Witam.
Mam słynny problem z gaśnięciem gazu po puszczeniu kurka w piekarniku. Poczytałem sporo na ten temat na tym forum. Sprawdziłem szczypcami czy to nie kwestia podkładki pod kurek ale to nie to... Rozebrałem kuchenkę od spodu żeby dostać się do palnika. Jedyne co rzuca mi się w oczy to lekko ukruszony kabel przy samej termoparze (dołączam zdjęcie, tak to mniej-więcej wygląda). Myślicie że to właśnie jest przyczyna? Chciałem zrobić to sam żeby nie płacić za naprawę 200 zł albo płacić 100zł za słowa: "Nieee... nic tu nie poradzę, trzeba kupić nową" (wszyscy wiemy jacy bywają fachowcy a nie mam nikogo zaufanego do takiej roboty).
Może jakieś rady zanim się zabiorę za próby naprawy usterki?
Pozdrawiam
Kuba

Mam słynny problem z gaśnięciem gazu po puszczeniu kurka w piekarniku. Poczytałem sporo na ten temat na tym forum. Sprawdziłem szczypcami czy to nie kwestia podkładki pod kurek ale to nie to... Rozebrałem kuchenkę od spodu żeby dostać się do palnika. Jedyne co rzuca mi się w oczy to lekko ukruszony kabel przy samej termoparze (dołączam zdjęcie, tak to mniej-więcej wygląda). Myślicie że to właśnie jest przyczyna? Chciałem zrobić to sam żeby nie płacić za naprawę 200 zł albo płacić 100zł za słowa: "Nieee... nic tu nie poradzę, trzeba kupić nową" (wszyscy wiemy jacy bywają fachowcy a nie mam nikogo zaufanego do takiej roboty).
Może jakieś rady zanim się zabiorę za próby naprawy usterki?
Pozdrawiam
Kuba
