Już podejmowałem temat fabrycznego alarmu w bełkocie 806.. a raczej jego braku. Zauważyłem prywatne życie tego autka, a mianowicie pyka sobie i piszczy wysoko prawie niesłyszalnie. W poszukiwaniu nieznanego natrafiłem na coś takiego: na obudowie jednego z wentylatorów chłodnicy (na promieniście odchodzącym od środka wsporniku), znalazłem przymocowane opaskami "urządzonko": cylinder koloru pomarańczowego, średnicy max 2.5cm, długości 8 cm, z jednej strony metalowe zakończenie przykryte zaślepką gumową z dziurkami, z drugiej strony odchodza przewody zasilające: czerwony i czarny, oraz znajduje sie tu dioda pomarańczowa, która generalnie cały czas się świeci, ale czasami sobie mrugnie. To "to" pyka non stop.. nieregularnie .. czy też "to" właśnie piszczy.. trudno już określić..ale pyka na 100%. Mechanik w rozmowie telefonicznej powiedział że to coś pewnie od alarmu i musi obejrzeć.. tak też zrobie ale dopiero w przyszłym tygodniu. Do tego czasu nie daje mi to jednak spokoju i zapytuje mądrych tego świata cóż to może być?? termostat jakiś czy cóś? .. no pyka i pyka.. chwili spokoju w garażu człowiek nie ma
.
