"Junkers" i wsteczny ciąg w bloku...

Niestety, z nadejściem zimy zaczęły się "jaja" z odwrotnym ciągiem w moim mieszkaniu w bloku. Mieszkam na parterze i z piecyka gazowego wieje zimne powietrze. Gdy ktoś się myje to rozszczelniamy okno, ale nieraz nie pomaga to. Czy istnieje takie coś jak "przepustnica zwrotna" do rury nikl.chr. 125, która blokowałaby przepływ zimnego powietrza, a przepuszczałaby spaliny?

Jeżeli mieszkasz w bloku, to nie kombinuj tylko zgłoś do administracji

Przepustnice zwrotne istnieją, ale nie sądzę aby było wolno to stosować do piecyków gazowych i było by to groźne dla życia.
Czy przypadkiem nie używasz jakichś wyciągów w kuchni, lub łazience?

Sprawa była zgłaszana w zeszłym roku do adm., ale nic to nie dało. W bloku mieszkają przeważnie starsze osoby, które mają obojętny stosunek do takich akcji. Ja nie używam żadnych went. ale być może ktoś w pionie coś popierniczył.

P.S.: W pionie na samej górze, to w poprzednią zimę, sąsiadce piecyk gazowy rozsadziło, bo zamarzła woda, takie zimno leciało brr.

Zarządca ma ustawowy obowiązek utrzymywać ciągi wentylacyjne w dobrym stanie technicznym, gdzie okresowe kontrole ???.
Nie wiem jak to wygląda u Ciebie, ale do mojego mieszkania 1 w roku przychodzi gość i mierzy ciągi w otworach wentylacyjnych i w razie problemów sam zgłasza fakt zarządcy budynku.
Ponieważ mieszkam w niskim budynku (2 pietra), po pierwszej kontroli gdy otrzymałem klucze (też wiało z komina) stwierdził że budynek nie nadaje się do zamieszkania, e efekcie jego działania zostały podwyższone kominy ponad szczyt budynku i teraz nie nawiewa do środka.

Kontrole są ale latem, gdy wentylacja działa OK, cwaniaki. Gdy kiedyś ktoś zwrócił uwagę, że nie jest dobrze z wentylacją, zimą, to kominiarz powiedział, że trzeba uchylać okna, gdy korzystamy z piecyka. No tak, za oknem, tak jak zeszłej zimy, około -20*C, a do tego liczniki na kaloryferach nabijają swoje. Pamiętam, podczas studiów moje żony we Wrocławiu, mieszkaliśmy w dwóch mieszkaniach z piecykami i bez rozszczelniania cały czas było OK, czyli jednak można.

P.S.: Mieszkam w 4 piętrowym bloku, gdzie ściany mają problem z trzymaniem pionu, taki blok jak z Alternatywy 4.

Może by wejść na dach i samemu sprawdzić drożność pionu wentylacyjnego.
Wkładasz zapalona latarkę w kratkę, a na dachu szukasz otworu "gdzie widać światełko w tunelu".

Prosto załatwić z administracją powiedz że wczoraj żonę zabrało pogotowie że się podtruła spalinami .A jeszcze lepiej napisz to oficjalnie za potwierdzeniem .

Podsumujmy: nawiewa zimne powietrze przewodem spalinowym?
Gdzie jest nawiew powietrza do tego kotła i czy jest dodatkowa kratka wentylacyjna gdzieś u góry?
Gdzie w mieszkaniu są inne kratki wentylacyjne - kuchnia?
Weź zapal papierosa albo jakiś inny "wskaźnik ciągu" np. zapałka, świeczka i posprawdzaj czy kratka w kuchni lub ewentualnie dodatkowa w łazience, mają silny "ciąg" - jeśli mają silny, to je do połowy zaklej taśmą - bo możliwe że są w stanie "przeciągać" powietrze przez kanał spalinowy kotła - sprawdzaj na rozszczelnionych oknach.

Może warto zaprosić kominiarza na własny koszt? Opisana sytuacja jest niebezpieczna... Jeżeli kontrola z administracji była i nie znalazła i masz to na piśmie, to kominiarz znajdzie a ty będziesz miał prawo ubiegać się o zwrot poniesionych kosztów.

u mnie też przeprowadzali w tym roku latem inspekcje kanałów kominowych przy uchylonych oknach i było ok ale jak są zamknięte to cug działa odwrotnie.
Jak powiedziałem że mam nawiewniki 2szt w jednym pokoju to powiedział kominiarz ze i tak musi być okno uchylone aby działała wentylacja kominowa.Dokupiłem jeszcze 2 szt do drugiego pokoju i w sumie mam 4 szt w których łącznie przepływa 200m3/h i nadal nie mogę załączyć junkersa bo mi cofa powietrze do środka mimo że nie mam drzwi w pokojach.
Szlak mnie trafia bo na dworze jest zimno i nie mam zamiaru myć się przy uchylonych oknach.Czy w tym momencie mogę się wykucić o to że coś z kanałem mają nie tak

Skoro jakąś kratką napływa powietrze - to jakąś musi wypływać. Trzeba znaleźć gdzie i przydławić - można tez otwierać okna... jak ktos lubi

ale mi kratka wentylacyjna działa prawidłowo nawet przy zamkniętym oknie tylko wentylacja kominowa nie działa tak jak powinna działa w drugą stronę , a nie po to zakładałem nawiewniki aby otwierać okna

No i ta kratka wentylacyjna działa "za mocno" - wytwarza takie podciśnienie że powstaje ciąg wsteczny na "słabszych" kanałach. Można ratować się nawiewnikami i otwieraniem okien - ale prościej zredukowac zbyt silny wyciąg - np. poprzez zalepienie jakąś tasmą połowy kratki (na czas zimy).

mam regulację przy kratce wentylacyjnej (jest okrągła z możliwością zamknięcia przepływu) i mimo zamknięcia też nic nie daje

No to szukaj gdzie ucieka powietrze które napływa Dom to nie balonik - nie da się go napompować. Poczytaj kilka wcześniejszych postów - żebyś wiedział jak szukać.

czytałem kilka ale odpowiedzi nie znalazłem z nawiewnikami

U mnie kilka dni temu zrobił sie podobny problem.
Blok 4 piętrowy, moje mieszkanie na parterze. Kratki wentylacyjne zasysają powietrze z mieszkania a kominem przy " junkersie" zasysa zimne z dworu. Nie pomaga zaklejanie kratek, a jedynie otworzenie któregoś z okien. Przy - 7 stopniach kiepska to perspektywa.
Jurto uderzam do Spółdzielni niech coś wymyślą, ale mam niestety sporo wątpliwości..

Kiedyś drzwi i okna miały szpary liczone w cm.
Teraz wszystko jest hermetycznie szczelne, ot i cała filozofia.
Ci co nie wiedzą o co chodzi, to milczą, chociaż mają ten problem, ci co wiedzą,ale nie do końca, to robią awantury.
Kiedyś za komuny były w blokach pod parapetami nawiewniki, jak myślicie, po co?
Jeśli w kanale wentylacyjnym, czy też w piecu, junkersie zrobi się podciśnienie tytułem konwekcji, to powietrze wdziera się do domu wszelkimi nieszczelnościami- taką nieszczelnością jest kratka wetylacyjna.

Trzeba stosować zamykanie okien na 1 stopień (mikrowentylacja)- każde okno ma tą opcje.
Jak komu żal ciepła, to niech zrezygnuje z wentylacji.
Można zrobić sobie czerpnię powietrza z rekuperatorem, jak ktoś ma możliwość techniczną i kasę.