknąć ale czy to groźne może ocenić tylko fachowiec, nie oszczędzaj na tym.

    Mój szwagier budowlaniec posrany po samochodówce, jak i wielu innych budowali u nas swego czasu jak się dało, współczuję właścicielom, remonty i próby poprawienia czegoś kosztowały już chyba więcej niż budowa w surowym stanie.
    Firma po godzinach to był śwagier, i dziadek z babką, nie uwierzycie ale tak we trójkę w 3 lata postawili i sprzedali chyba 5 domów hehe, zarobili, mi proponowali udział ale nie wszedłem w ten biznes bo mam sumienie, bo tu trzeba by było za tych kupców na msze dać.
    Z zewnątrz wyglądało toto normalnie na dom, ale fundamenty za płytkie, ściany z pojedyńczego maxa przed otynkowaniem świeciły dziurami, dach krzywy za mało krokwi, idąc po betonowych schodach słychać było dziwne odgłosy, porysowane ściany, pęknięcia i wiele wiele innych mankamentów- oglądający szczęśliwcy niczego nie zauważali, najwięcej do powiedzenia zawsze miały ich kobity, pozytywów.

    Ten dom to chyba we Wrocławiu, nie na Żywiecczyźnie?
  • #25
    Jarooooo
    Level 11  
    Dom z jakiś bloczków białych, nie pamiętam, moze zwykły pustak. Ocieplony stropianem 10cmm dach 15cm, a jeżeli chodzi o te pękniecia to są na łączeniach regipsów wiec to nie problem.

    Dom w okolicach wrocławia.