Witam.
Posiadam Fiata bravo 2000r 1.6 16v. Mam następujacy problem... W środę po pracy około 22.00 było -10 stopni, zaszłem do samochodu żeby spr. czy odpala, bo miałem problemy z aku, no i odpalil za pierwszym razem, pochodził 5 min. po czym zgasiłem i poszedłem do domu. Rano chciałem jechać w jedno miejsce a tu lipa, rozrusznik kręci ale nie chce odpalić. Pompka ładuje paliwo bo słychać jak chodzi po przekręceniu stacyjki i śmierdzi paliwem. Po dodaniu gazu wskakuje na obroty raz 500 raz 300, raz nawet 800, ale nie chce załapać. Co może być powodem? Dodam jeszcze, że tamtej nocy był mróz -18 stopni. Wczoraj z ciekawości podłączyłem inny sammochód kablami, bo aku od kręcenia dostał po dupie i musze go podładować, też nic z tego! Już nie mam siły. Pomocy.
Posiadam Fiata bravo 2000r 1.6 16v. Mam następujacy problem... W środę po pracy około 22.00 było -10 stopni, zaszłem do samochodu żeby spr. czy odpala, bo miałem problemy z aku, no i odpalil za pierwszym razem, pochodził 5 min. po czym zgasiłem i poszedłem do domu. Rano chciałem jechać w jedno miejsce a tu lipa, rozrusznik kręci ale nie chce odpalić. Pompka ładuje paliwo bo słychać jak chodzi po przekręceniu stacyjki i śmierdzi paliwem. Po dodaniu gazu wskakuje na obroty raz 500 raz 300, raz nawet 800, ale nie chce załapać. Co może być powodem? Dodam jeszcze, że tamtej nocy był mróz -18 stopni. Wczoraj z ciekawości podłączyłem inny sammochód kablami, bo aku od kręcenia dostał po dupie i musze go podładować, też nic z tego! Już nie mam siły. Pomocy.