Kolego marek_ka sam sobie zaprzeczasz.
marek_ka wrote: Jak widzę kolega nie ma pojęcia o stratach w transformatorze. Straty są w rdzeniu i uzwojeniach.
Właśnie o to chodzi! Te drugie są znacznie większe niż te pierwsze. Zmniejszając straty w uzwojeniu rzeczą oczywistą jest, że zwiększamy moc ciągła transformatora. Jeśli się ze mną w tym panowie nie godzicie to macie duży problem ze swoją wiedzą. Nie bądźcie amatorami.
marek_ka wrote: Wyobraź sobie, że stosowałem takie transformatory z uzwojeniem żelaznym.
Oczywiście, że sobie wyobrażam. Pewne wymóg od warunków pracy czy otoczenia.
Tylko jeśli ktoś mi wmawia, że uzwojenie żelazne jest równoważne uzwojeniu miedzianemu (zakładamy identyczne transformatory- uzwojenia z różnych przewodników) to absolutnie nie mam z nim o czym dyskutować.
Po co w ogóle w takim razie byłoby np. w elektromagnesach stosować nadprzewodniki? A nie zwykłą miedź? Odp. nasuwa się sama!
Moc urządzenia elektrycznego (silnik, transformator) jest ograniczona jego dopuszczalną temperaturą, która wynika ze strat. Zmniejszając te straty automatycznie zwiększamy moc tego urządzenia.
WojcikW wrote: Nie ośmieszaj się. Piszemy o transformatorze rdzeniowym 50Hz i wszystkie wzory na moc takiego transformatora dla przekroju rdzenia równego zero dadzą moc zero.
Kolego to Ty się doucz podstaw.
Popełniasz poważny błąd logiczny: jeśli nie będziemy mieli rdzenia ferromagnetycznego w transformatorze to nie znaczy, że w ogóle on nie będzie posiadał rdzenia. Rdzeń może być nawet drewniany (czy powietrzny), a jeśli już będzie, to będzie miał przekrój niezerowy!
Napisałem wyraźnie (chodziło mi o brak rdzenia ferromagnetycznego): "Taką moc można uzyskać w ogóle bez rdzenia,
ale ma to swoje konsekwencje. "
Konsekwencją będą ogromne wymiary transformatora!
To dlatego rdzeń ferromagnetyczny jest pożądany (zwłaszcza przy niskich częstotliwościach), bo ma ogromną przenikalność względną, która pomaga uzyskać w rdzeniu odpowiednio duży przepływ przy małych prądach magnesujących. Daje to w konsekwencji duże natężenie pola a więc i indukcję. Dzięki temu możemy nawinąć mniej zwojów (niż przy rdzeniu powietrznym) i tym samym zwiększyć moc (i/lub zmniejszyć wymiary) transformatora. To nam daje rdzeń z ferromagnetyka!- ale absolutnie nie jest on niezbędny!
Ale czy ja powinien tutaj pisać o takich podstawach? Czy to dział dla początkujących?
k-sierra wrote: Wiedząc ile mam miejsca zostawić, wyliczę sobie przekrój drutu.
Zapełnianie całego okna jest niewskazane z dwóch powodów: pogorszenia odprowadzania ciepła i wzrostu reaktancji rozproszenia. Zostaw co najmniej po 5mm z każdej strony. Uzwojenia nawijaj sztywno i dobrze ściśnięte.