Witam!
Świadom jestem tego że takich tematów było na pęczki, ale każdy ma inne wymagania auta coraz tańsze dlatego postanowiłem poprosić szanownych kolegów o rade.
Może zaczne od początku bedzie to moje 3 auto. Zaczynałęm jak na Polaka przystało od Fiata 126p którego sobie bardzo chwale sam wymienialem silnik i wszystko co sie psuło. Po 2 latach przyszła kolej na Peugota 106 3d 93' składak 97' kupiłem go za 500zł.
Wymieniłem opony (2szt x 50zł) i łożysko przednie i to tyle co w nim robiłem. Spalał 10 pb i 0,2 lotosa na 100km
Po roku i 20 tys km odwiedziłem złomowisko i stoje teraz przed ogromnym wyborem zachodniego szrotu;]
Dojeżdzam do pracy codziennie 12 km w obie strony do tego odwoże kobiete do domu także odpalam 1,5 km i spowrotem. W tym momencie wykluczyłem diesla.
Jeżdże głównie po mieście czasem jakiś wyjazd lub dojazd na jakąś fuche.
Wypadało by żeby zmiesciła mi się drabina do auta wiec składana tylnia kanapa w najgorszym wypadku bag. dachowy. Z wyposażenia myślalem o klimie na biede szyberdach wystarczy ^^.
Silnik hmm chciałbym żeby to auto jechało... beznyna-gaz, mała benzyna
Wychodze z założenia ze teraz nowe auta to marmolada rzadko które po 20 latach bedzie jeździło także rocznik nie straszny, ale też bez przesady heh
Zawieszenie jak w każdym aucie trzeba wymieniać aczkolwiek za belke skrętna podziękuje.
Rozważałem:
Mazda Xedos 6 2,0 v6
Mazda Mx6 (zakochałem sie ale chyba zbyt egzotyczne)
Opel Omega (Zgnitusy zgnitusy i jeszcze raz bursztyn...)
Toyota Paseo
Toyota Celica
i pare innych usportowionych samochodów osobowych ;]
najlepszym samochodem byłoby cupe z bagażnikiem kombi mocnym i oszczędnym silnikiem za 5 tyś. ale takiego jeszcze nie zrobili ;]
Wybór ciężki także czekam na rady i krytyke bo pewnie bez tego też sie nie obędzie ^^
z góry dziękuję za odpopowiedzi i czas poświęcony na nie.
Świadom jestem tego że takich tematów było na pęczki, ale każdy ma inne wymagania auta coraz tańsze dlatego postanowiłem poprosić szanownych kolegów o rade.
Może zaczne od początku bedzie to moje 3 auto. Zaczynałęm jak na Polaka przystało od Fiata 126p którego sobie bardzo chwale sam wymienialem silnik i wszystko co sie psuło. Po 2 latach przyszła kolej na Peugota 106 3d 93' składak 97' kupiłem go za 500zł.
Wymieniłem opony (2szt x 50zł) i łożysko przednie i to tyle co w nim robiłem. Spalał 10 pb i 0,2 lotosa na 100km

Dojeżdzam do pracy codziennie 12 km w obie strony do tego odwoże kobiete do domu także odpalam 1,5 km i spowrotem. W tym momencie wykluczyłem diesla.
Jeżdże głównie po mieście czasem jakiś wyjazd lub dojazd na jakąś fuche.
Wypadało by żeby zmiesciła mi się drabina do auta wiec składana tylnia kanapa w najgorszym wypadku bag. dachowy. Z wyposażenia myślalem o klimie na biede szyberdach wystarczy ^^.
Silnik hmm chciałbym żeby to auto jechało... beznyna-gaz, mała benzyna
Wychodze z założenia ze teraz nowe auta to marmolada rzadko które po 20 latach bedzie jeździło także rocznik nie straszny, ale też bez przesady heh
Zawieszenie jak w każdym aucie trzeba wymieniać aczkolwiek za belke skrętna podziękuje.
Rozważałem:
Mazda Xedos 6 2,0 v6
Mazda Mx6 (zakochałem sie ale chyba zbyt egzotyczne)
Opel Omega (Zgnitusy zgnitusy i jeszcze raz bursztyn...)
Toyota Paseo
Toyota Celica
i pare innych usportowionych samochodów osobowych ;]
najlepszym samochodem byłoby cupe z bagażnikiem kombi mocnym i oszczędnym silnikiem za 5 tyś. ale takiego jeszcze nie zrobili ;]
Wybór ciężki także czekam na rady i krytyke bo pewnie bez tego też sie nie obędzie ^^
z góry dziękuję za odpopowiedzi i czas poświęcony na nie.