Witam, wiem że podobny temat jest założony ale nie znalazłem tam odpowiedzi.
Mam problem z pralką Candy CB 86 T mianowicie kiedy wstawiłem ostatnio pranie w momencie kiedy silnik zaczynał kręcić bębnem słychać było brzęczenie jak by jakiś styk iskrzył. Dźwięk dobiegał (tak mi się wydaje) z górnego rogu pralki tam gdzie jest kondensator. Postanowiłem to sprawdzić dokłanie i zdjąłem tylną osłonę aby posłuchać z którego miejsca dochodzi dźwięk, lecz silnik już nie startował w ogóle, nawet po wyjęciu prania na pusto po włączeniu pralka tylko nabiera wody i nic się dalej nie dzieje, silnik nawet nie próbuje zakręcić, wirowanie także nie działa. Dodam jeszcze że żadne elementy spalenizną nie śmierdziały. Zastanawiam się czy winę za to może ponosić kondensator? Jedyne co w tej chwili sprawdziłem to styki, czujnik temperatury i grzałkę które są sprawne, po włączeniu drzwiczki są blokowane. Samego silnika i szczotek nie sprawdziłem jeszcze ale nie wydaje mi się aby to mogło być przyczyną.
Mam problem z pralką Candy CB 86 T mianowicie kiedy wstawiłem ostatnio pranie w momencie kiedy silnik zaczynał kręcić bębnem słychać było brzęczenie jak by jakiś styk iskrzył. Dźwięk dobiegał (tak mi się wydaje) z górnego rogu pralki tam gdzie jest kondensator. Postanowiłem to sprawdzić dokłanie i zdjąłem tylną osłonę aby posłuchać z którego miejsca dochodzi dźwięk, lecz silnik już nie startował w ogóle, nawet po wyjęciu prania na pusto po włączeniu pralka tylko nabiera wody i nic się dalej nie dzieje, silnik nawet nie próbuje zakręcić, wirowanie także nie działa. Dodam jeszcze że żadne elementy spalenizną nie śmierdziały. Zastanawiam się czy winę za to może ponosić kondensator? Jedyne co w tej chwili sprawdziłem to styki, czujnik temperatury i grzałkę które są sprawne, po włączeniu drzwiczki są blokowane. Samego silnika i szczotek nie sprawdziłem jeszcze ale nie wydaje mi się aby to mogło być przyczyną.