Mam dziwny objaw i póki co nie trafiłem na mechanika który miałby pomysł. Do dobre go ASO mam niezbyt blisko, bo u mnie w mieście to... nieważne
. Problem jest taki: samochód jeździ silnik pracuje równiutko na niskich i wysokich obrotach. Ale raz na jakiś czas (co kilka tygodni, dni) gaśnie podczas jazdy. Chyba głównie podczas hamowania silnikiem. Zapalają się wszystkie kontrolki i tyle. Rozrusznik chodzi, ale trzeba odczekać dokładnie 15 min
, po czym alleluja! samochód zapala i jeździ znowu przez kilka dni. Jest to nawet nieco humorystyczne, gdyby nie niebezpieczeństwo że zgaśnie podczas jakiegoś manewru.
Próbowałem wymienić kluczyk (że niby immobiliser ma problemy), ale nic. Zresztą immobiliser to chyba tylko podczas uruchomienia sprawdza klucz. Komputer też nie pokazuje błędu (może oprócz problemu z ciśnieniem na katalizatorze, ale ten błąd mam od roku i jakoś nie mogę się zebrać wymienić łącznika przy katalizatorze). Jedyne co zauważyłem to że na luzie obroty są może minimalnie niższe niż zwykle.
Macie jakiś pomysł??


Próbowałem wymienić kluczyk (że niby immobiliser ma problemy), ale nic. Zresztą immobiliser to chyba tylko podczas uruchomienia sprawdza klucz. Komputer też nie pokazuje błędu (może oprócz problemu z ciśnieniem na katalizatorze, ale ten błąd mam od roku i jakoś nie mogę się zebrać wymienić łącznika przy katalizatorze). Jedyne co zauważyłem to że na luzie obroty są może minimalnie niższe niż zwykle.
Macie jakiś pomysł??