Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Vaillant Thermo max VUW 260 XE - rzekomy brak ciągu kominowego. Pomóżcie.

zjj_wwa 13 May 2013 09:36 5349 12
Buderus
  • #1
    zjj_wwa
    Level 10  
    Witam.
    Mam problem z piecem Vaillant Thermo max VUW 260 XE wersja CO/CWU z płytkami elektroniki 711564 oraz 711450.
    Problem jest taki: zaraz po włączeniu się "zapotrzebowania na Ciepłą Wodę Użytkową" (lub CO - wszystko jedno) notorycznie zaczyna migać lampka "Brak ciągu w kominie".
    Sęk w tym, że ciąg w kominie JEST - sprawdzałem zapałką - ciągnie że HEY !
    Natomiast od momentu gdy to zapotrzebowanie się włącza ... zaczyna chodzić pompa cyrkulacyjna ... pierwsza próba zapłonu się nie udaje ... ale tak po jakimś czasie jest druga i/lub trzecia próba - wreszcie się zapala ... ale też nie tak od razu. Najpierw takim ledwo co prawie niewidocznym płomieniem ... dopiero po chwili dostaje więcej gazu i zaczyna się palić normalnie.... W tym miejscu dodam, iż jestem świadom, iż ten piec ma system modulacji wielkości płomienia. Ale ten ociężały start płomienia - to nie jest normalna modulacja. To jest jakiś absurdalnie mały płomyczek wysokości 2 milimetrów, który tak po 30 sekundach zaczyna urastać do normalnej wielkości.
    Problem z zapłonem nie wynika z braku iskry - iskra jest mocna i zdrowa. Więc raczej kwestia niedopływającego gazu do palnika.
    Czas oczekiwania na zapłon można skrócić - Efekt zapłonu można alternatywnie uzyskać poprzez aktywację tego ręcznego pokrętła wymuszającego zapłon, ale to też dopiero po jakimś czasie od pojawienia się zapotrzebowania na ciepło - gdzieś tak nie wcześniej niż po dwóch minutach kręcenia pompy obiegowej.
    Co ciekawe, gdy się sprowokuje zanik "zapotrzebowania na ciepło" ... odczeka nawet 5 minut, i ponownie przywróci "zapotrzebowanie na ciepło" - to piec zapala natychmiast, bez jakiegokolwiek problemu.
    Jedyny przypadek, kiedy mam do czynienia z tym utrudnionym lub brakiem zapłonu (bo czasem po zbyt wielu nieudanych próbach zapłonu przechodzi w tryb czerwonej lampki "awaria") - to po długim czasie nieaktywności palnika. Co to może być ?
    Przeczyściłem spirytusem te czujki / diody co są w kominie (czujniki ciągu?) nic nie pomogło.
    Czy wskaźnik braku ciągu w kominie może też migać przy innych stanach nienormalnych ?
    Czy sprawa może mieć np. związek ze źle działającym popychaczem hydraulicznym, który wyczuwa różnicę ciśnienia na pompie (wyczuwa że jest "obieg") i po prostu nie odblokowywuje dopływu gazu do palnika ?
    Jakie mogą być inne przyczyny "niepuszczania" gazu na palnik ?
    Ciśnienie w instalacji mam 2,8 atmosfery, ciut poniżej czerwoną kreską, więc ciśnienie w instalacji - to chyba nie jest przyczyna raczej.
    Poradźcie proszę.
    Czy ktoś wie, do czego służą te potencjometry na płytce 711450 ? Jeden jest z rysunkiem płomienia, a drugi jest z rysunkiem "budzika" .... Do czego one dokładnie służą (nie chcę kręcić niczym na pałę bo to jednak urządzenie gazowe).
    Czy na płytce logiki 711564 któryś z licznych potencjometrów - służy do ustawiania czułości ciągu kominowego ?
    Pozdrawiam,
    zjj_wwa
    Zygmunt J.
  • Buderus
  • #2
    zjj_wwa
    Level 10  
    .. kolejna obserwacja: Jeśli w miejscu gdzie jest "górna" czujka ciągu kominowego wstawi się w tym górnym profilowanym korytku nawiewowym dwie blaszki/odważniki z korespondensji POST_IT - w taki sposób, aby "zawężała" strumień powietrza (do 33%) i koncentrowała go bardziej w części centralnej i w ten sposób zapewniając lepsze "owiewanie" tego czujnika - to zauważyłem minimalną poprawę. Te korytka są oczywiście i po prawej i po lewej stronie tego czopucha kominowego - więc użyłem 4 blaszki. Zostawiłem jednak te 33% światła przewiewu - dla bezpieczeństwa - na okoliczność gdyby NAPRAWDĘ nastąpiło zatkanie komina.

    Kolejna minimalna poprawa to jest "dogięcie" blachy uchwytu tego czujnika bliżej w kierunku otworu, przez który przepływa powietrze do/z komina.

    Żadne z tych działań nie rozwiązało problemu całkowicie, a ino nieco zmniejszyło częstość występowania problemu / nieco mniejsza uciążliwość. Wciąż jednak zdarza się, że się nie zapala przy pojawieniu się zapotrzebowania na CWU. Gdy siedzisz pod prysznicem - to nie jest fajna sprawa.

    Teraz jednak z kolei się wciąż zastanawiam, na ile podniosłem "ryzyko" związane z eksploatacją i czy te działania wiążą się z jakimś realnym "zagrożeniem" ....
  • Buderus
  • #3
    Volt-rom
    Level 14  
    Sprawdź porządnie ciąg w kominie, jego drożność. Ja robię to lusterkiem. Wkładam pod katem kusi być widać światło na wylocie komina. Inna sprawa to napływ świeżego powietrza. Jeśli wszystko ok. szukać dalej
  • #4
    zjj_wwa
    Level 10  
    ...słabo dostępny ten pion kominowy jest , bo w "drugim rzędzie" jest, czyli pół metra wgłąb cegieł - taki poziomy odcinek do części idącej pionowo do góry. Natomiast test zapałką w tej blaszanej klapce rewizyjnej rury wyprowadzającej z vaillant'a do ściany jest taki, że płomień jest wyraźnie prawie poziomo zasysany do wnętrza tej rury .. taki test jest niewiarygodny / niewystarczający ?

    Jestem na II kondygnacji budynku IV piętrowego (to ostatnie pod skosami). Kominiy wyprowadzone na 2 metry powyżej kalenicy. Oceniam długość "mojego" komina na około osiem metrów. Przekrój 14 cm x 14 cm ...

    Cały czas mnie zastanawia żelazny determinizm zachowania się tego pieca:
    Pierwsza próba się ZAWSZE nie udaje.
    Druga lub Trzecia próba - ZAWSZE się udaje. (mówię o trybie automatycznym - tyle tylko że to gdzieś dopiero po 5/10(?) minutach następuje).
    Czy jest jakiś inny algorytm traktowania "pierwszego" zapłonu, od "drugiego" bądź "trzeciego" ?
  • #5
    W0jtek92
    Level 37  
    Witam. Możliwe że masz awarię zaworu gazowego lub płyty elektronicznej kotła. Czujników NTC też nie można wykluczyć.
  • #6
    zjj_wwa
    Level 10  
    Próbowałem dobrać się do tego przycisku na zaworze gazowym, a konkretnie zdemontować ten hydrauliczny popychacz, co jest zasilany różnicą ciśnień z przed i z za pompy. Kiedyś był już wymieniany przez przedstawiciela serwisu i patrzyłem mu na ręce, ale zbyt mało uważnie chyba. Pomimo zakręcenia kranów tu i tam - zdemontowanie zawleczki na rurce ciśnieniowej poskutkowało kąpielą w strumieniu gorącej wody pod ciśnieniem 3 atmosfery.
    Ze stoickim spokojem założyłem tą rurkę ciśnieniową z powrotem, otrzepałem twarz i okulary z tej czarnej wody / szlamu co obficie z tego otworu na pompie się wydobywała .. a następnie doszedłem do wniosku, że to raczej o jeden most za daleko jak dla mnie.
    Po odpowietrzeniu pompy i kaloryferów, które puściłem na godzinę - wszystko wróciło do stanu "normalnego" -- czyli stanu niesprawności jak w głównym temacie wątku. Tak więc co tam się dzieje z tym zaworem gazowym - jego popychaczem - to raczej się nie dowiem. Aż tak głęboko grzebać - chyba raczej się już nie odważę.
  • #7
    W0jtek92
    Level 37  
    No i jeszcze co do instalacji C.O to ciśnienie odpowiednie to 1,2 - 1,5 bara. Więc Twoje 2,8 bara to sporo za dużo;/
  • #8
    saskia
    Level 39  
    Ciag w kominie moze byc, ale moze go nie byc przez nagrzewnice, i spaliny ida dookola podgrzewajac czujnik ciagu.
    Mozliwe tez ze w samym pomieszczeniu jest za goraco na wysokosci czujnika ciagu.
    Maly plomien przy odpalaniu moze byc powodowany niewystarczajacym (powolnym) otwieraniem aparatu gazowego (zapieczony).
  • #9
    zjj_wwa
    Level 10  
    saskia wrote:
    Ciag w kominie moze byc, ale moze go nie byc przez nagrzewnice, i spaliny ida dookola podgrzewajac czujnik ciagu.

    Tutaj może nieprecyzyjnie opisałem: Gdy się już JAKIEKOLWIEK spaliny pojawią (np. z tego szczątkowego płomyczka 1mm ~ 2mm) - to potem jest już tylko coraz lepiej.
    Co więcej, jak trochę pochodzi i jest rozgrzany, lub np. chodził nie dalej jak do 1/2 godziny "temu" - to problemu nie ma. Problem jest *jedynie* w sytuacji bardzo długiego okresu braku jakiejkolwiek aktywności palnika, czyli np. po nocy wyłączonego (całkowicie z prądu) pieca ... a rano jak zegar timer załącza zimny piec ... jest od razu zapotrzebowanie na CWU ... i cała ta komedia z migającą czujką "braku ciągu" się zaczyna ... (a wtedy właśnie się z łóżka pod prysznic nieprzytomni zwlekamy ...)
  • #10
    saskia
    Level 39  
    Czyli zawor (aparat) gazowy do przegladu i czyszczenia. Najpewniej potrzebuje troche wazeliny. :-)
  • #11
    zjj_wwa
    Level 10  
    ... a gdyby go tak brutalnie ... WD_40 bokiem psiknąć ? Nie zeżre to czego ? Tam są jakieś gumy ? No bo po gorącej kąpieli przy nieudanej próbie zdjęcia tej przykrywającej go "czapeczki" jaką jest ten popychacz hydrauliczny (pędzony różnicą ciśnień z pompy) ... to jakoś tak bezśrubokrętowo bym może coś pokombinował ?

    Wiem, że WD-40 zżera mi gumy / paski we wszelkich napędach CD .. więc nie wiem czy z deszczu pod rynnę z tym WD-40 nie wskoczę .. ?

    Aha, dzięki za informację o tym ciśnieniu. Myślałem, że byle pod czerwoną kreską i że będzie ok. wychodzi na to że te optymalne 1,5 atmosfery to tak połowa tego co 3 bary na czerwonej kresce, a moje 2,8 to chyba przesadzone mocno jest ... spuszczę mu trochę na odpowietrzniku gdzieś.
  • #12
    saskia
    Level 39  
    Z pewnoscia bedzie to "z deszczu pod rynne".
    Do gazu nie mozna uzywac byle jakich smarowidel, najpewniejsza jest wazelina techniczna.
    Chodzi nie o reakcje z uszczelkami, a o reakcje z gazem. :-)

    Dodano po 3 [minuty]:

    Poza tym smarujac zewnetrznie to bedzie leczenie skutkow , a nie przyczyny. Na razie zacina sie przy otwieraniu, ale czy myslales co bedzie gdy zatnie sie przy zamykaniu?
    Zaworowi nalezy sie solidne czyszczenie i przeglad. Bedziesz mogl wtedy spac spokojnie zanim rano wezmiesz prysznic. :-)
  • #13
    zjj_wwa
    Level 10  
    Fakt. O tym nie pomyślałem, bo to zupełnie przeciwne ekstremum ... no i rzeczywiście tutaj wyższa adrenalinka by była ...