Witam, potrzebuję podpowiedzi co się mogło uszkodzić bądź rozłączyć w sprinterze 2,9 TDI pierwszej generacji auto jak dotąd było bezawaryjne, niestety dziś wpadliśmy w dziurę i zgasł, zanim stanęliśmy odpalił siłą rozpędu na biegu i niby pracował ale strasznie dymił na biało. W baku było mało paliwa. Potem zgasł. Obecnie samochód jest zatankowany po poluzowaniu wtrysków widać, ze paliwo podaje, nie widać żadnych rozpiętych kabli ani nic urwanego mimo to samochód kręci i załapuje ale nie może odpalić sprawdziłem turbo z obu stron z racji białego dymu, turbo jest całe i nie sadzi olejem luz ma minimalny. Paliwo w filtrze jest w przewodach też zmieniłem nadmiarówki bo były zdezelowane mimo to bez efektu. Czyżby się samoistnie kąt wtrysku przestawił? Dziura nie była jakaś olbrzymia nieraz się w większe wpadło i nie było żadnego halo.
Prad na ten duży zawór na pompie z jednym kablem dochodzi po włączeniu zapłonu.
Prad na ten duży zawór na pompie z jednym kablem dochodzi po włączeniu zapłonu.