Dziś chcę sie podzielić z Wami wynikami pomiarów, których dokonałem dawno temu. Moim zadaniem było zaprojektowanie stopnia wejściowego do woltomierza o bardzo dużej impedancji wejściowej i znikomym prądzie polaryzacji wejścia. Stopień ten musiał być zabezpieczony przed podaniem zbyt dużego napięcia. Należało zatem zbadać, jakie elementy typowo używane w układach nadają się do zastosowania. Zacząłem więc pomiary w układzie przedstawionym na rysunku poniżej.
Jest to prosty układ pikoamperomierza, który dzięki zastosowaniu wzmacniacza operacyjnego typu LM711 (lub LMC662) wprowadza pomijalny błąd pomiaru prądu. Napięcie niezrównoważenia może zostać skompensowane za pomocą potencjometru tutaj oznaczonego jako V4. Dodam, że po latach ponowiłem pomiar mojego ulubionego tranzystora BC547B za pomocą elektrometru Keithey 616 i wyniki są zgodne.
link do dawnej wersji artykułu: Link
Drobne objaśnienia:
1) Pomiary wykonywałem w ciemności i po oświetleniu elementu badanego za pomocą żarówki z odległości ok. 20cm. Pomiary w warunkach oświetlenia są zaznaczone. Warto zauważyć wpływ światła na prąd upływu, bo można się bardzo zdziwić (zobaczcie pomiary neonówki).
2) Pomiary złącz E-B spolaryzowanych wstecznie napięciem 10V dają duże wartości płynącego prądu. Jest to naturalne i wynika z zachodzącego w złączu przebicia. Przebicie to na szczęście nie niszczy badanego elementu z uwagi na zastosowanie rezystorów R1 i R2 ograniczających prąd maksymalny płynący w obwodzie.
3) Nie testowałem słynnego z niskiego upływu G-S tranzystora 2N4117, bo nie miałem na stanie.
4) W obwodach zabezpieczających w aparaturze profesjonalnej stosuje się technikę bootstrap - zainteresowanych osdyłam do literatury.
5) Podobne pomiary zamieścił Wielki Człowiek Bob Pease w książce "Projektowanie układów analogowych" (BTC).
6) Jeżeli moje wypociny komuś się przydadzą, niech się odezwie. Dla mnie będzie to sygnał, że warto takie artykuły tworzyć.

Jest to prosty układ pikoamperomierza, który dzięki zastosowaniu wzmacniacza operacyjnego typu LM711 (lub LMC662) wprowadza pomijalny błąd pomiaru prądu. Napięcie niezrównoważenia może zostać skompensowane za pomocą potencjometru tutaj oznaczonego jako V4. Dodam, że po latach ponowiłem pomiar mojego ulubionego tranzystora BC547B za pomocą elektrometru Keithey 616 i wyniki są zgodne.

link do dawnej wersji artykułu: Link
Drobne objaśnienia:
1) Pomiary wykonywałem w ciemności i po oświetleniu elementu badanego za pomocą żarówki z odległości ok. 20cm. Pomiary w warunkach oświetlenia są zaznaczone. Warto zauważyć wpływ światła na prąd upływu, bo można się bardzo zdziwić (zobaczcie pomiary neonówki).
2) Pomiary złącz E-B spolaryzowanych wstecznie napięciem 10V dają duże wartości płynącego prądu. Jest to naturalne i wynika z zachodzącego w złączu przebicia. Przebicie to na szczęście nie niszczy badanego elementu z uwagi na zastosowanie rezystorów R1 i R2 ograniczających prąd maksymalny płynący w obwodzie.
3) Nie testowałem słynnego z niskiego upływu G-S tranzystora 2N4117, bo nie miałem na stanie.
4) W obwodach zabezpieczających w aparaturze profesjonalnej stosuje się technikę bootstrap - zainteresowanych osdyłam do literatury.
5) Podobne pomiary zamieścił Wielki Człowiek Bob Pease w książce "Projektowanie układów analogowych" (BTC).
6) Jeżeli moje wypociny komuś się przydadzą, niech się odezwie. Dla mnie będzie to sygnał, że warto takie artykuły tworzyć.
Cool? Ranking DIY