Cóż ja jestem tego zdania, że każdy może czegoś nie wiedzieć i popełniać błędy. Szczególnie jak nie siedzi we francji. Bez sensu jest pytanie na forum o coś co ktoś odczytał. Klient powinien zapytać - podejmuje sie pan zrobić czy mam jechać gdzie indziej. A tak mamy teraz naprawe przez forum.
Z reguły bywa tak, że mówie facetowi że może przyjechać we środe za dwa tygonie, a on na to że ma żone w ciaży, dziecko w drodze, psa u weterynarza i ojca w szpitalu i musi mieć auto. Już klienci są perfidni do tego stopnia żeby zmyślić ckliwą bajeczke żeby tylko wryć się w kolej. A jak faceta spławie to przy wieczornym siadaniu do kompa bez piwa sie nie obejdzie bo czytam na temat aut, które były u mnie i szukanie usterki podpowiadane przez uzytkowników toczy sie zupełnie nie tam gdzie trzeba...