Witam
Bardzo prosiłabym o pomoc w poniższej kwestii - jakie ogrzewanie wybrać.
Mam mieszkanie w Krakowie w starej kamienicy na I piętrze (bardzo grube mury, nowe okna plastikowe), wykorzystywane na działalność biurową, de facto od pon-piątku w godz. 8-18 (około), kamienica to wspólnota mieszkaniowa.
Na parterze jest pode mną bank, nade mną dwa piętra i mieszkania w takim samym układzie. Z jednego boku - mieszkanie w sąsiedniej kamienicy, dwa boki wychodzą bezpośrednio na ulicę i podwórko, jeden - na klatkę schodową oraz częściowo na inne mieszkanie, które aktualnie nie jest używane, nie jest ogrzewane.
Kamienica nie jest wpisana do rejestru zabytków.
Mam instalację gazową - do kuchenki gazowej i podgrzewana wody - w łazience piec Junkersa jednoobiegowy.
Rozkład mieszkania to:
1) pokój 21,5 m2w,
2) pokój 16 m2,
3) przedpokój 9,35 m2,
4) kuchnia 11 m2,
5) łazienka 2,67 m2.
Wszędzie wysokość ok. 3,4 m (w łazience trochę mniej, ale nie mniej niż 3 m, bo sufit powieszany i halogeny).
Ogrzewanie jest w dwóch pokojach - w piecach kaflowych są zamontowane grzałki elektryczne. W łazience jest kaloryfer łazienkowy z grzałką elektryczną.
Jest druga taryfa elektryczna. Na razie przyznana moc to 9kW, zabezpieczenie 9A.
W kuchni, którą chcę przerobić na pokój do pracy - nie ma w chwili obecnej ogrzewania, tak samo jak w przedpokoju, w którym znajduje się poczekalnia dla klientów, jednak jest ona mało użytkowana (stanowi jednak punkt przechodni miedzy kuchnią a pokojami).
W sezonie grzewczym w/w piecami - zużycie energii głównie na ogrzewanie tych dwóch pomieszczeń (oprócz tego jest czajnik elektryczny, 3 laptopy, 1 komputer stacjonarny, lodówka) wynosi około 600 zł/mc. Pozostałe pomieszczenia nie są jednak ogrzewane i panuje w nich zdecydowanie niższa temperatura (jest to mocno odczuwalne). W pokojach, również rano - po grzaniu nocnym jest ciepło, a z biegiem dnia coraz bardziej się wychładza. Trudno jest utrzymać stałą, ciepłą temperaturę.
W związku z tym, że chcę tę kuchnię przystosować pod pokój do pracy - rozważam kilka opcji i skierowałam kilka zapytań ofertowych odnośnie ogrzewania gazowego c.o. kotłem dwufunkcyjnym oraz alternatywnie - ogrzewania piecami akumulacyjnymi.
Wstępne oferty, tudzież rozmowy wskazują na to, że najsensowniejszym rozwiązaniem jest to, aby każde pomieszczenie było ogrzewane (bo straty ciepła będą wtedy mniejsze). Byli u mnie przedstawiciele Elektrotermii i dystrybutora pieców Dimplex, pomierzyli i ich stanowisko jest w zasadzie bardzo zbieżne, że:
- należy zamontować piece akumulacyjne do w/w pomieszczeń - do wszystkich oprócz przedpokoju - z dynamicznym rozładowaniem o mocy odpowiednio 2, 3 i 4 kW, a do przedpokoju statyczny o mocy 2 kW (bo tam może być trochę mniejsza temperatura), oczywiście zwiększyć moc do 14-15 kW, co najprawdopodobniej będzie możliwe, wykorzystać instalacje w piecach kaflowych do akumulacyjnych i przerobić trochę rozdzielnię, tak aby było możliwe odpowiednie sterowane piecami, oczywiście termostaty.
Problem w tym, że przedstawiciele wskazywali, że piece te przez 8 godzin (tak ponoć się je nastawia - oczywiście w taryfie nocnej) wykorzystują całą moc grzewczą, a to oznacza, że skoro w sumie mają 11 kW, a cena 1 kW wynosi ok 0,5 zł, to rachunek jest taki: 0,5 zł x11 kW x 8 h x 30 dni = 1320 zł/miesiąc, przy czym mówiono, że piece te de facto nie będą grzać te 8 tylko powiedzmy 4, czyli realny koszt powinien wnieść około 660 zł/mc.
Pytanie jakie realnie koszty będą z tym związane. Czy ktoś by mi mógł pomóc w tym temacie?
Zależy mi tam, aby uzyskać - komfort związany z możliwością utrzymywania stałej temperatury w pokojach pracy (czyli tych 3), na poziomie ok 20 stopni, w tygodniu od pon - piątku (pewnie w weekend zmniejszalibyśmy termostat do np 17 stopni), ale też oszczędność w eksploatacji.
Zastanawiałam się także nad ogrzewaniem gazowym, więc kilka słów nt gazu w mieszkaniu. W 1998 roku był generalny remont i wtedy został wstawiony m.in. piec jednofunkcyjny do podgrzewania wody w łazience (2,67 m2, ok 3 m wysokości), były wymieniane okna na nowe,plastikowe, instalacja okazała się zbyt szczelna i po ok. roku wbudowano w łazience tzw. czerpnie powietrza (wyjście na zewnątrz), pod piec gazowy.
Od speca od c.o. na razie dostałam informację, że aby zamontować c.o. i piec dwuoobiegowy, należy mieć opinię kominiarską, dodatkowy komin na dachu (jakieś wyjście spalin bezpośrednio z łazienki jest ponoć w kamienicy w Krakowie wykluczone??), zgodę pozostałych właścicieli. Dlatego pytam, czy tak faktycznie jest (czy naprawdę trzeba osobny komin na dachu??, i czy ktoś mógłby mi pomóc, czy rzeczywiście aż tyle formalności i przeróbek, zapewne drogich trzeba załatwić i które rozwiązanie ( c.o.czy piece akumulacyjne) na dłuższą metę będzie bardzie ekonomiczne i wygodne (stała temperatura w pomieszczeniach), a może podpowiecie mi Pastwo fachowcy jakieś inne (może np. piece akumulacyjne, statyczny do przedpokoju, a dynamiczny w kuchni, reszta w pokojach na starych grzałkach?).
Dodam, że zależy mi na tym, żeby teraz przerobić to ogrzewanie, bo jeszcze w sezonie grzewczym chce przyjąć osobę do pracy w przerobionej kuchni.
Będę bardzo wdzięczna za pomoc w powyższych tematach.
Bardzo prosiłabym o pomoc w poniższej kwestii - jakie ogrzewanie wybrać.
Mam mieszkanie w Krakowie w starej kamienicy na I piętrze (bardzo grube mury, nowe okna plastikowe), wykorzystywane na działalność biurową, de facto od pon-piątku w godz. 8-18 (około), kamienica to wspólnota mieszkaniowa.
Na parterze jest pode mną bank, nade mną dwa piętra i mieszkania w takim samym układzie. Z jednego boku - mieszkanie w sąsiedniej kamienicy, dwa boki wychodzą bezpośrednio na ulicę i podwórko, jeden - na klatkę schodową oraz częściowo na inne mieszkanie, które aktualnie nie jest używane, nie jest ogrzewane.
Kamienica nie jest wpisana do rejestru zabytków.
Mam instalację gazową - do kuchenki gazowej i podgrzewana wody - w łazience piec Junkersa jednoobiegowy.
Rozkład mieszkania to:
1) pokój 21,5 m2w,
2) pokój 16 m2,
3) przedpokój 9,35 m2,
4) kuchnia 11 m2,
5) łazienka 2,67 m2.
Wszędzie wysokość ok. 3,4 m (w łazience trochę mniej, ale nie mniej niż 3 m, bo sufit powieszany i halogeny).
Ogrzewanie jest w dwóch pokojach - w piecach kaflowych są zamontowane grzałki elektryczne. W łazience jest kaloryfer łazienkowy z grzałką elektryczną.
Jest druga taryfa elektryczna. Na razie przyznana moc to 9kW, zabezpieczenie 9A.
W kuchni, którą chcę przerobić na pokój do pracy - nie ma w chwili obecnej ogrzewania, tak samo jak w przedpokoju, w którym znajduje się poczekalnia dla klientów, jednak jest ona mało użytkowana (stanowi jednak punkt przechodni miedzy kuchnią a pokojami).
W sezonie grzewczym w/w piecami - zużycie energii głównie na ogrzewanie tych dwóch pomieszczeń (oprócz tego jest czajnik elektryczny, 3 laptopy, 1 komputer stacjonarny, lodówka) wynosi około 600 zł/mc. Pozostałe pomieszczenia nie są jednak ogrzewane i panuje w nich zdecydowanie niższa temperatura (jest to mocno odczuwalne). W pokojach, również rano - po grzaniu nocnym jest ciepło, a z biegiem dnia coraz bardziej się wychładza. Trudno jest utrzymać stałą, ciepłą temperaturę.
W związku z tym, że chcę tę kuchnię przystosować pod pokój do pracy - rozważam kilka opcji i skierowałam kilka zapytań ofertowych odnośnie ogrzewania gazowego c.o. kotłem dwufunkcyjnym oraz alternatywnie - ogrzewania piecami akumulacyjnymi.
Wstępne oferty, tudzież rozmowy wskazują na to, że najsensowniejszym rozwiązaniem jest to, aby każde pomieszczenie było ogrzewane (bo straty ciepła będą wtedy mniejsze). Byli u mnie przedstawiciele Elektrotermii i dystrybutora pieców Dimplex, pomierzyli i ich stanowisko jest w zasadzie bardzo zbieżne, że:
- należy zamontować piece akumulacyjne do w/w pomieszczeń - do wszystkich oprócz przedpokoju - z dynamicznym rozładowaniem o mocy odpowiednio 2, 3 i 4 kW, a do przedpokoju statyczny o mocy 2 kW (bo tam może być trochę mniejsza temperatura), oczywiście zwiększyć moc do 14-15 kW, co najprawdopodobniej będzie możliwe, wykorzystać instalacje w piecach kaflowych do akumulacyjnych i przerobić trochę rozdzielnię, tak aby było możliwe odpowiednie sterowane piecami, oczywiście termostaty.
Problem w tym, że przedstawiciele wskazywali, że piece te przez 8 godzin (tak ponoć się je nastawia - oczywiście w taryfie nocnej) wykorzystują całą moc grzewczą, a to oznacza, że skoro w sumie mają 11 kW, a cena 1 kW wynosi ok 0,5 zł, to rachunek jest taki: 0,5 zł x11 kW x 8 h x 30 dni = 1320 zł/miesiąc, przy czym mówiono, że piece te de facto nie będą grzać te 8 tylko powiedzmy 4, czyli realny koszt powinien wnieść około 660 zł/mc.
Pytanie jakie realnie koszty będą z tym związane. Czy ktoś by mi mógł pomóc w tym temacie?
Zależy mi tam, aby uzyskać - komfort związany z możliwością utrzymywania stałej temperatury w pokojach pracy (czyli tych 3), na poziomie ok 20 stopni, w tygodniu od pon - piątku (pewnie w weekend zmniejszalibyśmy termostat do np 17 stopni), ale też oszczędność w eksploatacji.
Zastanawiałam się także nad ogrzewaniem gazowym, więc kilka słów nt gazu w mieszkaniu. W 1998 roku był generalny remont i wtedy został wstawiony m.in. piec jednofunkcyjny do podgrzewania wody w łazience (2,67 m2, ok 3 m wysokości), były wymieniane okna na nowe,plastikowe, instalacja okazała się zbyt szczelna i po ok. roku wbudowano w łazience tzw. czerpnie powietrza (wyjście na zewnątrz), pod piec gazowy.
Od speca od c.o. na razie dostałam informację, że aby zamontować c.o. i piec dwuoobiegowy, należy mieć opinię kominiarską, dodatkowy komin na dachu (jakieś wyjście spalin bezpośrednio z łazienki jest ponoć w kamienicy w Krakowie wykluczone??), zgodę pozostałych właścicieli. Dlatego pytam, czy tak faktycznie jest (czy naprawdę trzeba osobny komin na dachu??, i czy ktoś mógłby mi pomóc, czy rzeczywiście aż tyle formalności i przeróbek, zapewne drogich trzeba załatwić i które rozwiązanie ( c.o.czy piece akumulacyjne) na dłuższą metę będzie bardzie ekonomiczne i wygodne (stała temperatura w pomieszczeniach), a może podpowiecie mi Pastwo fachowcy jakieś inne (może np. piece akumulacyjne, statyczny do przedpokoju, a dynamiczny w kuchni, reszta w pokojach na starych grzałkach?).
Dodam, że zależy mi na tym, żeby teraz przerobić to ogrzewanie, bo jeszcze w sezonie grzewczym chce przyjąć osobę do pracy w przerobionej kuchni.
Będę bardzo wdzięczna za pomoc w powyższych tematach.