Witam, chciałbym poprosić o pomoc w diagnozie usterki w Megane IPHII silnik 1.4 16v 2000r - identyczny problem spotkałem też w 1.6 16v.
Problem polega na tym, że silnik "kuleje", na wolnych obrotach słychać "furkanie" z wydechu, obroty nie falują, ale gwałtownie spadają i się podnoszą, średnia trzyma się w okolicach 700-750. Wygląda to jakby gubił gdzieś zapłon, lub nie dostawał paliwa na którymś cylindrze. Silnik wkręca się w obroty bez problemu, przyspieszenie i moc też ok, odpala bez problemów.
Temat powinien być znany - było wiele wątków o tym, ale nikt nie doszedł do rozwiązania problemu.
Sprawdzone:
- sprężanie na wszystkich cylindrach równe
- wymienione świece zapłonowe, filtr paliwa
- cewki (podstawiany komplet ze sprawnego auta)
- uszczelniony kolektor ssący, przepustnica
- wtryskiwacze "na oko" ładnie i równo rozpylają, dla pewności podstawiona cała listwa wtryskowa ze sprawnego
- map sensor, regulator biegu jałowego ("krokowiec"
) też podmieniany
- diagnoza autocomem i clipem nie pokazuje błędów, wypadanie zapłonów-brak, wyprzedzenie kąta 5-12°, czas wtrysku ok. 3ms, lambda pracuje w pełnym zakresie
Czujnik położenia wału raczej wykluczam, bo byłyby problemy z odpalaniem.
Czy auto ma jakieś newralgiczne miejsca, gdzie przeciera się lub łamie wiązka silnika, powodując takie objawy? Jakieś sugestie?
Problem polega na tym, że silnik "kuleje", na wolnych obrotach słychać "furkanie" z wydechu, obroty nie falują, ale gwałtownie spadają i się podnoszą, średnia trzyma się w okolicach 700-750. Wygląda to jakby gubił gdzieś zapłon, lub nie dostawał paliwa na którymś cylindrze. Silnik wkręca się w obroty bez problemu, przyspieszenie i moc też ok, odpala bez problemów.
Temat powinien być znany - było wiele wątków o tym, ale nikt nie doszedł do rozwiązania problemu.
Sprawdzone:
- sprężanie na wszystkich cylindrach równe
- wymienione świece zapłonowe, filtr paliwa
- cewki (podstawiany komplet ze sprawnego auta)
- uszczelniony kolektor ssący, przepustnica
- wtryskiwacze "na oko" ładnie i równo rozpylają, dla pewności podstawiona cała listwa wtryskowa ze sprawnego
- map sensor, regulator biegu jałowego ("krokowiec"

- diagnoza autocomem i clipem nie pokazuje błędów, wypadanie zapłonów-brak, wyprzedzenie kąta 5-12°, czas wtrysku ok. 3ms, lambda pracuje w pełnym zakresie
Czujnik położenia wału raczej wykluczam, bo byłyby problemy z odpalaniem.
Czy auto ma jakieś newralgiczne miejsca, gdzie przeciera się lub łamie wiązka silnika, powodując takie objawy? Jakieś sugestie?