Witam !!!
Problem mam z w.w. mikrofalą. Zaczęło się od tego , że do teoretycznie sprawnej mikro. włożyłem coś do podgrzania , zabuczało i "ogniem" spalił się bezpiecznik . Rozebrałem i zacząłem sprawdzanie . Żadnych śladów nadpalenia ,żadnych zapachów spalenizny. Odpiąłem kondensator ,pali bezp., odpiąłem diody nie pali. Podpiąłem magnetron i kondensator , bez diod, nie pali i działa , ale nie grzeje. Dałem koledze do sprawdzenia diody i kondensator , twierdzi ,że są sprawne . Twierdzi ,że to magnetron . Tylko mnie , elektronikowi, z małym doświadczeniem w naprawie mikrofal coś tu nie pasuje . Jeśli magnetron miałby zwarcie , jak twierdzi znajomy, to bezpiecznik by się palił po jego podłączeniu , a tak się nie stało. Chyba że moja wiedza na temat działania magnetronu jest za mala. Sam podejrzewam albo kondensator albo diody , tylko nie wiem jak je sprawdzić . A może się mylę ?
Proszę o podpowiedzi .
Pozdrawiam
Problem mam z w.w. mikrofalą. Zaczęło się od tego , że do teoretycznie sprawnej mikro. włożyłem coś do podgrzania , zabuczało i "ogniem" spalił się bezpiecznik . Rozebrałem i zacząłem sprawdzanie . Żadnych śladów nadpalenia ,żadnych zapachów spalenizny. Odpiąłem kondensator ,pali bezp., odpiąłem diody nie pali. Podpiąłem magnetron i kondensator , bez diod, nie pali i działa , ale nie grzeje. Dałem koledze do sprawdzenia diody i kondensator , twierdzi ,że są sprawne . Twierdzi ,że to magnetron . Tylko mnie , elektronikowi, z małym doświadczeniem w naprawie mikrofal coś tu nie pasuje . Jeśli magnetron miałby zwarcie , jak twierdzi znajomy, to bezpiecznik by się palił po jego podłączeniu , a tak się nie stało. Chyba że moja wiedza na temat działania magnetronu jest za mala. Sam podejrzewam albo kondensator albo diody , tylko nie wiem jak je sprawdzić . A może się mylę ?
Proszę o podpowiedzi .
Pozdrawiam