W swoim Zelmer Sirius 1600 zmuszony byłem wymienić obudowę na nową (pękła przy jednym z kół odkurzacza). Za zapasową zapłaciłem w sklepie z częściami AGD 32 PLN.
Swoimi doświadczeniami z demontażu obudowy postanowiłem się podzielić ilustrując to zdjęciami.
Po rozłożeniu odkurzacza należy odłączyć jego przednią część (tj. tę zawierającą worek na kurz) poprzez wybicie-wysunięcie dwóch małych osi łączących go z komorą silnika (a tym samym korpusem odkurzacza). Osie wysuwać od środka na zewnątrz.
Następnie należy odkręcić 4 śruby krzyżowe mocujące pokrywę komory silnika z korpusem.
Kolejnym krokiem jest podważenie do góry pokrywy komory silnika od strony zdemontowanych osiek (nic już jej tam więcej nie trzyma). Z drugiej strony pokrywę tę blokuje zaczep-"plomba", który należy ostrożnie zerwać (lub odciąć) bo praktycznie inaczej nie dostaniemy się do komory silnika i innych elementów. Piszę "ostrożnie" bo użyte plastiki zaczepów są dość kruche i stosunkowo łatwo się łamią (jeden złamałem). Wspomniany wyżej zaczep-"plomba" podblokowuje się (samozatrzaskuje się) sam w otworze obudowy odkurzacza podczas pierwszego, fabrycznego montażu. Nazwałem ten zaczep "plombą" bo trudno go wyczepić, a w przypadku jego zerwania lub uszkodzenia w serwisie ZELMERA od razu zorientują się, że odkurzacz był rozbierany (warunki gwarancji).
Od pokrywy komory silnika przy demontażu odłączyć należy też winylowy wężyk jednego z czujników. Wnętrze komory silnika mieści: silnik (jest zabudowany w bloku, zamontowany w kwadratowej osłonie), urz. samozwijacza z kablem zasilającym oraz płytkę drukowaną z modułem sterującym. Wygląda tak:
A to korpus odkurzacza z wyjętym silnikiem (widać osłonę silnika):
Zdemontowana pokrywa (z urwanym samoblokującym się przy fabrycznym montażu zaczepem-plombą) wygląda tak:
a to zdjęcie "surowej" obudowy komory silnika do której dokonywałem przekładki:
Demontaż silnika, urządzenia samozwijacza kabla jest proste i nie sprawia żadnych trudności. Po prostu wyjmuje się je z przeznaczonych dla nich komór.
Aby dostać się do panela kryjącego moduł regulatora siły ssania, wył. główny i przycisk zwijacza (tego na wierzchu odkurzacza) lepszym wydaje mi się zdemontowanie nie tylko silnika i zwijacza, ale także odłączenie przewodów elektrycznych i winylowej rurki od płytki modułu sterowania i wyjęcie tej płytki z prowadnic. Mamy wtedy dużo miejsca i swobodny dostęp do śrub i zaczepów. Inaczej dość trudno dostać się do nich bez takiej jak ta wiedzy i narzędzi. Choć teraz wiem, że jest to możliwe: jak komuś uda się odkręcić te dwie śruby (krótkim lub łamanym śrubokrętem bo b. mało miejsca) i wie jak naciskać zaczepy "popychaczem" np. długim śrubokrętem w dół by się wypięły - bo na pewno w serwisie ZELMERA tak robią - to uniknie wyciągania silnika i zwijacza. Ja zdemontowałem silnik, samozwijacz oraz płytkę drukowaną z modułem sterującym (bo i tak musiałem to zrobić wymieniając obudowę). Zajęło to tylko chwilę.
Kontynuując temat demontażu górnego panela tego "z przyciskami": Śrub do odkręcenia są dwie (krzyżakowe) oznaczone na zdjęciu jako "A" i łącznie cztery zaczepy "B" i "C" (jeden z "B" nie zaznaczony na zdjęciu, bo zasłania go płytka drukowana):
Po zdjęciu górnego panela wygląda on tak:
Na zdjęciu nie pokazano dwóch sprężyn, które utrzymują w górnym położeniu przyciski wył. głównego i samozwijacza kabla. Mają swoje miejsce w gniazdach.
Generalnie konstruktor odkurzacza Zelmer Sirius (pod pewnymi względami) dość sprytnie skomplikował jego konstrukcję. Chyba chodziło przede wszystkim o to, by użytkownicy w nim nie grzebali i z zewnątrz się do niego nie dostali. Aby dostać się do poszczególnych elementów (np. do modułu siły ssania) trzeba rozebrać bez mała cały odkurzacz. Kolejnym tego przykładem jest np. umieszczenie i konstrukcja kółek odkurzacza. Ponieważ demontowałem wszystkie części by umieścić je w nowej obudowie musiałem zrobić to i z kółkami. Ich zdemontowanie jest praktycznie niemożliwe bez kompletnego rozmontowania wszystkich zasadniczych elementów odkurzacza i wyłamania ze starej obudowy starych kółek (tak uczyniłem, bo mimo licznych prób nie znalazłem innego sposobu). Powtórny montaż jest dziecinnie prosty - należy je po prostu wcisnąć w przeznaczone na to otwory.
Na wszelki wypadek gdyby ktoś zapomniał sobie je zaznaczyć, zamieszczam też zdjęcie podłączenia przewodów do modułu sterowania (tego umieszczonego w komorze silnika):
Powtórny montaż oczywiście w kolejności odwrotnej.
Swoimi doświadczeniami z demontażu obudowy postanowiłem się podzielić ilustrując to zdjęciami.
Po rozłożeniu odkurzacza należy odłączyć jego przednią część (tj. tę zawierającą worek na kurz) poprzez wybicie-wysunięcie dwóch małych osi łączących go z komorą silnika (a tym samym korpusem odkurzacza). Osie wysuwać od środka na zewnątrz.
Następnie należy odkręcić 4 śruby krzyżowe mocujące pokrywę komory silnika z korpusem.

Kolejnym krokiem jest podważenie do góry pokrywy komory silnika od strony zdemontowanych osiek (nic już jej tam więcej nie trzyma). Z drugiej strony pokrywę tę blokuje zaczep-"plomba", który należy ostrożnie zerwać (lub odciąć) bo praktycznie inaczej nie dostaniemy się do komory silnika i innych elementów. Piszę "ostrożnie" bo użyte plastiki zaczepów są dość kruche i stosunkowo łatwo się łamią (jeden złamałem). Wspomniany wyżej zaczep-"plomba" podblokowuje się (samozatrzaskuje się) sam w otworze obudowy odkurzacza podczas pierwszego, fabrycznego montażu. Nazwałem ten zaczep "plombą" bo trudno go wyczepić, a w przypadku jego zerwania lub uszkodzenia w serwisie ZELMERA od razu zorientują się, że odkurzacz był rozbierany (warunki gwarancji).
Od pokrywy komory silnika przy demontażu odłączyć należy też winylowy wężyk jednego z czujników. Wnętrze komory silnika mieści: silnik (jest zabudowany w bloku, zamontowany w kwadratowej osłonie), urz. samozwijacza z kablem zasilającym oraz płytkę drukowaną z modułem sterującym. Wygląda tak:

A to korpus odkurzacza z wyjętym silnikiem (widać osłonę silnika):

Zdemontowana pokrywa (z urwanym samoblokującym się przy fabrycznym montażu zaczepem-plombą) wygląda tak:

a to zdjęcie "surowej" obudowy komory silnika do której dokonywałem przekładki:

Demontaż silnika, urządzenia samozwijacza kabla jest proste i nie sprawia żadnych trudności. Po prostu wyjmuje się je z przeznaczonych dla nich komór.
Aby dostać się do panela kryjącego moduł regulatora siły ssania, wył. główny i przycisk zwijacza (tego na wierzchu odkurzacza) lepszym wydaje mi się zdemontowanie nie tylko silnika i zwijacza, ale także odłączenie przewodów elektrycznych i winylowej rurki od płytki modułu sterowania i wyjęcie tej płytki z prowadnic. Mamy wtedy dużo miejsca i swobodny dostęp do śrub i zaczepów. Inaczej dość trudno dostać się do nich bez takiej jak ta wiedzy i narzędzi. Choć teraz wiem, że jest to możliwe: jak komuś uda się odkręcić te dwie śruby (krótkim lub łamanym śrubokrętem bo b. mało miejsca) i wie jak naciskać zaczepy "popychaczem" np. długim śrubokrętem w dół by się wypięły - bo na pewno w serwisie ZELMERA tak robią - to uniknie wyciągania silnika i zwijacza. Ja zdemontowałem silnik, samozwijacz oraz płytkę drukowaną z modułem sterującym (bo i tak musiałem to zrobić wymieniając obudowę). Zajęło to tylko chwilę.
Kontynuując temat demontażu górnego panela tego "z przyciskami": Śrub do odkręcenia są dwie (krzyżakowe) oznaczone na zdjęciu jako "A" i łącznie cztery zaczepy "B" i "C" (jeden z "B" nie zaznaczony na zdjęciu, bo zasłania go płytka drukowana):

Po zdjęciu górnego panela wygląda on tak:

Na zdjęciu nie pokazano dwóch sprężyn, które utrzymują w górnym położeniu przyciski wył. głównego i samozwijacza kabla. Mają swoje miejsce w gniazdach.
Generalnie konstruktor odkurzacza Zelmer Sirius (pod pewnymi względami) dość sprytnie skomplikował jego konstrukcję. Chyba chodziło przede wszystkim o to, by użytkownicy w nim nie grzebali i z zewnątrz się do niego nie dostali. Aby dostać się do poszczególnych elementów (np. do modułu siły ssania) trzeba rozebrać bez mała cały odkurzacz. Kolejnym tego przykładem jest np. umieszczenie i konstrukcja kółek odkurzacza. Ponieważ demontowałem wszystkie części by umieścić je w nowej obudowie musiałem zrobić to i z kółkami. Ich zdemontowanie jest praktycznie niemożliwe bez kompletnego rozmontowania wszystkich zasadniczych elementów odkurzacza i wyłamania ze starej obudowy starych kółek (tak uczyniłem, bo mimo licznych prób nie znalazłem innego sposobu). Powtórny montaż jest dziecinnie prosty - należy je po prostu wcisnąć w przeznaczone na to otwory.


Na wszelki wypadek gdyby ktoś zapomniał sobie je zaznaczyć, zamieszczam też zdjęcie podłączenia przewodów do modułu sterowania (tego umieszczonego w komorze silnika):

Powtórny montaż oczywiście w kolejności odwrotnej.