Miłe ze jest tylu chętnych do zgłębiania tajników techniki antenowej.
barto125:
Jak wiesz Żnin jest w zasięgu pozahoryzontalnym w stosunku do Karolina. A to oznacza, że odbiór może być niestabilny i uzależniony od całego szeregu czynników.
Z fizycznych podstaw modulacji FM i tzw, "zasady trójkąta szumu" wynika że dla dobrego odbioru stereofonicznego potrzeba sygnału rzędu co najmniej 30 dB (0,03 mV) z założeniem, że w punkcie odbiory wielkość szumu/zakłóceń otoczenia jest mniejsza niż ok.2 dB. W warunkach małych miejscowości i anten zawieszonych na co najmniej 10ciu metrach jest to całkowicie do zrealizowania.
Do Karolina masz około 70 km, z punktu pomiarowego "Żnin Silosy" (przy DK251 Żnin-Sarbinowo) jest 66,3 km a na pomiarach parę lat temu Roxy 107,4 (jeszcze wtedy nadającej jako Super FM) - na tej swego rodzaju "górce" było około 38 dB [E], czyli w typowej 3 elementowej (pojedynczej) YAGI powinno być około 43 dB napięcia. To pozwala na dość przyzwoity odbiór. Ale w samym Żninie jest już znacznie gorzej. Pałuki jak wiesz do płaskich terenów nie należą. Wszystko więc zależy od tego w jakim konkretnym punkcie odbierasz.
Należy zwrócić uwagę na profil trasy; jest bardzo niekorzystny, do tego przewyższenie terenu w trasie jest na wysokości 124m w rejonie Tuczna. Nie bez znaczenia jest fakt ze jest to typowa morena czołowa i propagacja w takich relacjach jest dużo gorsza, głownie z uwagi na uwarunkowania geofizyczne. Nie mamy na to żadnego wpływu.
W konkretnych warunkach Żnina aby mieć szanse na przyzwoity odbiór stereofoniczny antena powinna być na wysokości co najmniej 12 metrów i raczej powinna być typu synfazowego.
Wzmacniacz sygnału - bez stosowanych filtrów - jest złym rozwiązaniem z uwagi na lokalny nadajnik Radia Żnin: 96,0 MHz 0,1 kW V - komin dawnej mleczarni. Aby zastosować wzmacniacz trzeba by użyć specjalny filtr pasmowoprzepustowy z jednoczesnym wycięciem częstotliwości 96,0 MHz. Gotowego nie kupisz, można go zrobić ręcznie, o ile się wie, jak takie filtry się buduje.
Odnośnie anten UKF z Dipola: elektrycznie te anteny nie są złe, natomiast od strony mechanicznej pozostawiają sporo do życzenia. Praktycznie mocowanie elementów trzeba przerabiać by na wietrze się nie rozwaliły. Mała śrubka M4 i mała blaszka to trochę za mało....
eaaaa;
W warunkach amatorskich wygięcie rury miedzianej od CO jest nierealne, szczególnie gdy nie posiadamy stosowanych narzędzi. Realne jest wykonanie dipola z rurek zakończonych lutowanym kolankami, ale i tak bez specjalnego palnika jest to trudne.
Dużo łatwiej jest wykonać dipol zasilany bocznikowo, przy okazji rozwiązuje się problem symetryzacji; dipol z bocznikiem ma wyjście niesymetryczne, można je ustawić tak, by miało impedancję od około 20 do 130 omów, Wszystkie profesjonalne anteny półfalowe stosowane w tym pasmie maja najczęściej zasilanie bocznikowe.