Z góry proszę O nie kasowanie tego tematu.Stary odleciał w kosmos
Mam szansę kupić Melexa za 400 zł tyle że bez silnika i akumulatorów.
Chciałbym zamontować jakiś nieduży silniczek diesla do 18KM ze skrzynią, tu zaczynają się schody, silnik powinien być chłodzony cieczą-wyjście skrzyni na most seryjny.
Prędkość jakieś 35-40km/h i musi być wsteczny.
Jaki radzicie silnik? Myślałem o Kubota z malucha diesel(4 cylindry 0 elektroniki)800cm³.
wyposażenie do zamontowania:
-rozrusznik;
-oświetlenie zewn. i wew.;
-prędkościomierz;
-prądnica do ±25A
A skrzynia biegów? Przecież silniki spalinowe nie są tak elastyczne jak elektryczne i braknie ci obrotów do płynnej jazdy. Na pewno z góry, a pewne też z dołu.
Wiem, że powinieneś zacząć od zakupu słownika...*
Co do silnika,to do jakiej pracy i jakiego obciążenia to ma być? Jeśli jako wózek golfowy, to coś całkiem małego, nawet silnik z większego skutera. Zaletą jest bezstopniowa skrzynia biegów. Jak to ma być wół roboczy, to jakiś mały diesel. Nie wiem, czym dysponują te szroty wokół ciebie, skoro piszesz, że mają sporo. Najmniejszy samochodowy to chyba Daihatsu Charade D. Inne, to już tylko sprzęt budowlany i pokrewne. Dużo łatwiej będzie znaleźć coś benzynowego i zasilić gazem.
*- to jest nieodrzucalna propozycja dokonania przez ciebie, za pomocą funkcji ZMIEŃ, poprawy pisowni twoich postów
Z tego co pamiętam występowały Melexy też w wersji z dwoma silnikami i bez mechanizmu różnicowego. Wtedy do wymiany byłby też tylny most.
Pamiętaj, że fabryczny silnik miał chyba 2 KM, a pojazd rozpędzał się do 20 km/h, do takiej prędkości obliczono całą konstrukcję, szybsza jazda jest niebezpieczna, inną kwestią jest to, że nie będzie można podróżować Melexem po drogach publicznych po zmianie silnika.
Od kuboty kolego to nie polecam, a to dlatego że sporo kosztuje taki silnik, części trudno dostępne i też drogie, a praktycznie nie trafisz silnika w dobrym stanie, wszystkie do remontu. Ja też szukam takiego małego silnika, tyle że nie do melexa a do traktorka sam, co by kosił, odśnieżał itp. Zrobiłem małe rozeznanie i kubota wiadomo odpada, Daihatsu charade, silnik prosty i tańszy, litrowy diesel, ale niestety, młode auta to już nie są, bez remontu się nie obejdzie. Myślałem o silniku Smarta, remont odpada bo to stosunkowo młode auto, są w dieslu i benzynie, kolega mechanik ma nawet taki benzynowy 600cm3, i nie drogo by chciał, z tym że to chyba bez komputera chodzić nie będzie, a kupno komputera to się nie kalkuluje. Diesel to już jest na pompowtryskiwaczach i do tego też komputer chyba niezbędny, czyli pozostaje jednak Daihatsu i remont, najlepiej i najtaniej samemu to zrobić.
Zawsze można rozebrać złomową koparkę lub ładowarkę i wyciągnąć zespół jezdny z silnikiem spalinowym, hydraulicznym i mostami. Tyle, że w super stanie to nie będzie i na pewno znacznie przekroczy koszta tego Melexa. Ogólnie skórka nie warta wyprawki.
Sorki za post wyżej, ale widocznie kuzyn pisać nie umie. Zaraz poprawię. A ten Daihatsu Charade D to niezły jest. Ten Melex to taki wózek golfowy, ale u mnie są drogi polne, także by się moc przydała. A prędkość jednak do 25 km/h.
Silnik benzynowy 125 - 250 ccm zespolony ze skrzynią automatyczną, czyli dawcą będzie jakiś skuter lub megaskuter, lub jakiś minitraktor. Bo nie do końca rozumiem, czemu koniecznie diesel. Bo łatwiej o małego benzynowca niż diesla. Chyba, ze szukać z jakiś agregatów, zagęszczarek...Albo zostać przy elektryce. Jest prostsza do sterowania i montażu.
A nie lepiej spiąć silnik z traktorka do koszenia trawy/kosiarki spalinowej z alternatorem i zostać przy elektryce? Co prawda, zmiana paliwa w prąd i prądu w ruch, ale nie ma tyle kombinowanie i po drogach publicznych możesz dalej jeździć.
Silnik elektryczny to proste sterowanie.
Produkcja prądu małym sliniczkiem spalinowym z alternatorem to pozbycie się drogich i kłopotliwych w eksplatacji akumulatorów.
Możesz do tego celu użyć wojskowych agregatów do ładowania akumulatorów, za kilka stówek do kupienia na allegro.
Gdybyś przy tym zdecydował się na dołożenie tam akumulatora, możesz w momencie startu czy przyśpieszania przeciążać silnik pobierając dodatkową moc z bufora jakim będzie akumulator. Pojazd będzie dynamiczniejszy.
Pozdrawiam.
Specjalizacja: Naprawy RTV-elektronika AGD i inne. Wykonamy każdą usługę elektroniczną.
Duże zaplecze magazynowe/sprzedaż, schematy.
Odpowiadam wyłącznie na forum!
_PREDATOR_
Możesz do tego celu użyć wojskowych agregatów do ładowania akumulatorów, za kilka stówek do kupienia na allegro.
Taniej kupić jakiś silnik Hondy (300zł) i do tego alternator 180A (200zł) i za 500zł mamy pojazd elektryczny, mający nizłego kopa, możemy zrezygnować z opornicy jak to w melexaxh, regulując prąd wzbudzenia, reguluemy wytwarzane napięcie i prędkość.
Bardzo ciekawym, malutkim dieselkiem jest Yanmar L70, lub L100. Są jednocylindrowe, palone z szarpaka lub rozrusznika. Miałem agregat na takim silniku i sprawował się dobrze.
Tańszym zamiennikiem jest Kama lub Kipor. Praktycznie identyczne silniki.
Co do wojskowego agregatu- jak dobrze poszukać wyjdzie ze 3 stówki drożej niż Honda plus alternator, ale jest to gotowy do wpięcia element.
Honda będzie pewnie oszczędniejsza, wadą jest to, że jak mamy skromny warsztat, będzie chwila pracy, żeby zestawić silnik z alternatorem- jakaś ramka, wibroizolatory(koszt pewnie około 100zł), koła pasowe i pasek, jeśli bezpośrednie przełożenie- wycieczka do tokarza po sprzęgło i staranne centrowanie wałków.
Na minus bezpośredniego przełożenia będzie ciągła praca silnika na wysokich obrotach- alternator wzbudzi się przy około 800 obrotach zapewne, ale dużą mocą będzie dysponował przy 6-8 tysiącach obr/min.
A nie lepiej cały mały niezawodny zespół napędowy z malucha? Ew. Bisa/CC700 który jest płaski, mniejszy i chłodzony wodą, tyle, że niezbyt trwały (uszczelkę pod głowicą często wydmuchuje).
Ale mam pytanie - Melexem standardowym elektrycznym można normalnie jeździć po drodze? Bez rejestrowania? Czy musi być zarejestrowany, a jak tak, to jak się to rejetruje? Jako SAM? Jakie jest OC? Bo chętnie bym czymś takim do pracy jeżdził, bo mam blisko .
Michał_rybka nie osłabiaj mnie wpisz w Google: "melex rejestracja" i masz odpowiedź na swoje pytanie Polecam wszystkim coś takiego:
http://www.pg.gda.pl/~jarguz/melex/melex.htm dużo fajnych informacji.
Sam się nad takim pojazdem zastanawiałem bo mam do pracy tam i nazad 15 km koszt energii elektrycznej niewielki (wstawać musiał bym wcześniej ).
Cześć wszystkim podłączam się pod temat od dłuższego czasu chodzi mi po głowie jakieś małe autko , od kilku lat nigdzie nie wyjeżdżam a do pracy mam w obie strony 8km , z domu do sklepu w obie może 3 km , jedynie do dziadka mam w obie 15km. Chciał bym melexa tego typu jako takie miejskie autko ps. zdjęcie poglądowe tylko chciał bym silnik spalinowy już nawet rozważałem żeby wyzbyć się akumulatorów i jako źródło "napędu" wstawić jakiś mały agregat prądotwórczy który będzie wytwarzał prąd do tego oryginalnego silnika . Znajomy podsunoł mi pomysł Aixama ale najtańszy to koszt ok 7 tyś i praktycznie bez bagażnika :/ a jak oglądałem to był " aixam mega " fajny dostawczak ale cena 23 tyś :/ Z góry mówie nie zależy mi na jakieś prędkości może być jak typowy aixam do 45km/h ani na jakieś typowo ciężarowej pracy . Moje 3 pytania : 1. Co sądzicie o rozwiązaniu agregat prądotwórczy dający prąd 12 /230v tylko pewnie troszkę mało prądu 2. Jak ewentualnie przerobić takiego elektrycznego melexa na spalinowego chodźby silnik z kubota ewentualnie jakiś skuterowy 3. Jakie macie pomysły bo może jakieś pojazdy mi umkneły takie Malutkie , ekonomiczne ps. Smart fortwo 600turbo z góry odpada kiedyś miałem i przez jego kiepski silnik sprzedałem .
W cenie przeróbki kupisz właśnie aixama bądź inny mały wynalazek. Popatrz sobie ile musisz dać za silnik do Kuboty. Dolicz do tego koszt skrzyni biegów i reszty.
Organ18: po co tak kombinować? jeśli nie masz prawka, to nie możesz też jeździć żadnymi Axiamami/Ligierami/Piaggio itp, bo one niestety też wymagają prawka.
Na ta krótkie odcinki to kup sobie Melexa bez akumulatorów za 1000zł, najlepiej takiego na 36V, załóż 3 akumulatory samochodowe (jednakowe) i spokojnie dojedziesz i wrócisz, a na noc można sobie to ładować, do takich krótkich dystansów nie trzeba się bawić w drogie akumulatory trakcyjne, samochodowe też dadzą radę.
Inny pomysł to traktorek-kosiarka - bez kosiska można już za jakieś 1200zł kupić, a bez kosiska i silnika to nawet i za 500zł i sobie założyć silnik od zwykłej kosiarki TYLKO KONIECZNIE Z CIĘŻKIM KOŁEM MAGNESOWYM, np podróbki Hondy GXV160 pod postacią różnych Loncinów, GGP itp z serii 1p64, 1p65 itp, one zwykle mają ciężkie koło (żeliwne nie aluminiowe) i dają radę, sam taki traktorek sobie zrobiłem i fajnie tym się jeździ Orginalna Honda GXV160 dużo lepiej się sprawuje (szybsza reakcja automatycznego regulatora na obciążenie, więc nie gaśnie przy ruszaniu, wiem, bo taki też mam w drugim traktorku) ale jest droższa i nie jest łatwo dostępna.
Nie polecam Hond z serii GCV (ohc), one już nie mają żeliwnej tulei ani nawet górnego łożyska wału, i zwykle są z lekkim kołem.
Dość prostą przeróbką będzie też założenie do melexa silnika ze skutera lub quada (np chiński silnik 110ccm 4 sów do quadów - nowy ok 700zł) - można odkręcić silnik elektryczny, założyć tam zębatkę i łańcuchem połączyć z tym silnikiem, ma on w sobie sprzęgło i skrzynię biegów.
Do silnika ze skutera trzeba będzie przerobić tylne koło, znaczy się oberżnąć felgę i przymocować do środkowej części felgi zębatkę i to z kolei połączyć z mostem łańcuchem.
Będzie wygodniejsza jazda ze względu na sprzęgło odśrodkowe oraz przekładnię CVT, ale nie będzie wstecznego, chyba, że się da jakąś niedużą skrzynię biegów po drodze (np z Żuka jest nieduża i tania)
A co do diesla Kuboty to jak przedmówcy mówili - ceny straszne i dostępność mała, sam bym chętnie kupił do traktora "sama" w którym na razie założyłem silnik z malucha, ale to słabe rozwiązanie (zbyt lekkie koło zamachowe, może jeszcze spróbuję skręcić ze sobą ze 3 maluchowe koła zamachowe, a jeszcze chętniej bym kupił Deutza chłodzonego powietrzem jakiegoś 2 cylindrowego, ale one tez mają chore ceny, także na razie jest od malucha, nieco tańsza alternatywa to silniki IFA, też chłodzone powietrzem, ale to też minimum 1000zł, czyli nadal 10x więcej od silnika od malucha