Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Informatyka (programowanie) UŚ WIINOM vs PŚ WE

r0tek 04 May 2013 15:13 41229 66
Optex
  • #31
    kalecgos
    Level 2  
    Witam,

    Wybieram się na WINNOM i zaintrygowała mnie jedna kwestia - jak to jest, że na programowanie gier dostaje się doslownie kilka osób i jak przebiega ten proces?
  • Optex
  • #32
    nnnnnnnnn
    Level 2  
    Ze specjalnością programista gier komputerowych u nas było tak, że jakoś pod koniec drugiego semestru podano nam informację, że kto chce na nią iść musi się zgłosić do sekretariatu do jakiegoś tam dnia. Zgłosiło się ok. 20 osób, 13 przyjęto, reszta jest na liście dodatkowej. Ostatnia osoba zakwalifikowana (a właściwie dwie osoby) miała średnią ocen z pierwszego semestru równą 3.93. Dodam jeszcze, że specjalność jest uwzględniana na dyplomie, natomiast specjalizacja nie jest. Pozostałe osoby będą wybierały specjalizację na trzecim semestrze.
  • #33
    Dalsein
    Level 9  
    Witam. Wybieram się w tym roku na UŚ, bo na AEI jestem 261 na liście rezerwowej...
    Czyli jak dobrze rozumiem, jest specjalność i specjalizacja programista gier komputerowych? Głównie idę tam z tego powodu - pasjonują mnie wszystkie sprawy związane z grami i chciałbym z tym połączyć moją przyszłość.
    Specjalność i specjalizacja różnią się tylko tym, że będzie wypisane na papierku? Czy poziom jest o niebo wyższy na specjalności? Jak mam specjalność mogę jeszcze dobrać specjalizację?
    Ehh, coś czuję, że żeby na tą specjalność się dostać trzeba będzie się trochę przyuczyć, nie to co w liceum :D



    EDIT
    W ogóle teraz przyuważyłem, że w tym roku Liczba osób zapisanych na kierunek
    385
    Limit miejsc
    125

    Jak myślicie, mając 80% z maty podstawowej dam radę się dostać?
  • #34
    Shavena27
    Level 10  
    Wybiera się ktoś z Was może na AEiI? Dostałam się właśnie :) Po przeczytaniu opinii o informatyce na UŚ, jakoś mnie to nie przekonał ten kierunek. Co do AEiI, to wiadomo będzie ciężej, ale jakoś dam sobie radę :)
  • #35
    nnnnnnnnn
    Level 2  
    Na WIiNoMie jest tylko specjalność "Programista gier komputerowych", specjalizacje są inne, typu grafika komputerowa, inżynieria oprogramowania, wszystkie są podane na stronie wydziału. Jeszcze raz przypominam, że podobno jest sporo fizyki na tamtej specjalności.

    Myślę, że 80 pkt. wystarczy, żebyś się dostał. W tamtym roku progiem dostania się było ok. 60 pkt. albo nawet mniej. To, że dużo osób się zapisało nic nie szkodzi, bo część osób na pewno zrezygnuje, bo się dostaną na te uczelnie jakie chcą (WIiNoM traktują jako zabezpieczenie, jakby się nie dostali). Poza tym pewnie zwiększą też limit do ok. 200 osób, jak to było rok temu.
  • Optex
  • #36
    Dalsein
    Level 9  
    Ale słuchaj, jak mam specjalność to dobieram jeszcze później specjalizację? Czy posiadanie tej specjalności od razu wyklucza specjalizacje na trzecim semestrze?
  • #37
    Shavena27
    Level 10  
    A ja mam pytanie do tych, którzy dostali się na informatykę na AEiI - czy potrzebne jest zaświadczenie o braku przeciwwskazań? Bo w kwestionariuszu jako załączniki są tylko matura, dowód osobisty, zdjęcia i potwierdzenie opłaty rekrutacyjnej, a z drugiej strony gdzieś tam w opisie rekrutacji pisze coś tam o tym, że trzeba mieć badania lekarskie i teraz sama nie wiem. :?:
  • #38
    pawelooss
    Level 12  
    Hej, czy ma ktoś już jakieś info, jak przestawia się sytuacja na śląskich informatykach?

    Na Politechnice Śląskiej:
    - Wydział Auto Elektro Informatyki -> 551 kandydatów na 160 miejsc,
    - Wydział Matematyki Stosowanej -> 49 kandydatów na 50 miejsc.

    A jak jest w tym roku z tytułowym Wydziałem Elektrycznym z ciekawości? ;)

    A i też jak z pokrewną Teleinformatyką na AEiI - ktoś może wie, ile miejsc? :)
  • #39
    klajmon
    Level 2  
    Informatyka na elektrycznym 39 osób na 75 miejsc.
  • #40
    nnnnnnnnn
    Level 2  
    Dalsein wrote:
    Ale słuchaj, jak mam specjalność to dobieram jeszcze później specjalizację? Czy posiadanie tej specjalności od razu wyklucza specjalizacje na trzecim semestrze?

    Jak pójdziesz na specjalność to już nie możesz wybrać specjalizacji.
  • #41
    Glass123
    Level 10  
    Shavena27 wrote:
    (...)a z drugiej strony gdzieś tam w opisie rekrutacji pisze coś tam o tym, że trzeba mieć badania lekarskie i teraz sama nie wiem. :?:


    Nie rób żadnych badań lekarskich. Dostaniesz skierowanie w październiku na badania do Przychodni Akademickiej w Gliwicach. Tak naprawdę to te badania są żeby były :)

    http://www.przychodniaakademicka.pl/
  • #43
    jahjo
    Level 2  
    Witam, skończyłem właśnie pierwszy rok studiów na AEI na kierunku Informatyka i moim obowiązkiem jest wypowiedzieć się w tym temacie, ponieważ słowa, które tutaj padły w głowie mi się nie mieszczą.

    rtlx wrote:
    Zapomnij o Politechnice Śląskiej
    Dzięki temu, że mam tam wielu znajomych (obecne roczniki oraz starsze, z moim Ojcem na czele), dość dobrze orientuje się jak wygląda tam "edukacja". Jeśli chodzi o AEI, to generalnie jest to Muzeum Informatyki, uczą tak jak 30 lat temu, mnóstwo elektroniki/elektrotechniki, praktycznie przez całe studia występują pod jakąś postacią.


    Bo na Politechnice Śląskiej kształci się INŻYNIERÓW. Cała dzisiejsza Informatyka opiera się na elektronice więc nie wiem jak szanowny Pan wyobraża sobie otrzymanie tytułu inżyniera bez zrozumienia sedna tematu. Politechnika Śląska uczy konstrukcji komputera od najniższego poziomu nie zaś od poziomu klawiatury. Mnie się to nie mieści w głowie by posiadać tytuł inżyniera bez podstawowej wiedzy: co to jest tranzystor, kondensator, rezystor, linia długa, zasady działania prądu zmiennego i wiele innych podstaw... Jak chce się być specjalistą to należy najpierw zrozumieć jak działa komputer...

    rtlx wrote:
    Duży nacisk na matematykę/fizykę na pierwszych latach, co w ich wydaniu kompletnie mija się z celem nauczania tych przedmiotów.

    Fizyka standardowo kończy się po pierwszym roku. Co do matematyki - no ręce opadają... cała dzisiejsza technologia, która nas otacza opiera się na matematyce. Grafika 3D oparta na macierzach, elektronika oparta na całkach... przecież Informatyka to tak na prawdę matematyka stosowana w praktyce przy użyciu komputera. No chyba że ktoś rozumuje Informatyka jako osobę która kodzi sobie stronki w PHP...


    rtlx wrote:
    Pomijam już całą resztę przedmiotów istniejących tylko po to, aby zapewnić wakaty pracownikom. Wiele projektów jest kompletnie oderwanych od informatyki - chcesz lutować płytki pod radio FM? Zdecydowaną większość przedmiotów studenci traktują regułą ZZZ - Zakuć, Zdać, Zapomnieć.


    Rozumiem, że studenci UŚ każdy przedmiot wykuwają na blachę i zapamiętują na całe życie? Proszę mnie nie rozśmieszać... jest to zwykła generalizacja. Jeden student zrozumie przedmiot i coś w niego wyniesie inny zastosuje ZZZ i nie ma to znaczenia czy jest to AGH, Polśl czy WAT.


    rtlx wrote:
    Siatki godzin znajdziesz tutaj: http://inf.polsl.pl/index.php/plany-studiow , ale pamiętaj, że pod ładnie nazwanymi przedmiotami nie raz kryje się piekło. Na większości uczelni jest tak, że im jesteś na starszych latach, tym jest lepiej, luźniej. Tu jest zupełnie na odwrót: im jesteś dalej, tym jest gorzej.


    Panie piekło! UCZYĆ SIĘ KAŻĄ! To się w głowie nie mieści żeby student się uczył!
    Tak całkiem poważnie: po to jest uczelnia żeby motywować do nauki. Cały czas. Nie przez pierwszy rok. Czy to jest dla kogoś niejasne?

    rtlx wrote:

    Atmosfera?
    W ciągu ostatnich 10 lat około trzech samobójstw - ostatnie dwa lata temu: http://infogliwice.pl/?p=2249#more-2249. Znałem tego chłopaka, to był pasjonat Informatyki. Nie był to żaden wypadek - po prostu nie wytrzymał jak nie zdał za czwartym razem egzaminu z elektrotechniki. Dodam, że w liceum był kilkukrotnym laureatem olimpiad.
    Osobiście znam osoby, które funkcjonują tam tylko dzięki środkom psychotropowym, jakimś mocniejszym używkom czy innym znieczulaczom.


    Długo się zastanawiałem jak skomentować ten fragment. Na prawdę nie wiem czy śmiać się czy płakać... nie pozostaje mi nic innego jak skoczyć po moją dzienną dawkę środków psychotropowych a czuję że jak przeczytam więcej tych głupot to nie obejdzie się bez mocniejszych używek czy innych znieczulaczy.
    Co do samobójców - niewątpliwie jest to tragedia ale na innych uczelniach też zdarzały się takie przypadki więc nie można tu postrzegać AEI jako anioła śmierci dla studentów.
    Co do atmosfery - jest spoko :)

    rtlx wrote:
    Profesorowie, którzy trzymali tzw. "poziom" poumierali. Obecnym nie chce się kształcić, dlatego niewiele się zmienia. Jest dosłownie kilka osób, które są na poziomie i podchodzą do ludzi z szacunkiem (np. Pan Profesor Pochopień).

    Proszę mi wierzyć, że ludzi dla których ta uczelnia stanowi coś więcej niż miejsce pracy (gdzie się przychodzi na 8 godzin żeby odbębnić i czeka na wypłatę) jest więcej niż może się Pan spodziewać. Ani razu przez ostatni rok nie spotkałem się na Politechnice Śląskiej z przejawem braku szacunku na linii student <-> wykładowca/asystent i ani razu nie słyszałem o takiej sytuacji. Ale jak widać Pan ma lepiej poinformowanych kolegów...

    rtlx wrote:
    Ale generalnie traktują ludzi strasznie, atmosfera koszmarna, po korytarzach chodzi mnóstwo zadufanych w sobie kujonów, karierowiczów, którzy widzą tylko czubek własnego nosa.


    Nawet sprzątaczki potrafią czasami przywalić ze szczotki z zaskoczenia! A ostatnio słyszałem od kolegi kolegi kolegi kolegi że jeden z profesorów tak na niego łypnął okiem na korytarzu, że aż mu kanapka z ręki wypadła. Proszę mi wybaczyć ale zachowanie powagi jest niemożliwe czytając Pana wypowiedzi...

    rtlx wrote:
    No i nie myśl, że dostanie się na ten wydział, czy nawet jego ukończenie świadczy o jakimś wygórowanym poziomie wiedzy czy inteligencji, bo byle panienka, która jest w stanie wszystko wykuć na pamięć, kupić projekty oraz przymilić się kilku kolegom, skończy naukę na tym wydziale z wysokimi notami.

    No oczywiście - jak na egzaminie dostanie jakieś zadanie, które musi rozwiązać to "wykuje na pamięć"? BZDURA!

    Czas na dalsze komentarze:

    1011101 wrote:
    Witam serdecznie
    Niestety muszę się zgodzić z większością uwag dotyczących AEI. Kończę właśnie pierwszy rok (być może ostatni) i ilość informatyki jest znikoma. Elektrotechniki jest natomiast bardzo dużo. Właściwie pierwszy rok pokrywa się z tym co robią na kierunku Elektronika i Telekomunikacja, ba nawet kolokwia poprawkowe często piszemy razem!

    Witam serdecznie kolegę z roku! Sesja chyba źle poszła skoro taka fala żalów wylewana w Internecie. No ale przejdźmy do rzeczy.
    Elektrotechniki jest masa! Całe 2 przedmioty na 10 - z szybkiej matematyki wynika, że jest to 20%. Powtórzę się - są to podstawy podstaw, które każdy szanujący się inżynier znać powinien. EiT również ma przedmiot Podstawy Elektrotechniki więc nie wiem co jest dziwnego w fakcie, że kolokwia poprawkowe pisaliśmy razem. Skoro pisze kolega o kolokwiach poprawkowych to wnioskuję, że zbyt sumiennym studentem to kolega nie jest.

    1011101 wrote:
    Na początku drugiego semestru doszło nawet do absurdalnej sytuacji, kiedy mieliśmy tygodniowo 3 godziny fizyki, 2 elektrotechniki i 2 elektroniki, a z programowania tylko wykład i to tak beznadziejnie prowadzony, że przychodziło około 15 osób (z tego 10 spało).

    Mieliśmy 3 godziny fizyki, 1,5 godziny elektrotechniki i 1,5 elektroniki. Chyba, że kolega miał na myśli godziny studenckie to w takim razie 2 godziny fizyki, 1 elektrotechniki i 1 elektroniki. Tak czy siak napisał kolega źle. Godzin wszystkich przedmiotów w tygodniu było około 30 więc dalej jest to niewielki procent. Co do wykładów z programowania muszę się zgodzić natomiast z tego przedmiotu były prowadzone jeszcze laboratoria.

    1011101 wrote:
    Oprócz tego jest np. przedmiot Podstawy Informatyki. Za tą ładną nazwą kryje się uczenie głupot, teorii, która nigdy nikomu się nie przyda (chyba, że ktoś chce zostać wykładowcą na polsl) i rzeczy o których istnieniu nikt na świecie poza AEI nie wie.

    Jest to wypowiedź, która spowodowała we mnie ogromny wybuch złości... Jak to nikomu się nie przyda? Jak to głupot? Na tym przedmiocie poznaje się sacrum Informatyki, sedno tego świata. Poznaję się metody budowania algorytmów, sposób myślenia, który pozwala dotrzeć do istoty tej dziedziny. Poznaje się również maszynę W - uproszczony model komputera stworzony specjalnie z pobudek edukacyjnych. CZY KOLEGA KIEDYKOLWIEK PRZECZYTAŁ JAKĄŚ KSIĄŻKĘ/PUBLIKACJĘ/ARTYKUŁ NA TEMAT BUDOWY NORMALNEGO KOMPUTERA? I nie chodzi mi tu o klawiaturę, myszkę i monitor tylko o szyny adresowe, szyny danych, pamięć, ALU i funkcjonowanie komputera na poziomie rozkazów. Czy kolega w ogóle wie co to jest assembler? Na tym przedmiocie uczono nas zastosowania semaforów - podstawy do zrozumienia mechanizmu transakcji z aplikacjach bazodanowych. Ręce opadają... kolega powinien się zastanowić czy na pewno dobry kierunek studiów wybrał bo informatyka to nie jest myszka, klawiatura i monitor tylko troszkę więcej...

    1011101 wrote:
    Jeżeli chodzi o programowanie - pierwszy semestr to Pascal, na drugim ANSI C, zdaje się że od trzeciego już C++. Na laborki z programowania lepiej mieć laptopa, bo w większości sal polowa komputerów jest zepsuta.

    Bzdura. Oczywiście, zdarzają się komputery, które nie działają ale jak łatwo się domyśleć jest to wynik działań studentów, którzy nierozważnie ich używają. Oczywiście nie jest to połowa, co najwyżej 1-2 w pracowni...

    1011101 wrote:
    Jeżeli chodzi o lokalizację wydziału, odległość od akademików, bufet, czy automaty z napojami - tu nie można mieć większych uwag. Co do parkingu - na tym koło OSiR-u zdarza się, że zostaniemy zablokowani i nie ma jak wyjechać. Lepiej stawać koło lodowiska, ale to już z 500m.

    500 m do przejścia dla szanującego się informatyka to już zagrożenie życia ;)


    Dziękuję za uwagę...
  • #44
    Glass123
    Level 10  
    Jestem przekonany, że osoby które wybrały AEiI mają wystarczający iloraz inteligencji, żeby nie ulec tak prymitywnemu szkalowaniu dobrej opinii wydziału.
  • #45
    rtlx
    Level 11  
    Cieszę się, że kolejne posty potwierdzają to o czym pisałem wcześniej. Powyżej macie przykład typowych studentów AEI - jeden "wszystko wiedzący po pierwszym roku", a drugi to już ten "z wyższych sfer, utrzymujący ten legendarny 'prestiż' wydziału".
  • #46
    Michał93b
    Level 12  
    Natomiast Ty potwierdzasz to, że na UŚ są tacy sami ludzie, jak na AEI.
  • #47
    jahjo
    Level 2  
    rtlx wrote:
    Dokładnie takich ludzi jak 'jahjo' miałem na myśli pisząc o ludziach na AEI - tutaj macie przykład "wszystko wiedzącego studenta po pierwszym roku".


    Szanowny Panie! Podałem konkretne kontrargumenty do Pańskich tez opartych na opiniach "kolegi kolegi kolegi kolegi". Dodałem również własne opinie, że tak to ujmę "z pierwszej ręki". W żaden sposób nie wynika z tego że jestem "wszystko wiedzącym studentem po pierwszym roku" jednak nie ukrywam, że informatyka i dziedziny z nią pokrewne są moją pasją.

    Nie ulega również wątpliwości, że jest Pan osobą "podstawioną" bo jaki zwykły user umieszcza słowa kluczowe w swoim poście aby zapewne lepiej był pozycjonowany w wyszukiwarce? Nie wspominając już o tych żałosnych nagłówkach "Zapomnij o Politechnice Śląskiej" i "Zainteresuj się WIiNoM'em"... Te fakty jak i również Pańska tendencyjna wypowiedź świadczą o tym, że nie jest Pan wiarygodnym źródłem informacji.

    Do posta dorzucam screeny - tak na wszelki wypadek, co by nie wyjść na idiotę gdyby Pan wyedytował swojego posta :)

    Informatyka (programowanie) UŚ WIINOM vs PŚ WE Informatyka (programowanie) UŚ WIINOM vs PŚ WE
  • #48
    parainformatyk
    Level 1  
    rtlx wrote:

    Dzięki temu, że mam tam wielu znajomych (obecne roczniki oraz starsze, z moim Ojcem na czele), dość dobrze orientuje się jak wygląda tam "edukacja".

    Tak się składa, że i mój ojciec kończył PolSl i jest zdania, że była to niegdyś (i jest do tej pory) najlepsza uczelnia techniczna na Śląsku. Było dużo ciężej niż obecnie, nie było przepychania, ale Ci, którzy kończyli studia na Elektrycznym byli najlepsi w swoim fachu.

    rtlx wrote:

    Jeśli chodzi o AEI, to generalnie jest to Muzeum Informatyki, uczą tak jak 30 lat temu, mnóstwo elektroniki/elektrotechniki, praktycznie przez całe studia występują pod jakąś postacią. Duży nacisk na matematykę/fizykę na pierwszych latach, co w ich wydaniu kompletnie mija się z celem nauczania tych przedmiotów. Pomijam już całą resztę przedmiotów istniejących tylko po to, aby zapewnić wakaty pracownikom. Wiele projektów jest kompletnie oderwanych od informatyki - chcesz lutować płytki pod radio FM? Zdecydowaną większość przedmiotów studenci traktują regułą ZZZ - Zakuć, Zdać, Zapomnieć.

    Mówisz o studiach inżynierskich, czyli kształcących przyszłych inżynierów. Wszystko w dzisiejszym świecie opiera się o elektronikę. A przedmioty takie jak to 'lutowanie' mają umożliwić nam poznanie zasad działania prostych urządzeń od podstaw i przygotować do projektu inżynierskiego, który często jest przedłużeniem tych zajęć. Podobnie jak matematyka i fizyka na wysokim poziomie są niezbędne zarówno dla grafików komputerowych, jak i programistów. Nie wspominając o tym, że są kluczowym atrybutem inżyniera. Co do zasady ZZZ - wierutna bzdura. Wykuj na pamięć analizę matematyczną. Wykuj elektrotechnikę. Lutowanie. Programowanie. Studia nie dają wiedzy, która raz nauczona pozostaje na całe życie, tylko pokazują mechanizmy rozwiązywania pewnych problemów i uczą szukania informacji.

    rtlx wrote:

    Siatki godzin znajdziesz tutaj: xxx, ale pamiętaj, że pod ładnie nazwanymi przedmiotami nie raz kryje się piekło. Na większości uczelni jest tak, że im jesteś na starszych latach, tym jest lepiej, luźniej. Tu jest zupełnie na odwrót: im jesteś dalej, tym jest gorzej.

    Im dalej w las, tym więcej drzew. Dobra uczelnia stara się stawiać przed studentem coraz bardziej złożone problemy, wraz z rozwojem jego wiedzy. Z tym, że wiedza ta nieraz sięga kilku dziedzin, a jeśli były jakieś braki na wcześniejszych latach, wyjdą ze zdwojoną siłą. Pierwszy rok ma pokazać podstawy podstaw, później dopiero zagłębiać się w tajniki informatyki, a jeśli to te podstawy są najtrudniejsze z całego toku studiów, to może jest coś nie tak z poziomem wykładanego materiału lub podziałem godzin?

    rtlx wrote:

    Atmosfera?
    W ciągu ostatnich 10 lat około trzech samobójstw - ostatnie dwa lata temu: xxx. Znałem tego chłopaka, to był pasjonat Informatyki. Nie był to żaden wypadek - po prostu nie wytrzymał jak nie zdał za czwartym razem egzaminu z elektrotechniki. Dodam, że w liceum był kilkukrotnym laureatem olimpiad.
    Osobiście znam osoby, które funkcjonują tam tylko dzięki środkom psychotropowym, jakimś mocniejszym używkom czy innym znieczulaczom.

    A może problemem nie była sama uczelnia? Nie wiesz, co skłoniło te osoby do samobójstwa. Egzamin z elektrotechniki, po którym to zrobił, pzelał czarę goryczy, ale źródło problemu musiało być głębiej w jego życiu osobistym. Nie każdy musi się odnaleźć na tych studiach, cześć osób z mojego roku zrezygnowała, część nie podołała. Może to zabrzmi dziwnie, ale ja lepszych studiów nie mogłam sobie wymarzyć. Przedmioty mnie interesują, większość prowadzona jest naprawdę ciekawie. Jeśli ktoś chce się nauczyć, to się nauczy z dostępnych w ramach przedmiotu materiałów i prowadzonych zajęć.
    Co do atmosfery i ludzi, powiem krótko: na Polsl spotkałam najbardziej wartościowych i godnych utrzymania znajomości ludzi, jakich poznałam na dotychczasowych etapach życia. Atmosfera nawet na zajęciach jest bardzo przyjazna. Na wydziale jest mało przypadkowych osób, a wielu pasjonatów.

    rtlx wrote:

    Profesorowie, którzy trzymali tzw. "poziom" poumierali. Obecnym nie chce się kształcić, dlatego niewiele się zmienia. Jest dosłownie kilka osób, które są na poziomie i podchodzą do ludzi z szacunkiem (np. Pan Profesor Pochopień). Ale generalnie traktują ludzi strasznie, atmosfera koszmarna, po korytarzach chodzi mnóstwo zadufanych w sobie kujonów, karierowiczów, którzy widzą tylko czubek własnego nosa. No i nie myśl, że dostanie się na ten wydział, czy nawet jego ukończenie świadczy o jakimś wygórowanym poziomie wiedzy czy inteligencji, bo byle panienka, która jest w stanie wszystko wykuć na pamięć, kupić projekty oraz przymilić się kilku kolegom, skończy naukę na tym wydziale z wysokimi notami.

    Pracowników Politechniki oceniam bardzo wysoko. Nie zdarzyło mi się zetknąć z osobą, która miałaby nieprofesjonalne podejście do studenta lub była niekompetentna. Jest kilku skrajnie wymagających prowadzących, ale o dziwo, nie są to młodzi karierowicze. Co do Młodych - chyba niektórym słabo idzie kariera, skoro na maile z pytaniami o odpisują zwykle w ciągu kilku godzin?
    Co do panieniek - mylisz się. Akurat na tym wydziale nie spotkałam dziewczyny, która prezentowałaby niższy poziom wiedzy i umiejętności niż przeciętny student. Wszędzie zdarzają się osoby, które kupią projekt, nawet na Twoim osławionym WIINOMie. Tak, nawet tam. U nas to są jednostki, które nie za bardzo zdają sobie sprawę z tego, że jak raz oleją program i go kupią, to wkrótce te braki będą musieli nadrobić lub zmarnują pięć lat na zdobycie nic nie znaczącego papierka. Ale chyba mało jest takich osób, jeżeli wielu studentów na 3roku studiów podejmuje pracę jako programista, etc.
    A jeśli komuś nie wystarcza czas spędzony na ćwiczeniach, może o wszystko dopytać na konsultacjach, których każdy pracownik ma naprawdę sporo (Zakład Oprogramowania 3h w tygodniu, 4h w sesji). Do tego część prowadzących przyjmie studentów nawet na pracy własnej.
    Zgodzę się tylko co do prof. Pochopienia - to klasa sama w sobie. A z szacunkiem do studenta podchodzi większość. Zresztą na wydziale działa system ankietyzacji, w którym można ocenić każdego prowadzącego i mogę potwierdzić, że on działa i uchybienia są naprawiane.
    Dziekanat działa nienagannie, panie przemiłe, wszystko załatwią. Podobnie jak pani Prodziekan ds. studenckich, której nie można nic zarzucić.


    rtlx wrote:

    Obecnie kończę kierunek "Informatyka inżynierska" na tym zacnym Wydziale. To jest MARZENIE dla kogoś, kto chce rozwijać się samemu oraz ograniczyć zbędny materiał do minimum. Sam miałem podobne podejście jak Ty, teraz nie żałuję, ponownie wybrałbym ten Wydział. Bardzo łatwo jest się dostać z racji faktu, że wychodzą z założenia, że jeśli ktoś się nie nadaje, to odpadnie na pierwszym/drugim semestrze. Jak ja aplikowałem, to oficjalnie było 70 miejsc, ale w rzeczywistości przyjęto 272 osoby, także rekrutacją absolutnie nie ma się co przejmować.

    Rozwijać się samemu, ograniczyć zbędny materiał? A skąd student rozpoczynający studia ma wiedzieć, co jest zbędne, a co nie? Wg opinii pracodawców przedstawionej na spotkaniu z Władzami AEI, tylko jedna firma chciała stricte programistów, reszta inżynierów z biegłą znajomością języka angielskiego. Rozwijanie się samemu jest kluczowe w tym zawodzie, ale na pierwszych latach chyba lepiej, żeby to uczelnia kształciła, w końcu po to się na nią idzie.
    Łatwo się dostąć na te 70 miejsc? Czyli nie ma chętnych. 551 osób na 160 miejsc u nas to chyba wynik nie do osiągnięcia na WIINOMie. Osoby, które dostają się na AEI w większości są dostatecznie przygotowane, by przy odpowiednich chęciach bez problemu podołać z materiałem. Odpada ok 20% przez te kilka lat, a biorąc pod uwagę, że zaliczenie pierwszego roku nie gwarantuje papierka, są to osoby zainteresowane tematem, chętne do pogłębiania wiedzy i ukończenia tych studiów.

    rtlx wrote:

    Trzeba po prostu przysiedzieć na każdym tematem te dwie godziny i spokojnie się zda ten przedmiot. W razie czego, sesja jest długa (około 7 tygodni), a także nie jest płatna jak to ma/miało miejsce na PolSl.

    Jeśli przedmiot prowadzony w systemie 30h wykładu 30h ćwiczeń/laborek da się ogarnąć w kilka/kilkanaście godzin bez wcześniejszego uczenia się partii materiału na kolokwia, to znaczy, że złożoność tego materiału była za mała, jak na tyle godzin.
    A to sesja u nas jest płatna? Warunki, owszem. Ale sesja? Nikt mi rachunku jeszcze nie wystawił, chyba pójdę się upomnieć.


    rtlx wrote:

    Miej też na uwadze, że jeden taki robot to wydatek grubo ponad 1000zł (sprawdź na Allegro), a na wydziale takich jest co najmniej sześć (oczywiście różne modele) - naprawdę warto z tego skorzystać.
    .
    Tysiąc złotych, to my dostajemy stypendium na zamawianym. A drogie wyposażenie możesz pooglądać (ba, nawet testować) na laborkach (choćby z fizyki, Konstrukcji Układów Cyfrowych). A, i warto wspomnieć, że wydział jest sukcesywnie remontowany, a komputery w pracowniach są wymieniane na bestie, które większość chciałaby mieć w domu. Miałam programowanie na odremontowanym piętrze i wiem, co mówię. Starsze komputery to nie byle co znane z lekcji informatyki w szkole, a też porządny sprzęt, bez problemu radzący sobie z programami, do których jest wykorzystywany.


    rtlx wrote:

    Oczywiście świetnie wyposażone sale laboratoryjne (nowoczesny sprzęt Dell/HP pokroju Core i5), niedawno otwarta nowoczesna sala: (AMD 8 rdzeniowe, 16GB RAM, dyski SSD), darmowy dostęp do Internetu, MSDN AA (dostęp do oprogramowania Microsoft), możliwość bezpłatnego dostępu do materiałów Oracle/IBM (kierować się do Pani dr Magiery) i wiele innych udogodnień. Co chwilę też przyjeżdżają jakieś delegacje czy to z IBM, ING, Future Processing, BlackBerry (mamy lokalną akademię tej firmy: xxx) i innych. W trakcie studiów możesz też za darmo, w ramach zajęć zrobić pełne, 4 semestry akademii CISCO, dzięki czemu możesz uzyskać tytuł CCNA - bardzo pożądany na rynku pracy. Na Politechnice uzsykanie takiego tytułu to koszt co najmniej 2500zł. Oczywiście musiałbyś to załatwiać prywatnie, poza zajęciami.

    Cisco? tak, byli u nas tuż przed sesją. U nas również jest MSDNAA. Nie ma tygodnia, żeby nie było u nas reklamujących się/szukających pracowników firm. Do tego BIT Days, targi pracodawców. I wiele prężnie działających kół naukowych: BEST, SKN IPIJ i wiele innych.
    8rdzeniowe procesory? zmieniam uczelnię, u nas tylko 6. Pytanie tylko, w jakim stopniu je wykorzystujecie. Wątpie, żeby na zajęciach projetkowych kluczowe były te 2 brakujące rdzenie.


    rtlx wrote:

    Także zapomnij też o takich powiedzeniach jak "po Uniwerku nie ma pracy", "na Uniwerku jest sama teoria", "co to za inżynieria na Uniwerku", "ludzi po Uniwerku nikt nie chce zatrudniać" - to nie ma zastosowania do WIiNoM'u. U nas też uczą ludzie z tytułem Inżyniera, sprzęt mamy równie dobry, a warunki zdecydowanie lepsze niż na rzeczonej Politechnice. Nie ma też znaczenia, że Politechnika ma "Centrum Komputerowe", Klaster obliczeniowy Ziemowit czy też, że na Politechnice kierunek Informatyka jest dłużej - zapomnij o tym, nie ma to dla Ciebie żadnego znaczenia.

    Doprawdy?
    A oprócz tytułu inż inne mają, bo już o tym nie wspominasz.
    Warunki lepsze? Mówi to osoba, która studiowała na AEI czy zna to ze słyszenia?
    Dziwne, żeby osoba z UŚ nie sprzeciwiała się tym sloganom. Rynek pracy zweryfikuje.


    rtlx wrote:

    Wiedząc jeszcze, jak ogromna przepaść jest pomiędzy dwoma omawianymi uczelniami, mam nadzieję, że moja wypowiedź uratuje wielu przyszłych Informatyków.

    Czwarty Wieszcz Narodowy! Chylę czoła. Wielka przepaść owszem jest, ale to WIINOM pozostaje w tyle.
    Tylu bzdur w jednym miejscu nie naczytałam się dawno. Nie wierzcie w to.


    rtlx wrote:

    słowa kluczowe: opinia opinie co myślicie czy warto co lepsze informatyka inżynierska licencjacka uś wiinom uniwersytet śląski politechnika śląska katowice sosnowiec

    Słowa kluczowe: hue hue hue
  • #49
    pacio6
    Level 10  
    Nie ma co dyskutować, wszystkie pozornie przeciwne wypowiedzi tak naprawdę się ze sobą pokrywają, od konkretnego kandydata zależy czy woli żeby było trudniej z wieloma nieinformatycznymi, trudnymi (elektronicznymi) przedmiotami, ale z papierkiem z politechniki, czy aby było łatwiej ale 'tylko' od UŚ'a.

    Wiem, że już po czasie, ale trochę śmiać mi się chce jak zawzięcie bronicie swoich ukochanych-jedynych-słusznych-i-dobrych uczelni :D

    Ode mnie:
    Jestem na UŚ, na zbyt niski poziom wybitnie nie narzekam, a elektroniki mi też dosyć. Czy jestem zadowolony? W sumie tak, ale każdy indywidualnie musi zastanowić się nad swoimi możliwościami i predyspozycjami.
  • #50
    r0tek
    Level 9  
    Dupa na uniwersytecie moje miejsce to 187 na 128 przyjętych, wątpie aby wypisała się ponad połowa przyjętych wiec raczej sie nie dostane ;/
    Pozostaje wiec wydział elektryczny na polibudzie.
    @down
    No w sumie tak, tylko teraz jeszcze zdążyłbym na polibudę, a jak się okaże że nie przyjmą mnie na uś'u to już nie pójdę nigdzie ;(
    @downx2
    Myślisz że nie beżie potem problemów z zabieraniem papierów?
  • #51
    lol2x
    Level 2  
    Ja mam nadzieję, że sprawa będzie wyglądać tak jak ktoś opisywał - mieli przyjąć 70 osób przyjęli ponad 200. Poza tym zauważ że na ŻADNYM innym wydziale nie ma listy osób które się nie dostały, a są jedynie listy rezerwowych. Sam jestem na "rezerwówce" na infie i mam cichą nadzieję, że przyjmą wszystkie rezerwowe 202 osoby.


    @U.P., zawsze możesz zabrać dokumenty z poli :)

    @up2x mają obowiązek Ci wydać przecież nie mogą przetrzymywać twoich dokumentów bez twojej zgody, ale warto przeczytać regulamin.
  • #52
    kalecgos
    Level 2  
    Odnośnie tych limitów - napisałem mejla do komisji rekrutacyjnej, a że jestem nadgorliwy to zadzwoniłem zanim mi odpisali i dostałem następujace odpowiedzi - telefonicznie babka stwierdziła że przyjmują wszystkich(czy tam sporo ponad normę, bo wiadomo że nie przyjmą 400 osób) i po prostu odpada bardzo ludzia, natomiast mejlowo poinformowany zostałem, iż limity są po to żeby ich przestrzegać i raczej nie będą poza nie wykraczać.

    Jeżeli mogę zapytać, to ile mieliście punktów?

    Dużo osób brało sobie ten wydział jako opcję awaryjną, a i tak dostali się tam gdzie chcieli, więc nie łamcie się bo na pewno nie wszystko jeszcze stracone:)
  • #53
    lol2x
    Level 2  
    80 punktów - mieszczę się idealnie na liście rezerwowej
  • #54
    użyżkodnik
    Level 2  
    Ja osobiście miałem 88 pkt i się dostałem.

    Nie macie chłopaki co rozpaczać,bowiem ilość osób z takim samym wynikiem jest ogromna.O tym kto się dostał a kto nie decydowało ok. 10 pkt.

    Obyście się dostali.

    Pozdrowienia,
  • #55
    Dalsein
    Level 9  
    lol2x ja identycznie mam 80 punktów to samo mój kumpel. Niestety dwóch innych kumpli się nie dostało, ale oni to po 60 punktów mieli.
    Zastanawia mnie tylko jeżeli dajmy na to jedna osoba nie złoży jednak papierów na UŚ, zwolni miejsce, to kogo z rezerwowej wezmą? Tyle osób ma identyczne wyniki, że to będzie trochę nie fair brać pierwszego z brzegu.


    Jak się nie dostanę na tą informatykę to nie wiem co zrobię... Albo rok będę musiał czekać, albo mi pozostanie kasa w tesco ;p A mogłem się na jakiś kierunek angielski z tłumaczeniem zapisać, z 100% z podstawy i 85% z rozszerzenia nie powinienem mieć problemu z przyjęciem, eh, że też się tak na tą informatykę uwziąłem ;\
  • #56
    lol2x
    Level 2  
    kalecgos wrote:
    Odnośnie tych limitów - napisałem mejla do komisji rekrutacyjnej, a że jestem nadgorliwy to zadzwoniłem zanim mi odpisali i dostałem następujace odpowiedzi - telefonicznie babka stwierdziła że przyjmują wszystkich(czy tam sporo ponad normę, bo wiadomo że nie przyjmą 400 osób) i po prostu odpada bardzo ludzia, natomiast mejlowo poinformowany zostałem, iż limity są po to żeby ich przestrzegać i raczej nie będą poza nie wykraczać.


    Kiedy dzwoniłeś?
  • #58
    użyżkodnik
    Level 2  
    No to dobrze słyszeć, że duża część osób została zakwalifikowana :)
    Do zobaczenia w październiku a tymczasem udanych wakacji.
  • #59
    lukasz18dg
    Level 16  
    Panowie/Panie, a jak jest na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii, Informatyka licencjacka?
    Chcę znać po prostu waszą opinię? Gdzie lepiej Sosnowiec czy Katowice?
  • #60
    rtlx
    Level 11  
    Moja wiedza na ten temat z 2011 roku

    Informatyka na WMFiCH jest bardziej "na kartce" niż w praktyce. Jedna Pani Doktor z naszego wydziału kończyła go właśnie i mówiła, że tam uwaga skupia się bardziej na algorytmice (pseudokod, obliczanie złożoności, dowody poprawności), metodach numerycznych (nic przyjemnego), systemach ekspertowych itp. U nas także są poruszane te zagadnienia, natomiast nie w taki sposób jak tam -> czyli np. nie skupiamy się na dowodach. Sama, o ile się nie mylę, doktorat robiła na naszym wydziale, a teraz jeszcze się dokształca z przedmiotów, których tam nie było.

    Poza tym nasz Instytut jest ukierunkowany na nauczenie Informatyki, w Katowicach jest to doklejone*. Już po nazwach specjalizacji na WMFiCH (coś w stylu "Informatyka matematyczna", "Matematyka w zastosowaniach Informatyki" itp.) od razu widać, że ta informatyka jest doklejana. U nas są specjalizacje takie jak "Inżynieria systemów informatycznych", "Inżynieria oprogramowania", "Sieci komputerowe i urządzenia mobilne", "Grafika inżynierska"**, także jak widzisz, są one ukierunkowane na Informatykę. No i po ich ukończeniu otrzymujesz tytuł inżyniera informatyka. Także jeżeli zależy Ci na bardziej przyziemnej Informatyce (czyli takiej, jaką wyobraża sobie większość kandydatów), to polecam WIiNoM (Sosnowiec). Tutaj jest zdecydowanie więcej ludzi, którzy mają z Informatyką do czynienia więcej, niż tylko od strony teoretycznej.


    * Identyczna sytuacja jest np. na Wydziale Matematyki Stosowanej czy Wydziale Elektrycznym Politechniki Śląskiej - oni też mają te kierunki od niedawna, dokleili je do swojego wydziału, a ukierunkowanie i tak jest na naczelną tematykę wykładaną na tychże wydziałach, o czym możesz nawet przeczytać na ich stronach internetowych.

    ** Pełną listę przedmiotów i rozkład godzin znajdziesz w jednym z linków, które podałem tutaj: https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=12404315#12404315




    Czyżby coś się zmieniło?

    Na stronie http://www.infa.us.edu.pl/ znajduje się bardzo świeży plan tychże studiów. Muszę przyznać, że wygląda to bardzo podobnie (w niektórych przypadkach nawet lepiej [np. Wstęp do Informatyki]) niż u nas, także wydawać by się mogło, że się trochę pozmieniało, aczkolwiek mogę to wnioskować tylko i wyłącznie na podstawie tego co jest na powyższej stronie - nie wiem jak w praktyce. Z doświadczenia wiem, że w rzeczywistości nie jest tak różowo jak się to opisuje. Zauważ, że wszystkie dostępne tam informacje zaczynają się od roku 2010, także wszystko jest świeże i najprawdopodobniej dopiero w tym roku zostali wypuszczeni pierwsi absolwenci z tytułem licencjata, którzy realizowali podany tam program. Dodać mogę jedynie, że "Analizę Matematyczną" prowadzi ta sama Pani Doktor co u nas, także poziom powinien być zbliżony. Logiki natomiast mają semestr więcej niż my.
    Musisz jednak sam podjąć decyzję: dogłębnie przeanalizuj siatki studiów, syllabusy, poszukaj jakiegoś forum od studentów z tego wydziału i popytaj. Nic Ci więcej nie jestem w stanie doradzić, nie znam też nikogo, kto mógłby Ci udzielić najświeższych informacji.




    A tak już poza tematem

    Trafiłem ostatnio na wykłady z Harvardu (top'owa uczelnia amerykańska), polecam sobie obejżeć: http://www.youtube.com/watch?v=TLwGZfx4ibg (więcej wykładów w powiązanych filmach/na kanale Harvard).
    A tutaj Pan, który postanowił przerobić program z Informatyki na MIT (również top'owa uczelnia amerykańska) w trochę krótszym czasie: http://www.scotthyoung.com/blog/2011/09/27/the-mit-challenge/