Witam zastanawiam się, czy podczas regeneracji toneru dosypując proszek coś dzieje się z naszym organizmem, czy jest to raczej obojętne. Wczoraj jak dosypywałem proszek tak mi się jakoś było słabo potem i się rozmyślam czy to ma wpływ. Szukałem w necie ale tam tematy dotyczą serwisantów, a nie domowych majsterkowiczów dosypujących raz na 6 miesięcy. Ktoś ma jakąś wiedzę na ten temat ? Bo mi to spokoju nie daje Pozdrawiam
Link do dokumentacji dot. tonerów HP: www.hp.com/go/msds
Jest tam więcej niż potrzebujesz aby poznać "szkodliwość" tonera.
A co do innej perspektywy szkodliwości, to dosypywanie tonera do kasety jest w każdym przypadku szkodliwe dla drukarki. Kasety z tonerem są przeznaczone na dany przebieg, zużywają się one mechanicznie, zatem nadmierna ich eksploatacja wielokrotnie zwiększa ryzyko usterki takiej kasety a co za tym idzie i drukarki. I to jest właśnie ta szkodliwość.
Najgorszy sposób eksploatacji drukarek laserowych to regenerowanie tonerów. Nic tak bardzo nie wpływa na skracanie i tak mocno ograniczonej w fazie projektowej żywotności tych produktów jak regeneracja. Następny w kolejce jest papier (95% papieru dostępnego to podły papier, który nadmiernie zapyla drukarki ujmując im zakładanego całkowitego przebiegu o 50-80%) dopiero na trzecim miejscu są tonery zamienne. Producenci wcale nie walczą z tym procederem, bo jest im on na rękę. Im więcej zepsutych drukarek tym większa sprzedaż nowych modeli. Temat rzeka, skrzynka piwa to zdecydowanie za mało.
Z drugiej jednak strony, gdy mamy tylko oryginalne tonery i droższy papier, to koszt wydruku jednej strony bardzo często jest większy niż w punktach ksero, a przecież jest tam jeszcze marża.
@eko185: Toner usuwa się zimną wodą. Ciepła go utrwala
...dosypywanie tonera do kasety jest w każdym przypadku szkodliwe dla drukarki. ...nadmierna ich eksploatacja wielokrotnie zwiększa ryzyko usterki takiej kasety a co za tym idzie i drukarki....Najgorszy sposób eksploatacji drukarek laserowych to regenerowanie tonerów. Nic tak bardzo nie wpływa na skracanie i tak mocno ograniczonej w fazie projektowej żywotności tych produktów jak regeneracja. Następny w kolejce jest papier (95% papieru dostępnego to podły papier, który nadmiernie zapyla drukarki ujmując im zakładanego całkowitego przebiegu o 50-80%)...
Takich bajek to i bracia Grim by nie wymyślili.
Do kompletu dopisz jeszcze, że żywotność drukarki skraca jej eksploatacja. Najlepiej nie włączać wcale.
Przeczytają ludzie te bajki i jeszcze gotowi w to uwierzyć.
Dosypywanie jest tak samo niebezpieczne jak używanie
GallusAnonimus
Nie strasz ludzi ze im się pusta kaseta od dosypywania zepsuje bo ona i tak jest do wy.....a.
Regeneracja kaset to nie tylko dosypywanie tonera.
Jak ktoś ma pożądaną drukarkę to ani tonerem sypanym ani papierem nie zmniejszy żywotności zauważalnie w domowych warunkach. Mało kto drukuje w domu setki tysięcy stron. Natomiast jak ktoś drukuje to i tak się opłaca.
Toner dosypywałem do drukarki dziesiątki razy i nic mi nie jest, żyję, drukarka również. Żeby coś się stało musiał byś to naprawdę dużo i często wdychać.
Pogadali, pogadali. Zawodowe, codzienne sypanie tonera musi być dokonywane z odpowiednim zabezpieczeniem pracownika. Doraźne, domowe sypanie nie stwarza większego zagrożenia niż wyjście na ruchliwą ulicę w mieście.