W kamerze pojawił się następujący defekt - w czasie nagrywania "siada" dźwięk lub wręcz zanika zupełnie. Po przegraniu materiału do komputera widać, że nie ma "ścieżek dźwiękowych", tzn. są kiedy dźwięk słychać, jest prawidłowy, znikają kiedy go nie ma taśmie - nie jest to zatem problem odsłuchu. Następnie - włożywszy kiedyś nagrana kasetę do kamery, a więc z prawidłowo nagranym dźwiękiem - podczas jej przeglądania dźwięk zanika również. Czyli mechanizm, który zawodzi, wydaje się być umiejscowiony w magnetowidzie kamery ? Czy jest to ten sam defekt, który, z tego co pamiętam, pojawiał się w tradycyjnych magnetowidach ? Dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.