Citroen C3 2004 1.1 - Gaśnie całkowicie po przekręceniu kluczyka / reset

Witam.
Mam problem - dziś chciałem jechać na zakupy (ostatni raz auto jechało w piątek i nie było problemu).
Odpaliłem go i przejechałem ok 20-30m. Wywalił się błąd silnika i zaczął nierówno pracować po czym zgasł. Próbowałem go ponownie odpalić ale dokładnie ta sama sytuacja (chwilę popracował i zgasł) - podobne objawy miałem gdy padła cewka (miał też taką "czkawkę".
Odczekałem chwilę chcąc jeszcze raz ponowić próbę lecz tym razem po przekręceniu kluczyka wszystko zgasło (włącznie z tym, że zrestartował się zegar, radio itp).

Co to może być? Myślicie że to może być tylko kwestia aku (oczywiście jutro to sprawdzę - dziś już nie mam sił ani chęci).

Jeżeli nie aku to co innego?

Wygląda na aku lub brak dobrego połączenia z masą lub plusem.

A czy to normalne że za pierwszym razem odpalił? :>

Być może aku jeszcze miał tyle energii że na ten jeden raz starczyło.
Tak czy inaczej bez odpowiednich pomiarów się nic nie wywnioskujemy. Mój szwagier miał identyczną usterkę w 307 Hdi.

Mogła się cela oberwać, lub masz zaśniedziałe klemy.

Klemy wyczyszczone = nic nie dało.
Spróbowaliśmy go podpiąć pod auto teścia - nic nie dało...

Tak więc raczej aku wyeliminowany... idę szukać jakiegoś serwisu który weźmie komputer i podjedzie go podpiąć - może coś pokaże...

Komputer braku prądu nie wykryje. Drugi akumulator podłączyłeś do samochodu? Czy pożyczyłeś prąd marketowymi kabelkami?

Nie podłączyłem drugiego aku pod auto. Podłączyłem kablami - czy marketowymi nie wiem - teściu miał

Rozumie, że po kablach (szczególnie jeżeli nie były wysokiej jakości) może nie pójść?

Hmmm nie uśmiecha mi się zakup aku jeżeli to może nie być jego wina :/

Weż cały aku od teścia. Masz miernik?

Niestety tutaj nie - na 2 mieszkaniu.
Rano nie było czasu na przekładkę aku bo teściu podjechał tylko po żonkę żeby ja do roboty rzucić. Ale w takim razie zaproszę teścia albo jakiegoś kumpla na kawę i mu ukradnę aku.

Jak zdobędę miernik to co dokładnie przemierzyć?

Pomierz napięcie na słupkach akumulatora w czasie gdy druga osoba weźmie stacyjkę "w rozruch". Jeżeli napięcie drastycznie spadnie to.....podstaw aku od kogoś - jak odpali to weź ten aku wyrzuć (ten stary).

Ok. Wielkie dzięki za porady. Jak tylko zrobi się "ludzka" pora to biorę się za to.

Dodano po 4 [godziny] 25 [minuty]:

Ok podpięty inny aku i auto odpaliło ale dalej świeci silnik... może dlatego ze podmieniony aku też nie był nowy i leżał jakiś czas nieużywany... póki co aku podpięty pod prostownik... zobaczymy co się stanie... jak nie to jadę po nowy i zobaczymy...

Dodano po 5 [godziny] 48 [minuty]:

Faktycznie akuś był padnięty... ale niestety był to chyba jedynie skutek...
Kontrolka check przy silniku, szarpie, gaśnie... czyli chyba powtórka z rozrywki - czyli cewka :/
Dobrze ze jeszcze jest na gwarancji ;]

Gwarancja obejmuje też akumulator.

Taaa raczej ciężko o 8 letnią gwarancję
A cewka na gwarancjo bo w zeszlym roku siadła :/

Przyznaj się, że poskąpiłeś przy zakupi na długą gwarancję?
Podłączyć pod kompa i co nieco się wyjasni.

No zaraz dzwonie na warsztat gdzie ostatnio była wymieniana i się postaram z nimi dogadać. Niestety znów będzie problem co by go odholować bo pewnie wszyscy w pracy.

No i autko odholowane - jutro zobaczymy co to...

Zaskoczyli mnie panowie z Auto-Gazda (Salon Citroena w Katowicach)... zgubiłem gdzieś oczko do holowania... oczywiście nigdzie (w żadnym sklepie/warsztacie/itp w Katowicach i okolicy) nie było od ręki zadzwoniłem do nich... nie dość, że mieli (choć jak to Pan powiedział... leży tego sporo może coś spasuje), to jeszcze nie chcieli za to nic... i życzyli powodzenia w naprawie :]
Tak więc serdeczne podziękowania! (może ktoś tu z nich zagląda).