A interesowałeś sie może mechatroniką? Ja chodzę do drugiej klasy technikum mechatronicznego, w tym roku kończę 18 lat, i nie wiem czy to zależy od klasy czy od nauczycieli, ale poziom jest do ogarnięcia. Fakt, kwestia jest też doboru klasy, u mnie podczas przyjęć była jakaś nisza i poprzyjmowali każdego jak leci. W 1 klasie przepchnęli wszystkich, ale teraz w drugiej jest ciężko. Mam debilną klasę która niestety odwala cały czas, na dosyć ciężkim kierunków, a później oceny są jakie są, myślę, że te trójki to spokojnie będę miał na semestr ale było by lepiej. Zarobki? Nie wiem, jedni mówią, że dużo, drudzy, że więcej. Niestety zdawalność egzaminów zawodowych jest kiepska z roku na rok słabnie. Nie wiem czy ludzie w 4 klasie jeszcze nie dorastają, żeby się ocknąć. Mnie ten kierunek akurat od gimnazjum chodził po głowie, ale przez przypadek bym wylądował w Liceum Ogólniaku na profilu Mat Fiz, ale wycofałem papiery w ostatniej chwili. Komfort technikum. Cóż Ci mogę poradzić, rok więcej, mało dziewczyn, przedmioty typu chemia, biologia, robisz tak aby zdać
po co sobie zabierać miejsce w głowie
. W moim akurat przypadku, zawodowe przedmioty są bardzo zróżnicowane, (chodzi o stopień nauczania i zrozumienia wiedzy). Podstawy Mechatroniki-Starsza kobieta,jej mąż uczy nas pracowni mechatronicznej. Dobrze tłumaczy, ale nawet na tak waznym przedmiocie odwalają.. Matematyka-Mamy ponoć najlepszego gościa w powiecie, ciśnie, ale da się zrozumieć, gorzej, że na kartkówkach się myli, i głupia pomyłka obcina Ci punkty i zamiast z 5, lub 4 lądujesz z dwóją :/ Technologie i Konstrukcje- tutaj dopiero zaczyna się hardkor. W pierwszej klasie nauczyciel miał wywalone, uczyliśmy się podstaw rysunku technicznego, kto się uczył to rysował, kto nie i tak przerysował sobie potem na koniec semestru i mial dwóje. Teraz mamy taką nawiedzoną kobiete, że sama nie wie co nam tłumaczy. Mówi niewyraźnie, piszę taką drobnicą, że z pierwszej ławki choja zobaczysz, a drze się... Nie wiem, może uda mi sie mieć 3... Ale znając, życie przepuści bawołów. U niej materiał, to jakieś obliczanie wytrzymałościowe belek, itp. Podaje, śmieszne wzory których, nikt nie rozumie, ponoć sama raz na lekcji, jak mnie nie było tak się zagubiła, że nie wiedziała jak robić i tłumaczyła w błędzie. Urządzenie i systemy mechatroniczne, koleś sam mówi, że nie miał nigdy takich pojebów. Przedmiot ciekawy, programowanie sterowników, itepe, ale co z tego jak nikt nie uważa i choćbyś chciał to się nie nauczysz. Nawet do bójek na lekcji potrafi dojść, każdy ma wywalone. Właśnie mam za zadanie zrobić/spróbować na lepszą ocenę, w programie EASY SOFT, skonstruować coś co ma mieć wizualizacje, za pomocą komparatora? MFD Titan. Nie chwytam o co chodzi, a na jutro muszę to wynaleźć w sieci, i jakoś zaliczyć, moze ktoś wie?
Ogólnie mimo, wszem obecnie panującego hardkoru, zawód jest ciekawy jeżeli drążysz samemu po lekcji w garażu czy gdzieś mechanikę, elektronikę, robisz jakieś układy i wiesz co jak i gdzie czemu się rusza:) Jak mówiłem, nie wiem czy zdam, bo obecnie podobno w 4 klasie tej co odeszła, na 20 parę chłopa, zdało zawodowy z 5-6 osób.. Hardkor pełną gębą


