Witam.
Zacznę od początku. Miesiąc temu podczas jazdy mój Scenic I 1.6 8V nagle zgasł i nie dał się już uruchomić.
Rozrusznik kręci, pompa działa i podaje paliwo, na 2 i 3 cylindrze jest prawidłowa iskra a na 1 i 4 pojawiają się dwie lub trzy iskry na początku kręcenia rozrusznikiem a później od czasu do czasu pojawia się jedna iskra.
W wyniku tego podczas kręcenia auto próbuje załapać a nawet (po zmniejszeniu odstępu na świecach) odpala ale tylko na dwóch cylindrach.
Po odpaleniu (jeśli można to tak nazwać) pracuje jak traktor, strzela w wydech i wyrzuca opary nieprzepalonej benzyny (pewnie z 1 i 4 cylindra). Zamiana cewek nie robi żadnej różnicy objaw jest taki sam.
Dodam, że taki objaw występuje, gdy obie cewki są podłączone.
Gdy odłączę wtyczkę od cewki zasilającej cylindry 2 i 3 to wtedy na cewce zasilającej cylindry 1 i 4 zaczynają pojawiać się prawidłowe iskry.
To samo dzieje się, gdy analogicznie odłączę zasilanie od drugiej cewki. Problem występuje, gdy obie cewki są podłączone jednocześnie.
A teraz co już sprawdziłem: obie cewki mają zasilanie po 12V, świece i przewody WN są nowe, pomiędzy przewodami sterującymi ( kluczowanie z ECU) nie ma zwarcia. Cewki i czujnik położenia wału są sprawne (podmieniałem je na nowe - wynik taki sam jak na starych), wszystkie przejścia na przewodach sprawdzone, bezpieczniki sprawne, silnik ma masę.
Podłączenie do kompa nic nie daję - pokazuje brak komunikacji z ECU ale z tego co wiem to może to być wina odłączonego IMO.
ECU ma wszystkie zasilania i masy, rozrząd również sprawdzony.
Chyba już wszystko napisałem, trochę tego dużo ale walczę już z nim od 4 tygodni i kończą się mi się pomysły.
Jeśli ktoś miał już może podobny problem to poproszę o jakieś porady bo ja już rozkładam ręce (tak samo jak dwóch elektryków, których zapraszałem na oględziny do garażu).
Zacznę od początku. Miesiąc temu podczas jazdy mój Scenic I 1.6 8V nagle zgasł i nie dał się już uruchomić.
Rozrusznik kręci, pompa działa i podaje paliwo, na 2 i 3 cylindrze jest prawidłowa iskra a na 1 i 4 pojawiają się dwie lub trzy iskry na początku kręcenia rozrusznikiem a później od czasu do czasu pojawia się jedna iskra.
W wyniku tego podczas kręcenia auto próbuje załapać a nawet (po zmniejszeniu odstępu na świecach) odpala ale tylko na dwóch cylindrach.
Po odpaleniu (jeśli można to tak nazwać) pracuje jak traktor, strzela w wydech i wyrzuca opary nieprzepalonej benzyny (pewnie z 1 i 4 cylindra). Zamiana cewek nie robi żadnej różnicy objaw jest taki sam.
Dodam, że taki objaw występuje, gdy obie cewki są podłączone.
Gdy odłączę wtyczkę od cewki zasilającej cylindry 2 i 3 to wtedy na cewce zasilającej cylindry 1 i 4 zaczynają pojawiać się prawidłowe iskry.
To samo dzieje się, gdy analogicznie odłączę zasilanie od drugiej cewki. Problem występuje, gdy obie cewki są podłączone jednocześnie.
A teraz co już sprawdziłem: obie cewki mają zasilanie po 12V, świece i przewody WN są nowe, pomiędzy przewodami sterującymi ( kluczowanie z ECU) nie ma zwarcia. Cewki i czujnik położenia wału są sprawne (podmieniałem je na nowe - wynik taki sam jak na starych), wszystkie przejścia na przewodach sprawdzone, bezpieczniki sprawne, silnik ma masę.
Podłączenie do kompa nic nie daję - pokazuje brak komunikacji z ECU ale z tego co wiem to może to być wina odłączonego IMO.
ECU ma wszystkie zasilania i masy, rozrząd również sprawdzony.
Chyba już wszystko napisałem, trochę tego dużo ale walczę już z nim od 4 tygodni i kończą się mi się pomysły.
Jeśli ktoś miał już może podobny problem to poproszę o jakieś porady bo ja już rozkładam ręce (tak samo jak dwóch elektryków, których zapraszałem na oględziny do garażu).