Witam wszystkich, Problem dotyczy auta mojego ojca, który nauczony zasad użytkowania pojazdów z PRL-u, zimą oblał silnik ciepłą wodą, gdyż nie chciał mu odpalić
Początkowo kontrolki awarii silnika paliły się cały czas, po sprawdzeniu błędów padło na przekaźnik główny świec żarowych oraz przepływomierz.
Po wymianie powyższych auto odpala normalnie, na biegu jałowym wkręca się normalnie na obroty nic się nie zapala, wystarczy tylko ruszyć i przekroczyć 2000 obr, wówczas zapala się kontrolka awarii silnika i auto traci moc.
Ponadto z uzyskanych informacji dowiedziałem się że auto robiło tak zaraz po zalaniu wodą, gdy stary przepływomierz jeszcze działał. (ojciec popsuł go szukając przyczyny awarii)

Początkowo kontrolki awarii silnika paliły się cały czas, po sprawdzeniu błędów padło na przekaźnik główny świec żarowych oraz przepływomierz.
Po wymianie powyższych auto odpala normalnie, na biegu jałowym wkręca się normalnie na obroty nic się nie zapala, wystarczy tylko ruszyć i przekroczyć 2000 obr, wówczas zapala się kontrolka awarii silnika i auto traci moc.
Ponadto z uzyskanych informacji dowiedziałem się że auto robiło tak zaraz po zalaniu wodą, gdy stary przepływomierz jeszcze działał. (ojciec popsuł go szukając przyczyny awarii)