tarasw wrote:
Z różnic stwierdzonych to:
- brak diody do ARCz - ale tego łatwo się było domyśleć
Najmniejszy problem. Zresztą bez przebudowy detektroa stosunku w radiu nie sporzystałbyś z tej diody. Przy okazji takiej przebudowy musiałbyś oczko EM84 zastępić oczkiem EM87 (o dwukrotnie większej czułości)
tarasw wrote:
- zmiana obwodu wejściowego - czyli już wiemy dlaczego nie odbierało na kawałku druta - musi być pełen dipol
Nie musi być dipol. Jeden drut wystarcza. Jeśli cewka na wejściu nie ma odczepu (także sztucznego zrobionego kondasatorami) to teoretycznie jeden koniec łączysz z masą drugi do drutu jako anteny. Jednak zazwyczaj lepiej sprawują sie dwa kawałki drutów wetknięte do dwóch zacisków gniazda antentowego.
A radio zagra nawet z drutem wetkniętym do jednego z zacisków gniazda antenowego.
Ja zaczynałem edukację jako pierwszoklasisa to radio Relaks II grało wyśmienicie na UKF'ie z kawałkiem metrowego drutu mimo iż do nadajnika było ponad 30km.
Zdecydowanie lepiej jest kupić symetryzator na zakres UKF (unikaj tych z maleńkim rdzeniem - działają kiepsko). Zyskasz na czułości radia. (przy braku strat w symetryzatorze - czułość wzrośnie dwukrotnie!!!).
Jesłi zaś cewka wejściowa ma pośrodku oczep to nie potrzeba symetryzatora antenę 75Ω podłączasz do jednego z wejść a ekran kabla do masy w pobliżu tejże cewki. Tu masz wzrost dwukrotny czułości gwarantowany.
tarasw wrote:
- brak opornika katodowego we wzmacniaczu w. cz. - chyba nie uciekniemy od podania ujemnego napięcia na siatkę - PYTANIE: jakie i skąd je pobrać najlepiej,
Dane lampy ECC85 i podany typowy punkt pracy. Ew schemat. Można oszacować wartość prądu anodowego i obliczyć napięcie ujemne. (około -1.3 - -1.8V)
Ale ja jestem przekonany że niedokładnie się przypatrzyłeś.
W radiu lampowym trudno o stałe o takowe napięcie ujemmne (rżedu -1.3 - -1.8V) względem masy.
Opisywałem jak sobie poradzić z ARW i polaryzacją ECC85 w głowicy. To tylko jeden rezystor, kondesator zamontowany w pobliżu filtru p.cz. i kawałek przewodu łączący z głowicą. Napięcie podawane na oczko EM84 z detektora stosunku będzie zatykać wzmanciacz w.cz. a p.cz. jest tak skonstruowane że ogranicza tylko dla silnych stacji gdy zanika działanie ograniczające sygnał w detektorze stosunku - kompromis pozwalający ograniczyć liczbę stopni p.cz.
Na siatce sterującej drugiej lampy p.cz. a dokładniej na opisanym przeze mnie dwójniku RC będzie napięcie rzędu -0,4V przy braku sygnału i osiągnie około -5V dla silnych stacji.
tarasw wrote:
- rozdzielenie anodowego i wyprowadzenie opornika 33k poza głowicę (tu okazało się, iż złącze nr 6 jest tylko urwane i niewidoczne na zewnątrz - poprawiłem. czyli już wiem dlaczego dołączony był opornik 30k, kondensator C616 ma mniejsza pojemność bo dochodzą pojemności montażowe.[b] PYTANIE: jak podać anodowe?
Z kondesatorem C616 mylisz się. Zastosowano taki aby nie miał pasożytniczego rezonansu dla w.cz. Tam nawet 1nF będzie OK pod warunkiem niskiej indukcyjności własnej.
A wartość rezystora mniejsza - bo pewnie było mniejsze Ua.
Zresztą mieszacz samodrgajacy na triodzie sam się "reguluje".
Możesz popróbować zmieniać wartość tego rezystora od 22k do 47k.
Nie wiem czy stwierdzisz "na słuch" różnicę w czułości.
Dodano po 13 [minuty]:
Driver- wrote: Ważną sprawą jest prawidłowy punkt pracy wzmacniacza w.cz. Anodowy obwód rezonansowy ma tzw. oporność dynamiczną i jest ona wraz z opornością wejściową mieszacza obciążeniem anodowym triody wzmacniacza w.cz. Jednocześnie do obwodu rezonansowego równolegle połączona jest oporność lampy anoda katoda, zależna od punktu pracy, jeśli będzie ona zbyt mała (zbyt duży prąd anodowy) będzie tłumić nadmiernie obwód rezonansowy.
Niestety ale to co napisałeś mija się nieco z rzeczywistością. Próbujesz przenosić rezystancję wewnętrzną triody w zakres fal metrowych gdzie czas przelot elektronów jest znaczny w stosunku do wzmacnianej częstotliwości.
Impedancja wyjściowa lampy będzie niska i niewielkim stopniu zależna od prądu anodowego.
W pałączeniu z dobrocią obwodu LC lampa będzi epracować na obciążenie o impedancji kilkuset omów bez zastosowania odczepu dla podłączenia anody do obwodu LC.
Za to bardziej ważnym będzie punkt minimalnych szumów własnych triody. To jest istotne kryterium bowiem ono decyduje o zdolności odbioru słabych stacji. Zastosowano układ o podstawie pośredniej aby pogodzić maksymalne stabilne wzmocnienie ze stabilnością. "Przekładnia" pomiędzy układem o wspólnej siatce i o wspólnej katodzie z uwzględnieniem anteny ma zazwyczaj dwa "optima": jedno to minimalne szumy - drugie to maksymalne wzmocnienie mocy.
Na nic duże wzmocnienie stoponia jak duże szumy własne uniemożliwią odbiór słabych sygnałów.
Natomiast zmiana prądu anodowego zmienia rekatancję wyjściową lampy.
W głowicy Telefunkena zastosowano wiele rozwiązań znacznie zwiększających sumaryczne jej wzmocnienie. Pierwsze to dołączenie anody do odczepu cewki LC we wzmacniaczu w.cz.
Lampa widzi mniejszą impedancję "na którą pracuje" ale mniej tłumi ten obwód zaś dodatkowym zyskiem jest przekładnia podnosząca napięcie. Głównym zyskiem jest wzrost selektywności wzmacniacza w.cz (zysk wzmocnienia niewielki) co jest bardziej pożądane dla tłumienia sygnałów "lustrzanych"
Drugie to kompensacja indukcyjności doprowadzeń katody - pozornie mały drobiazg ale znacznie zwięsza osiągi głowicy.
Ta głowica osiagą wzmocnienie napięciowe rzędu 1400. Ponad dwu-półkrotnie więcej od naszej DEA wzorowanej na konstrukcjach Philipsa.
Wzmacniacz w.cz. od siatki do obwodu LC na wyjściu ma wzmocnienie w praktyce około 7 - 8 krotne. To dla lampy ECC85 w układzie o podstawie pośredniej.
Pierwszy Laborbush Telefunkena - przetłumaczony i wydany w Polsce (Poradnik radiowo-warsztatowy) dokładnie opisuje tę głowicię wraz z istotnymi obliczeniami.
Dodano po 22 [minuty]:
tarasw wrote:
W otrzymanej głowicy były przylutowanie 3 kondensatory, na dwu 56pF zrobiony był jakgdyby dzielnik napięcia. Trzeci podłączony 39pF był do precyzera.
Widać że wtorne uzwojenie daje przekładnię nieco mniejszą od 1:1. Bowiem pracuje na pojmność 28pF plus 5 - 10pF pojemności kabla plus pojemność wejściowa ECH81. Czyli tak około 35 - 45pF.
Zaś obwód pierwotny ma pojemnosć 25pF plus pojemność lampy. Zważ że mieszacz pracuje z dodatnim sprżęzeniem zwrotnym dla 10.7MHz (odtłumia to obwód p.cz. poprzez zwiększenie wewnętrznej impedancji triody - coś jak reakcja w audionie)
Nie patrz na inne schematy jakie przytoczyłeś bo to zależy od zastosowanej cewki wyjściowej filtru p.cz. w głowicy.
Możesz śmiało dać kondesator 22 - 27pF na wyjściu i zastoswać ekranowany kabelek. Czyli bez dzielnika.
Dobór tego kondesatora - aby maksymalna czułość podczas strojenia wyjściową cewką w głowicy miała dwa wyraźne, i oddalone od siebie maksima (nie jedno: przy wkręconym rdzeniu pojemność za mała - przy wykręconym za duża).
Na koenic trymer neutralizacji w.cz. C606. Ustaw go w położeniu środkowym. W warunkach aamtorskich trudno będzie Tobie go prawidłowo ustawić. Dodam zmiana jego polejmności rozstroi zestrojnony wzmacniacz w.cz. a i w niewielkim stopniu również obwód LC heterodny)
Można go ustawić mając miliwoltomierz VHF podłącozny do gniazda antenowego.
Zneutralizowany wzmacniacz w.cz. będzie się cechował minimalnym przenikaniem sygnału heterodyny do anteny.
Bez tego miliwoltowmierza to praktycznie nie masz szans ustawić neturalizacji. Żmudne kręcenie trymerami i sprawdzanie na słabej stacji czy dotknięcie anteny powoduje odstrojenie się od stacji. Minimalny wpływ anteny na dostrojenie do stacji oznacza właściwe zneutralizowanie wzmacniacza w.cz.
I jeszcze jedno kondesator C616. Zmieniajć jego wartość możesz wpływać na poziom odtłumiania filtru p.cz.. Efekt zmiana wzmocnienia, selektywność aż do momentu gdy mieszacz wzbudzi się na p.cz. (brak odbioru i idealna cisza a oczko pokaże silny sygnał....). Oczywiście można też zmieniać C614 bo wraz z C616 stanowią elementy decydujące o głębokości dodatniego sprzężenia zwrotnego dla 10.7MHz. C616 będzie wygodniejszym oraz będzie w miejszym zakresie przestrajał obwód heterodyny.
Starsze lampowe głowice UKF na ECC85 miały regulowany poziom odtłumiania filtru p.cz.
Dodano po 50 [minuty]:
Tomek Janiszewski wrote:
Napięcie ujemne dla polaryzacji siatki triody wzmacniacza w.cz. (na poziomie -2V) można pobrać za pośrednictwem dzielnika lub potencjometru montażowego ok. 100kΩ oraz kondensatora filtracyjnego (np. blokowy lub MKT rzędu 1uF) z rezystora ogólnego minusa, jaki występuje w OR Calypso.
Zupełnie niepotrzebna porada. W RFN gdy już stosowano głowice UKF na ECC85 nie stosowano archaicznego uzyskiwania minusa z opornika w doprowadzeniu minusa w zasilaczu. Te głowice produkowano i stosowano w czasach gdy u nas w produkowanych radiach nadal stosowano lampy loctal.
Myślisz że projektanci Telefinkena wymyślali by głowicę wymagająca dodatkowego minusa do polaryzowania lampy w.cz.? Nie, to wyprowazenie jest dla realizacji zmienijszania wzmocnienia ale tlyko dla b. silnych stacji. W odbiorniku niższej klasy łączono je do masy.
A jak ARW to tylko dla b. silnych bowiem stosowano kompromisowe rozwiązanie detektor stosunku plus dwa stopnie p.cz. gdzie drugi jest ogranicznikiem jedynie dla silnych sygnałów.
Dodano po 1 [godziny] 56 [minuty]:
No to załączam opis pierwowzoru (drugiej generacji bowiem wcześniej stosowano ECC81 - układ nieznacznie się różnił i miał nieco mniejsze wzmocnienia - opisana dokładniej w którejś z polskich książek o radiofonii UKF).
Brak tam rezystora katodowego. Za to tiroda we wzmacniaczu w.c.z pracowała z niskim napiećiem na anodzie (rezystory w obwodzie anody to razem 8 kΩ - spory spadek napięcia).