Witam.
Nabyłem niesprawną kosiarkę z silnikiem Briggs&Stratton 550, która ponoć brała olej. Po wymianie membran w gaźniku, zmianie sprężynek na nowe udało mi się ją odpalić. Przez minutę pracy strasznie dymiła białym dymem, a obroty falowały. Po czym zgasła i ponowne próby uruchomienia nic nie dały.
Postanowiłem szukać przyczyny przeglądając to forum. Wyeliminowałem przesunięcie klina (leży idealnie równo z nacięciem na wale) iskra jest, odległość cewki od koła magnesowego 0,3mm, odstęp elektrod 0,7mm, gaźnik wyczyszczony, kompresja pomiędzy 4 - 5 atm po dwukrotnym szarpaniu za sznurek, luz na zaworach ssący 0,2 wydech 0,3 mm.
Postanowiłem sprawdzić czy nie pękł pierścień, w tym celu rozebrałem silnik i zastałem (zdjęcia poniżej) porysowany cylinder oraz tłok, olej w komorze spalania. Pewnie w wyniku zatarcia silnika albo przez przegrzanie, albo stary, syfiasty olej, który był w jego wnętrzu. Reszt silnika jak najbardziej sprawna.
Moje pytanie co z tym zrobić:
1) wyczyścić rysy i poskładać w nadziei, że będzie chodziło?
2) szlifować cylinder, szukać większego tłoka i pierścieni?
3) może kupić inny silnik, ale to też loteria?
4)może ktoś ma taki sprawny blok za nieduże pieniądze?
Mam nadzieję, że czytelnie to opisałem.
Kosiarka jest naprawdę fajna, nie zniszczona (poza silnikiem)
Liczę na waszą pomoc, wiele istotnych informacji uzyskałem przeglądając wcześniej to forum i wiem, że znacie się na rzeczy.
Pozdrawiam i czekam na opinie i wskazówki.








Nabyłem niesprawną kosiarkę z silnikiem Briggs&Stratton 550, która ponoć brała olej. Po wymianie membran w gaźniku, zmianie sprężynek na nowe udało mi się ją odpalić. Przez minutę pracy strasznie dymiła białym dymem, a obroty falowały. Po czym zgasła i ponowne próby uruchomienia nic nie dały.
Postanowiłem szukać przyczyny przeglądając to forum. Wyeliminowałem przesunięcie klina (leży idealnie równo z nacięciem na wale) iskra jest, odległość cewki od koła magnesowego 0,3mm, odstęp elektrod 0,7mm, gaźnik wyczyszczony, kompresja pomiędzy 4 - 5 atm po dwukrotnym szarpaniu za sznurek, luz na zaworach ssący 0,2 wydech 0,3 mm.
Postanowiłem sprawdzić czy nie pękł pierścień, w tym celu rozebrałem silnik i zastałem (zdjęcia poniżej) porysowany cylinder oraz tłok, olej w komorze spalania. Pewnie w wyniku zatarcia silnika albo przez przegrzanie, albo stary, syfiasty olej, który był w jego wnętrzu. Reszt silnika jak najbardziej sprawna.
Moje pytanie co z tym zrobić:
1) wyczyścić rysy i poskładać w nadziei, że będzie chodziło?
2) szlifować cylinder, szukać większego tłoka i pierścieni?
3) może kupić inny silnik, ale to też loteria?
4)może ktoś ma taki sprawny blok za nieduże pieniądze?
Mam nadzieję, że czytelnie to opisałem.
Kosiarka jest naprawdę fajna, nie zniszczona (poza silnikiem)
Liczę na waszą pomoc, wiele istotnych informacji uzyskałem przeglądając wcześniej to forum i wiem, że znacie się na rzeczy.
Pozdrawiam i czekam na opinie i wskazówki.









