Mam spory problem z radyjkiem w samochodzie. Dorabiam jako taryfiarz i ostatnio mam sporo problemów (nie tylko Ja, ale pół firmy) że gdy popada śnieg to radyjka już pod Warszawą bazy nie słyszą. Jedynie selekt leci ale też nie dalej jak 5-7km od końca zasięgu modulacji. Radyjka różne, Yesu, Maxon, Midland. Ja akurat mam Maxona bo niby ma 25W na wyjściu a Midlandy 10W. Anteny zalecane przez tych co to montowali, zwykła magnesówka o długości około 20-30cm. Jest coś nie bardzo halo z tym wszystkim ponieważ kiedyś, pracowałem w Kolumnie Transportu Sanitarnego. Tam zwykłe Radmory miały i mają do dziś zasięg praktycznie na całe woj. Mazowieckie. Kurdę bela, smigałem karetką z Warszawy do Radomia i w Radomiu rozmawiałem z centralą z Warszawy tak jak by była za rogiem! Lekki szum, trochę pisków ale modulacja głośna i wyraźna. Miałem też okazję pośmigać na TAXI w Trójmieście. Tam radyjko wylatywało mi nawet pod Elbląg odległy o 60km!! Antene w bazie mamy na 10 pietrze. Na dachu maszt 10m i sama antena ma około 3-4m! Radyjko bazowe na wylocie ma 50W bo na tyle przyznali licencje. Działa w granicach 440-450MHz F3E (FM). Dokładnej częstotliwości nie znam. Jak można poprawić odbiór? Inne radio? Najlepiej smigają Maxony. Po nich jest Midland, Yesu a na końcu Motorola. Ostatnia to szumofon. Jaki realny zasięg można osiągnąć w częstotliwości 440MHz???
Z dachu widać dosłownie wszystko! Od Piaseczna po Łomianki i Legionowo jak na dłoni. Jeśli antena widzi antenę to z odebraniem bazy nie powinno być problemów.
Z dachu widać dosłownie wszystko! Od Piaseczna po Łomianki i Legionowo jak na dłoni. Jeśli antena widzi antenę to z odebraniem bazy nie powinno być problemów.