Fabia 1.9TDI. Miałem do wymiany przednie łożyska. Kupiłem MEYLE, mechanik założył. Około tydzień po założeniu łożysk pojawił się problem z ABS. Wciskając pedał hamulca muszę się z nim siłować, ABS nie daje hamować. Po 3 próbach hamowania odłącza ABS (zapalają się kontrolki) i wtedy można już hamować.
Podłączenie do komputera - diagnoza brzmi uszkodzony czujnik ABS - prawy przód. Podczas jazdy podaje błędne/nierealne/skaczące prędkości.
Po wymianie czujnika (na oryginał) 3 tygodnie OK i znowu to samo, ABS się ze mną siłuje, 3 próby siłowania i zapalają się kontrolki i wyłącza ABS.
Po podłączeniu do komputera - to samo - prawy przód.
Mechanik stwierdził iż łożysko do wymiany, ponieważ posiada zatopione magnesy do czujnika ABS i jest wadliwe i że to to teraz i przedtem był z tego problem, a nie czujnik.
Ale czy na pewno, mam znowu z montażem zapłacić prawie 300zł za 1 stronę, a jak to nic nie da. Czy faktycznie w łożysku są zatopione magnesy do ABSu ?
3 tygodnie po wymianie czujnika było OK.
Co robić?
Podłączenie do komputera - diagnoza brzmi uszkodzony czujnik ABS - prawy przód. Podczas jazdy podaje błędne/nierealne/skaczące prędkości.
Po wymianie czujnika (na oryginał) 3 tygodnie OK i znowu to samo, ABS się ze mną siłuje, 3 próby siłowania i zapalają się kontrolki i wyłącza ABS.
Po podłączeniu do komputera - to samo - prawy przód.
Mechanik stwierdził iż łożysko do wymiany, ponieważ posiada zatopione magnesy do czujnika ABS i jest wadliwe i że to to teraz i przedtem był z tego problem, a nie czujnik.
Ale czy na pewno, mam znowu z montażem zapłacić prawie 300zł za 1 stronę, a jak to nic nie da. Czy faktycznie w łożysku są zatopione magnesy do ABSu ?
3 tygodnie po wymianie czujnika było OK.
Co robić?