Witam!
To mój pierwszy post, więc dopiero nabieram rozeznania na forum odnośnie kategorii.
W razie problemów prosiłbym moderatora o pomoc.
Tak więc już piszę jaki mam problem:
Zamówiłem niedawno transformator sieciowy 50Hz 2000V o mocy 100W produkcji TELTO. Przeznaczeniem transformatora miał być układ zasilający małą cewkę Tesli.
Niestety kiedy zmontowałem go w układ pierwotny, złożony z kondensatora 1uF , diody prostowniczej, iskrownika, początkowo bez cewki L1, transformator po pracy dosłownie 30 sekund zaczął się nagrzewać tak, że emalia zaczęła wrzeć i mało nie doszło do spalenia transformatora. Na mierniku poboru energii zamiast 100 (+~-) wat pobierał od 1 do 1,5 kilowata.
Aby wykluczyć wszelkie wątpliwości wykonałem poniższe operacje:
- Z kondensatora od mikrofali 2100V 1uF zmieniłem na inny zdecydowanie mniejszy o pojemność 6nF i 2nF i praktycznie tak samo transformator się grzeje pobierając moc w pułapie 1 kilowata.
- Regulacja przerwy w iskrownika tak samo praktycznie nic nie zmienia.
- Podłączyłem rezystor 2 kilo om który w przeliczeniu powoduje spadek mocy o 5 wat czyli powinien pobierać 95 wat a pobierał wtedy 1,5 kilowata.
- Zrobiłem porównanie z transformatorem do neonów, transformator do neonów pobiera moc znamionową i się nie grzeje w porównaniu do tego dziadostwa.
- Zrobiłem test zwarcia zacisków, trafo produkcji TELTO pobiera 1,5 kilowata, zaś neon pobiera 75-80 wat czyli tyle ile wynosi moc znamionowa. Dodatkowo wykonałem test zwarciowy starego trafa od mikrofali nawijanego aluminiowym drutem o mocy 700 wat gdzie tak samo pobierał około 700-800 wat przy teście zwarciowym.
- Zgłosiłem reklamacje TELTO, gdzie oczywiście uwzględniłem im te informacje, zaś w odpowiedzi usłyszałem, że transformatory WN nie nadają się do pracy ciągłej i za bardzo go obciążam, zrobili także szopkę w której udowadniali mi że ich tandeta pracuje prawidłowo podłączając szeregowo jakieś duże rezystory bez podania rezystancji i mocy rezystorów, oczywiście bez uwzględnienia pomiarów napięcia i prądu jaki płynie w obwodzie, tylko, że na mierniku poboru pokazuje 100 wat.
Z mojej strony podejrzewam, że:
- transformator jest nieprawidłowo nawinięty - drut za cienki, za dużo lub za mało zwoi
- za duży rdzeń w stosunku do nawinięć
- zły drut, nie wiem ale robiąc pomiary pirometrem U1 jest zimne zaś U2 tak okropnie się grzeje, gdyż jak na moje oko jest zbyt cienki zaś nie jest to jednolity drut tylko jakaś plecionka jak warkocz
- materiał z jakiego został zrobiony drut jest nieodpowiedni - aluminium lub mieszanka aluminium z dodatkiem miedzi.
Co na to doświadczone osoby w temacie transformatorów wysokiego napięcia?
Przecież gdyby te transformatory nie mogły pracować ciągle nie mieliśmy by w ogóle prądu w gniazdkach (stacje transformatorowe, trakcje przesyłowe itp gdzie transformatory WN muszą pracować nieprzerwanie)
Pozdrawiam
To mój pierwszy post, więc dopiero nabieram rozeznania na forum odnośnie kategorii.
W razie problemów prosiłbym moderatora o pomoc.
Tak więc już piszę jaki mam problem:

Zamówiłem niedawno transformator sieciowy 50Hz 2000V o mocy 100W produkcji TELTO. Przeznaczeniem transformatora miał być układ zasilający małą cewkę Tesli.
Niestety kiedy zmontowałem go w układ pierwotny, złożony z kondensatora 1uF , diody prostowniczej, iskrownika, początkowo bez cewki L1, transformator po pracy dosłownie 30 sekund zaczął się nagrzewać tak, że emalia zaczęła wrzeć i mało nie doszło do spalenia transformatora. Na mierniku poboru energii zamiast 100 (+~-) wat pobierał od 1 do 1,5 kilowata.
Aby wykluczyć wszelkie wątpliwości wykonałem poniższe operacje:
- Z kondensatora od mikrofali 2100V 1uF zmieniłem na inny zdecydowanie mniejszy o pojemność 6nF i 2nF i praktycznie tak samo transformator się grzeje pobierając moc w pułapie 1 kilowata.
- Regulacja przerwy w iskrownika tak samo praktycznie nic nie zmienia.
- Podłączyłem rezystor 2 kilo om który w przeliczeniu powoduje spadek mocy o 5 wat czyli powinien pobierać 95 wat a pobierał wtedy 1,5 kilowata.
- Zrobiłem porównanie z transformatorem do neonów, transformator do neonów pobiera moc znamionową i się nie grzeje w porównaniu do tego dziadostwa.
- Zrobiłem test zwarcia zacisków, trafo produkcji TELTO pobiera 1,5 kilowata, zaś neon pobiera 75-80 wat czyli tyle ile wynosi moc znamionowa. Dodatkowo wykonałem test zwarciowy starego trafa od mikrofali nawijanego aluminiowym drutem o mocy 700 wat gdzie tak samo pobierał około 700-800 wat przy teście zwarciowym.
- Zgłosiłem reklamacje TELTO, gdzie oczywiście uwzględniłem im te informacje, zaś w odpowiedzi usłyszałem, że transformatory WN nie nadają się do pracy ciągłej i za bardzo go obciążam, zrobili także szopkę w której udowadniali mi że ich tandeta pracuje prawidłowo podłączając szeregowo jakieś duże rezystory bez podania rezystancji i mocy rezystorów, oczywiście bez uwzględnienia pomiarów napięcia i prądu jaki płynie w obwodzie, tylko, że na mierniku poboru pokazuje 100 wat.
Z mojej strony podejrzewam, że:
- transformator jest nieprawidłowo nawinięty - drut za cienki, za dużo lub za mało zwoi
- za duży rdzeń w stosunku do nawinięć
- zły drut, nie wiem ale robiąc pomiary pirometrem U1 jest zimne zaś U2 tak okropnie się grzeje, gdyż jak na moje oko jest zbyt cienki zaś nie jest to jednolity drut tylko jakaś plecionka jak warkocz
- materiał z jakiego został zrobiony drut jest nieodpowiedni - aluminium lub mieszanka aluminium z dodatkiem miedzi.
Co na to doświadczone osoby w temacie transformatorów wysokiego napięcia?
Przecież gdyby te transformatory nie mogły pracować ciągle nie mieliśmy by w ogóle prądu w gniazdkach (stacje transformatorowe, trakcje przesyłowe itp gdzie transformatory WN muszą pracować nieprzerwanie)
Pozdrawiam