Przepisy mają do praktyki to, że są jakimś tam punktem odniesienia, mówią o zapewnieniu maksymalnych współczynników przenikania ciepła poszczególnych przegród.
A gdy dodatkowo weźmie się pod uwagę fakt, że przepisy te powstawały jakieś 15 lat temu kiedy energia była 5 razy tańsza, można wywnioskować jakąś grubość izolacji poniżej której nie warto schodzić
I moim zdaniem dla stropu jest to te 20 cm typowego styropianu lub innej grubości materiału który zapewni takie same współczynniki.
Wracając do jakości materiału: chodziło mi o to, że np. zamiast 20 cm zwykłego styropianu można stosować np. 16 cm szarego styropianu grafitowego lub 12 cm styroduru (grubości z głowy, nie liczyłem dokładnie).
Wszystkie te materiały będą tak samo "ciepłe", ale koszty będą inne - grafit jest 2 razy droższy od styropianu białego, styrodur 5 razy droższy a dają taki sam efekt. Wniosek - nie warto stosować tych droższych materiałów bo efekt będzie ten sam a przepłacimy i to sporo (oczywiście zużyjemy ich mniej ale nieadekwatnie do ceny - np. styrodur jest 5 razy droższy ale tylko 2 razy cieplejszy). Tak więc lepiej izolujące materiały na dzień dzisiejszy warto stosować tylko tam gdzie jest taka konieczność - czyli mamy ograniczoną ilość miejsca na izolację lub decydują względy estetyczne (np. chcemy mieć cieńszą ścianę).
OCZYWIŚCIE są jeszcze inne czynniki związane z właściwościami materiałów inne niż przenikanie ciepła, np. twardość i one też się liczą.
Tylko, że tym przypadku nie mówimy o posadzce magazynu materiałów budowlanych tylko o zwykłym strychu
Wystarczy styropian "podłogowy" (twardszy) i nic się nie powinno dziać, przecież obecnie w wielu domach kładzie się 20 cm styropianu na gruncie (a czasem nawet więcej) i nic się nie dzieje a stawia się ciężkie meble itd. Oczywiście można położyć np. styrodur, ale PO CO?
Bardziej martwiłbym się o wykonanie izolacji wokół kominów spalinowych z wełny i odpowiednią dylatację ewentualnej wylewki bo przy takiej pojedynczej płycie (pewnie o boku min. 10 m) na pewno popęka.
Jeśli chodzi o grubość wylewki i pytanie czy strop wytrzyma to już pytanie do konstruktora. Jeśli okaże się, że nie, to może zamiast robić nadciąg taniej wyjdzie zrobić drewnianą konstrukcję podłogi zamiast betonu.
Dom jest piętrowy i pewnie z piwnicą, dlatego adaptacja poddasza jest mało realna. A nawet jeśli miała by nastąpić, to nie ma co się łudzić - przyszłościowe myślenie w kwestii wylewki i izolacji stropu pod tym kątem nie ma większego sensu, bo:
-eternit na dachu i stara więźba pewnie by poszła do wymiany co się wiąże często ze zmianą jego konstrukcji, ingerencją w podłogę (podpory, kominy itd), zmianą ścianek kolankowych itd.
-żeby ułożyć wszelkie instalacje, wymurować ściany i inne to starą wylewkę też trzeba rozpruć
-nie daj Boże inwestor będzie chciał podłogówkę - wylewka do wymiany
PS: Wylewka 5 cm na trocinie wysypanej na stropie Kleina leży już 30 lat i ma się dobrze
A gdy dodatkowo weźmie się pod uwagę fakt, że przepisy te powstawały jakieś 15 lat temu kiedy energia była 5 razy tańsza, można wywnioskować jakąś grubość izolacji poniżej której nie warto schodzić

Wracając do jakości materiału: chodziło mi o to, że np. zamiast 20 cm zwykłego styropianu można stosować np. 16 cm szarego styropianu grafitowego lub 12 cm styroduru (grubości z głowy, nie liczyłem dokładnie).
Wszystkie te materiały będą tak samo "ciepłe", ale koszty będą inne - grafit jest 2 razy droższy od styropianu białego, styrodur 5 razy droższy a dają taki sam efekt. Wniosek - nie warto stosować tych droższych materiałów bo efekt będzie ten sam a przepłacimy i to sporo (oczywiście zużyjemy ich mniej ale nieadekwatnie do ceny - np. styrodur jest 5 razy droższy ale tylko 2 razy cieplejszy). Tak więc lepiej izolujące materiały na dzień dzisiejszy warto stosować tylko tam gdzie jest taka konieczność - czyli mamy ograniczoną ilość miejsca na izolację lub decydują względy estetyczne (np. chcemy mieć cieńszą ścianę).
OCZYWIŚCIE są jeszcze inne czynniki związane z właściwościami materiałów inne niż przenikanie ciepła, np. twardość i one też się liczą.
Tylko, że tym przypadku nie mówimy o posadzce magazynu materiałów budowlanych tylko o zwykłym strychu

Bardziej martwiłbym się o wykonanie izolacji wokół kominów spalinowych z wełny i odpowiednią dylatację ewentualnej wylewki bo przy takiej pojedynczej płycie (pewnie o boku min. 10 m) na pewno popęka.
Jeśli chodzi o grubość wylewki i pytanie czy strop wytrzyma to już pytanie do konstruktora. Jeśli okaże się, że nie, to może zamiast robić nadciąg taniej wyjdzie zrobić drewnianą konstrukcję podłogi zamiast betonu.
Dom jest piętrowy i pewnie z piwnicą, dlatego adaptacja poddasza jest mało realna. A nawet jeśli miała by nastąpić, to nie ma co się łudzić - przyszłościowe myślenie w kwestii wylewki i izolacji stropu pod tym kątem nie ma większego sensu, bo:
-eternit na dachu i stara więźba pewnie by poszła do wymiany co się wiąże często ze zmianą jego konstrukcji, ingerencją w podłogę (podpory, kominy itd), zmianą ścianek kolankowych itd.
-żeby ułożyć wszelkie instalacje, wymurować ściany i inne to starą wylewkę też trzeba rozpruć
-nie daj Boże inwestor będzie chciał podłogówkę - wylewka do wymiany

PS: Wylewka 5 cm na trocinie wysypanej na stropie Kleina leży już 30 lat i ma się dobrze
