Witam, posiadam laptop HP Pavilion dv7 1150, 17 cali, i mam absurdalny problem. Absurdalny, gdyż na jakimkolwiek forum nie znalazłem odpowiedzi na swe pytanie, co gorsza - pytań pojawia się coraz więcej. Do rzeczy:
Pewnego dnia zauważyłem, że w mym Linuksie ikonka ukazująca ładowanie baterii nie wykazuje, by cokolwiek się ładowało, mimo, że ładowarka była podłączona. Podociskałem kable itp, - nic. Stwierdziłem uszkodzenie zasilacza. Zwinąłem stary zasilacz w kłębek, i odłożyłem na bok. Następnego dnia jednak, zwinięty w kłębek podłączyłem jeszcze z ciekawości - działało. Pomyślałem: uszkodzony kabel, styka tylko gdy jest powyginany. I jechałem na kłębku. Potem kłębek się rozwinął, i przestało znów działać. Wywaliłem zasilacz (do szuflady), i użytkowałem póki baterii wykazywało ok 60%. Przy kolejnym włączeniu - dajmy na to - ok 30-40%. To wyłączyłem w ogóle.
I nie używałem laptopa około miesiąc. Myślałem, że uruchomi się po miesiącu, wszak miał ok 40% baterii. Nie włączał się.
Poszedłem do Media Expert gdyż można tam sprawdzać na miejscu zasilacze.
Podłączyliśmy jakiś chiński - migała dioda od zasilania na obudowie - zamiast świecić ciągłym światłem. Pan powiedział - "może być tak, bo w HP tak bywa, że uruchomi się, ale nie będzie ładował baterii" - więc uruchamiamy. I tak było - uruchomił się bez problemu, lecz nie ładowało baterii, ale chociaż działało na kablu.
Zamówiłem więc identyczny zasilacz jaki miałem na Allegro (HP), zamiast kupować chiński szajs który tylko zasila, a nie ładuje.
Zasilacz dotarł - i teraz tak:
Podobnie jak chiński - powoduje miganie diody która powinna być stała. Po wciśnięciu Power - przez chwilę słyszałem charakterystyczny szum - i laptop gasł. Drugi raz - to samo. Trzeci - nie szumiał, lecz tylko "zamigiwała" diodka pod guzikiem Power.
A przy wyjętej baterii, a podłączonym kablu - mimo, że powinien działać - nie działa wcale, nie miga nawet dioda...
Kabel pierwotny jest zepsuty na pewno - bo nie powoduje migania diody od zasilania na obudowie w ogóle.
Bateria - jeśli jest zepsuta, dlaczego nie działa laptop na samym kablu, bez baterii?
Absurd goni absurd.
Proszę o jakieś nakierowanie, pomoc...
Pozdrawiam
Edit - po dłuższym czasie znów włączyłem - zaszumiał z 2 sekundy jakby miał się uruchomić, ale oczywiście zgasł.
Podobny problem miał ktoś tu:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2468326.html
i jak widać, też nie zostało to rozwiązane, a jedynie stwierdzono, że to nienormalne...
z tym, że osoba z postu cytowanego miała 2 sprawne zasilacze, a ja mam jeden sprawny, a ponadto na jednym chińskim "zamienniku" w Media Expercie uruchamiało komp, nie ładując baterii (ale była włożona, z wyjętą nie działa wcale - przynajmniej na nowo kupionym zasilaczu HP)
Pewnego dnia zauważyłem, że w mym Linuksie ikonka ukazująca ładowanie baterii nie wykazuje, by cokolwiek się ładowało, mimo, że ładowarka była podłączona. Podociskałem kable itp, - nic. Stwierdziłem uszkodzenie zasilacza. Zwinąłem stary zasilacz w kłębek, i odłożyłem na bok. Następnego dnia jednak, zwinięty w kłębek podłączyłem jeszcze z ciekawości - działało. Pomyślałem: uszkodzony kabel, styka tylko gdy jest powyginany. I jechałem na kłębku. Potem kłębek się rozwinął, i przestało znów działać. Wywaliłem zasilacz (do szuflady), i użytkowałem póki baterii wykazywało ok 60%. Przy kolejnym włączeniu - dajmy na to - ok 30-40%. To wyłączyłem w ogóle.
I nie używałem laptopa około miesiąc. Myślałem, że uruchomi się po miesiącu, wszak miał ok 40% baterii. Nie włączał się.
Poszedłem do Media Expert gdyż można tam sprawdzać na miejscu zasilacze.
Podłączyliśmy jakiś chiński - migała dioda od zasilania na obudowie - zamiast świecić ciągłym światłem. Pan powiedział - "może być tak, bo w HP tak bywa, że uruchomi się, ale nie będzie ładował baterii" - więc uruchamiamy. I tak było - uruchomił się bez problemu, lecz nie ładowało baterii, ale chociaż działało na kablu.
Zamówiłem więc identyczny zasilacz jaki miałem na Allegro (HP), zamiast kupować chiński szajs który tylko zasila, a nie ładuje.
Zasilacz dotarł - i teraz tak:
Podobnie jak chiński - powoduje miganie diody która powinna być stała. Po wciśnięciu Power - przez chwilę słyszałem charakterystyczny szum - i laptop gasł. Drugi raz - to samo. Trzeci - nie szumiał, lecz tylko "zamigiwała" diodka pod guzikiem Power.
A przy wyjętej baterii, a podłączonym kablu - mimo, że powinien działać - nie działa wcale, nie miga nawet dioda...
Kabel pierwotny jest zepsuty na pewno - bo nie powoduje migania diody od zasilania na obudowie w ogóle.
Bateria - jeśli jest zepsuta, dlaczego nie działa laptop na samym kablu, bez baterii?
Absurd goni absurd.
Proszę o jakieś nakierowanie, pomoc...
Pozdrawiam
Edit - po dłuższym czasie znów włączyłem - zaszumiał z 2 sekundy jakby miał się uruchomić, ale oczywiście zgasł.
Podobny problem miał ktoś tu:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2468326.html
i jak widać, też nie zostało to rozwiązane, a jedynie stwierdzono, że to nienormalne...
