Ponieważ ostatnio "walczyłem" z uszkodzonym nawilżaczem Zelmer 23z052, poniżej garść uwag dla borykających się z podobnymi problemami.
Uwagi mogą być przydatne również dla tych, którzy konstruują swój własny ultradźwiękowy generator mgły wodnej
.:
1. Objawem uszkodzenia nawilżacza był brak generacji mgły - pozostałe funkcje (wentylator, higrometr były ok). Uszkodzenie powstało na skutek zalania wodą modułu generatora.
2. Moduł generatora to oczywiście myśl techniczna zza Wielkiego Muru, dlatego też o schemacie można było pomarzyć (marzenia się czasem spełniają, ale o tym poniżej...). W sieci jest kilka schematów podobnych urządzeń z których skorzystałem, aby poznać mniej więcej zasadę działania tego cudu.
3. W moim generatorze uszkodzony był tranzystor ISC3835G (odpowiednik to np.2SC3835G) oraz rezystor bezpiecznikowy R' - o wartości 470 miliomów (0,47Ohma). W postach na temat nawilżaczy niejednokrotnie pojawiało się pytanie o wartość spalonych rezystorów z których nie dało się odczytać kodu paskowego, a z powodu braku schematu utrudnione było jego zidentyfikowanie. Taki rezystor występuje w wielu podobnych urządzeniach nawilżających opartych o podobny schemat.
4. Jako, że nie mogłem dostać tego tranzystora, zacząłem szukać zamienników. Moje pierwsze podejrzenie padło na 2SC3855 (większa moc, podobne h21 - mój egzemplarz miał 114, większe Ucesat=2V, oryginał ma 0,5V) i 2SC3854, h21=30). Po wlutowaniu tego pierwszego generator zaczął działać. Ale niestety moja radość była przedwczesna. Generował zbyt mało mgły, a dodatkowo po paru minutach działania znacznie się osłabiał i powodował powstawanie tylko niewielkiej fali na powierzchni wody. Z drugim tranzystorem objawy były podobne. Próby ustalenia punktu pracy za pomocą potencjometru na płytce również nie dały zadowalających efektów. Dodatkowym objawem było również grzanie się
radiatora, co prawda nie bardzo nadmierne ale jednak był wyraźnie ciepły po paru minutach.
5. Powoli traciłem pomysł co może powodować takie a nie inne działanie - pozostałe elementy były sprawne, generacja się odbywała, zatem obwód rezonansowy nie był rozstrojony, jedyne co pozostawało to , że powodem może być jakiś parametr tranzystora który decydujący o właściwej sprawności generatora.
6. Przeglądając internet, przypadkowo wpadłem na stronę flyback.org.ru I Eureka ! - towarzysze zza wschodniej granicy w trzydziestokilku stronicowym wątku na podobny temat podzielili się dużą ilością praktycznych uwag na ten temat.
7. Tam też znalazłem SCHEMAT generatora, który w 99% odpowiada temu zelmerowskiemu
. Załączam zatem go poniżej:
8. Znalazłem też inny schemat i praktyczne wykonanie generatora:
W nim autor wykorzystał tranzystor 2SC4468. Ponieważ ma on także podobne parametry (h21 mojego egzemplarza=101, Ucesat-0,5V) i jest stosunkowo łatwo dostępny (wystepuje w sprzęcie audio) postanowiłem go wypróbować....BINGO ! Maszyna zaczęła działać doskonale. Mgły jest mnóstwo, tranzystor grzeje się minimalnie - co sugeruje , że ma właściwe parametry pracy.
Kilka uwag do schematu generatora "prawie" zelemerowskiego"
1. Na schemacie zasilanie jest 48V AC, oryginał ma 38V AC (działa też na 24VAC - przyp. mój)
2. Między konektory WH i RD włączona jest drabinka rezystorowa przełączana przez procesor sterowany klawiszami na płycie czołowej nawilżacza (zwiększanie, zmniejszanie "mocy"). Dla celów serwisowych można je zewrzeć. Ustalaniem startowego punktu pracy zajmuje się potencjometr R2.
3. Z moim egzemplarzem tranzstora, wartość ustawionej rezystancji tego potencjometru dla optymalnej pracy wynosiła ok. 1 kOhm (1034Ohm)
- z oryginalnym ISC3835G było to ok. 3.5kOhm.
4. ZAWSZE należy uruchamiać generator z wodą na powierzchni piezo - bez niej po krótkich cierpieniach membrana odejdzie do krainy szczęśliwości...
Uwagi mogą być przydatne również dla tych, którzy konstruują swój własny ultradźwiękowy generator mgły wodnej

1. Objawem uszkodzenia nawilżacza był brak generacji mgły - pozostałe funkcje (wentylator, higrometr były ok). Uszkodzenie powstało na skutek zalania wodą modułu generatora.
2. Moduł generatora to oczywiście myśl techniczna zza Wielkiego Muru, dlatego też o schemacie można było pomarzyć (marzenia się czasem spełniają, ale o tym poniżej...). W sieci jest kilka schematów podobnych urządzeń z których skorzystałem, aby poznać mniej więcej zasadę działania tego cudu.
3. W moim generatorze uszkodzony był tranzystor ISC3835G (odpowiednik to np.2SC3835G) oraz rezystor bezpiecznikowy R' - o wartości 470 miliomów (0,47Ohma). W postach na temat nawilżaczy niejednokrotnie pojawiało się pytanie o wartość spalonych rezystorów z których nie dało się odczytać kodu paskowego, a z powodu braku schematu utrudnione było jego zidentyfikowanie. Taki rezystor występuje w wielu podobnych urządzeniach nawilżających opartych o podobny schemat.
4. Jako, że nie mogłem dostać tego tranzystora, zacząłem szukać zamienników. Moje pierwsze podejrzenie padło na 2SC3855 (większa moc, podobne h21 - mój egzemplarz miał 114, większe Ucesat=2V, oryginał ma 0,5V) i 2SC3854, h21=30). Po wlutowaniu tego pierwszego generator zaczął działać. Ale niestety moja radość była przedwczesna. Generował zbyt mało mgły, a dodatkowo po paru minutach działania znacznie się osłabiał i powodował powstawanie tylko niewielkiej fali na powierzchni wody. Z drugim tranzystorem objawy były podobne. Próby ustalenia punktu pracy za pomocą potencjometru na płytce również nie dały zadowalających efektów. Dodatkowym objawem było również grzanie się
radiatora, co prawda nie bardzo nadmierne ale jednak był wyraźnie ciepły po paru minutach.
5. Powoli traciłem pomysł co może powodować takie a nie inne działanie - pozostałe elementy były sprawne, generacja się odbywała, zatem obwód rezonansowy nie był rozstrojony, jedyne co pozostawało to , że powodem może być jakiś parametr tranzystora który decydujący o właściwej sprawności generatora.
6. Przeglądając internet, przypadkowo wpadłem na stronę flyback.org.ru I Eureka ! - towarzysze zza wschodniej granicy w trzydziestokilku stronicowym wątku na podobny temat podzielili się dużą ilością praktycznych uwag na ten temat.
7. Tam też znalazłem SCHEMAT generatora, który w 99% odpowiada temu zelmerowskiemu


8. Znalazłem też inny schemat i praktyczne wykonanie generatora:

W nim autor wykorzystał tranzystor 2SC4468. Ponieważ ma on także podobne parametry (h21 mojego egzemplarza=101, Ucesat-0,5V) i jest stosunkowo łatwo dostępny (wystepuje w sprzęcie audio) postanowiłem go wypróbować....BINGO ! Maszyna zaczęła działać doskonale. Mgły jest mnóstwo, tranzystor grzeje się minimalnie - co sugeruje , że ma właściwe parametry pracy.
Kilka uwag do schematu generatora "prawie" zelemerowskiego"
1. Na schemacie zasilanie jest 48V AC, oryginał ma 38V AC (działa też na 24VAC - przyp. mój)
2. Między konektory WH i RD włączona jest drabinka rezystorowa przełączana przez procesor sterowany klawiszami na płycie czołowej nawilżacza (zwiększanie, zmniejszanie "mocy"). Dla celów serwisowych można je zewrzeć. Ustalaniem startowego punktu pracy zajmuje się potencjometr R2.
3. Z moim egzemplarzem tranzstora, wartość ustawionej rezystancji tego potencjometru dla optymalnej pracy wynosiła ok. 1 kOhm (1034Ohm)
- z oryginalnym ISC3835G było to ok. 3.5kOhm.
4. ZAWSZE należy uruchamiać generator z wodą na powierzchni piezo - bez niej po krótkich cierpieniach membrana odejdzie do krainy szczęśliwości...