Witam wszystkich Elektrodowiczów!
Chciałem zapytać o skuteczną i powtarzalną metodę nakładania / laminowania światłoczułej termozgrzewalnej polimerowej folii UV (czułej na promieniowanie ultrafioletowe w zakresie 350 nm - 450 nm).
Głównym problemem, który występuje to powstawanie pęcherzyków powietrza pomiędzy folią a laminatem, co uniemożliwia przejście do dalszych kroków wykonywania PCB.
Jedną z prób było nakładanie folii na sucho wyłącznie przy użyciu dłoni (bez narzędzi), ale nie sposób uniknąć dziesiątek małych pęcherzyków, nawet przy kilkukrotnych poprawkach nakładania tego samego odcinka folii.
Drugą z prób było zwilżenie powierzchni laminatu minimalną ilością wody destylowanej z kilkoma kroplami płynu do naczyń marki Frosch (roztwór o stężeniu ok. 3-5 %, w celu rozładowania napięcia powierzchniowego wody i zwilżania powierzchni laminatu). Folię bardzo dobrze się pozycjonowało i całkiem dobrze usuwało się pęcherzyki powietrza przy użyciu gumowego wałeczka oraz palców. Jednakże po termicznym zgrzaniu / zalaminowaniu folii przy użyciu suszarki do włosów z bliskiej odległości ok. 2-5 cm podczas wywoływania już naświetlonej folii UV w dedykowanym wywoływaczu SENO 4007 (18 g na 300 ml wody, czyli roztwór o stężeniu 6%) o temperaturze pokojowej ok. 22°C bez dotykania jakimkolwiek narzędziem (np. pędzelkiem czy wałeczkiem z gąbki), okazało się że już po krótkim czasie (ok. 30 s - 45 s) folia zaczyna się wymywać / odpadać także w miejscach naświetlonych (utwardzonych) i tym samym po ok. 1 min 30 s cała praca została zniweczona. Najwyraźniej wpływ wody wraz z płynem do mycia naczyń ma niekorzystny wpływ na właściwości klejące termoutwardzalnej folii.
Kolejną próbą będzie powtórzenie próby nr 1, jednakże tym razem użyję karty kredytowej, a w zasadzie jej krawędzi, do prowadzenia tzw. "fali", dzięki której mam nadzieję uda mi się na bieżąco milimetr po milimetrze wypychać powietrze z pomiędzy folii i laminatu.
Dodam, że wcześniej powierzchnia miedzi laminatu jest mechanicznie pozbawiona tlenków przez zmatowienie papierem wodnym o grubości ziarna P800 w zanurzeniu w wodzie oraz odtłuszczona chemicznie preparatem Cleanaser DRUK zawierającym alkohol izopropylowy (IPA) oraz agresywne dodatki myjąco-czyszczące. Potem powierzchnia jest suszona ręcznikiem papierowym oraz gorącym powietrzem całkowicie do sucha. Wówczas nakładam folię.
Czy któryś z Kolegów ma może wypróbowaną metodę nakładania i laminowania światłoczułej i termozgrzewalnej folii UV?
Pozdrawiam serdecznie,
Kuba
Chciałem zapytać o skuteczną i powtarzalną metodę nakładania / laminowania światłoczułej termozgrzewalnej polimerowej folii UV (czułej na promieniowanie ultrafioletowe w zakresie 350 nm - 450 nm).
Głównym problemem, który występuje to powstawanie pęcherzyków powietrza pomiędzy folią a laminatem, co uniemożliwia przejście do dalszych kroków wykonywania PCB.
Jedną z prób było nakładanie folii na sucho wyłącznie przy użyciu dłoni (bez narzędzi), ale nie sposób uniknąć dziesiątek małych pęcherzyków, nawet przy kilkukrotnych poprawkach nakładania tego samego odcinka folii.
Drugą z prób było zwilżenie powierzchni laminatu minimalną ilością wody destylowanej z kilkoma kroplami płynu do naczyń marki Frosch (roztwór o stężeniu ok. 3-5 %, w celu rozładowania napięcia powierzchniowego wody i zwilżania powierzchni laminatu). Folię bardzo dobrze się pozycjonowało i całkiem dobrze usuwało się pęcherzyki powietrza przy użyciu gumowego wałeczka oraz palców. Jednakże po termicznym zgrzaniu / zalaminowaniu folii przy użyciu suszarki do włosów z bliskiej odległości ok. 2-5 cm podczas wywoływania już naświetlonej folii UV w dedykowanym wywoływaczu SENO 4007 (18 g na 300 ml wody, czyli roztwór o stężeniu 6%) o temperaturze pokojowej ok. 22°C bez dotykania jakimkolwiek narzędziem (np. pędzelkiem czy wałeczkiem z gąbki), okazało się że już po krótkim czasie (ok. 30 s - 45 s) folia zaczyna się wymywać / odpadać także w miejscach naświetlonych (utwardzonych) i tym samym po ok. 1 min 30 s cała praca została zniweczona. Najwyraźniej wpływ wody wraz z płynem do mycia naczyń ma niekorzystny wpływ na właściwości klejące termoutwardzalnej folii.
Kolejną próbą będzie powtórzenie próby nr 1, jednakże tym razem użyję karty kredytowej, a w zasadzie jej krawędzi, do prowadzenia tzw. "fali", dzięki której mam nadzieję uda mi się na bieżąco milimetr po milimetrze wypychać powietrze z pomiędzy folii i laminatu.
Dodam, że wcześniej powierzchnia miedzi laminatu jest mechanicznie pozbawiona tlenków przez zmatowienie papierem wodnym o grubości ziarna P800 w zanurzeniu w wodzie oraz odtłuszczona chemicznie preparatem Cleanaser DRUK zawierającym alkohol izopropylowy (IPA) oraz agresywne dodatki myjąco-czyszczące. Potem powierzchnia jest suszona ręcznikiem papierowym oraz gorącym powietrzem całkowicie do sucha. Wówczas nakładam folię.
Czy któryś z Kolegów ma może wypróbowaną metodę nakładania i laminowania światłoczułej i termozgrzewalnej folii UV?
Pozdrawiam serdecznie,
Kuba