Witam, jakieś trzy tygodnie temu padł mi wyświetlacz. Ale po kolei... Rano po włożeniu i przekręceniu kluczyka zaświecała się tylko lewa część wyświetlacza. Natomiast po odpaleniu silnika nie świeciła się już nawet ona. W momencie wyłączenia silnika lewa część powracała. Po południu nie działały już w ogóle obie. Jedyne co pozostało przy życiu to cztery kontrolki: światła mijania, drogowe i przeciwmgielne. Na stałe również jest włączone podświetlanie wyświetlacza, nawet po wyciągnięciu kluczyka i zamknięciu auta. Poza tym wszystko w aucie jest sprawne.
W warsztacie po sprawdzeniu BSI i podłączeniu pod komputer powiedzieli że BSI najprawdopodobniej jest sprawne a wina zapewne leży w wyświetlaczu, który polecili wymienić. Komputer wyrzucał jakiś błąd że nie widzi wyświetlacza.
Rozkręciłem wyświetlacz. Grzał się w nim układ TPIC6595 tj. rejestr przesuwny. Po wymianie na nowy już się nie grzeje, ale niestety problem nie został rozwiązany.
Dodam jeszcze że cztery kontrolki które pozostały przy życiu w odróżnieniu od pozostałych są podłączone do osobnego pinu w gnieździe. Może to kogoś naprowadzi na rozwiązanie.
Czy rzeczywiście jedynym rozwiązaniem jest wymiana wyświetlacza? Mam obawy że problem leży jednak gdzie indziej i ten nowy wyświetlacz podzieli los poprzedniego...
Oczywiście bezpieczniki sprawdzone, akumulator był odłączany, zworka SH przepinana i wciąż nic.
Błagam o pomoc znawców tematu.
Znalazłem post z chyba podobnym problemem, z tą różnicą że w tamtym przypadku nastąpił cud i wyświetlacz sam ozdrowiał, a u mnie wciąż cudu nie ma...
https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=6010358#6010358
Pozdrawiam
W warsztacie po sprawdzeniu BSI i podłączeniu pod komputer powiedzieli że BSI najprawdopodobniej jest sprawne a wina zapewne leży w wyświetlaczu, który polecili wymienić. Komputer wyrzucał jakiś błąd że nie widzi wyświetlacza.
Rozkręciłem wyświetlacz. Grzał się w nim układ TPIC6595 tj. rejestr przesuwny. Po wymianie na nowy już się nie grzeje, ale niestety problem nie został rozwiązany.
Dodam jeszcze że cztery kontrolki które pozostały przy życiu w odróżnieniu od pozostałych są podłączone do osobnego pinu w gnieździe. Może to kogoś naprowadzi na rozwiązanie.
Czy rzeczywiście jedynym rozwiązaniem jest wymiana wyświetlacza? Mam obawy że problem leży jednak gdzie indziej i ten nowy wyświetlacz podzieli los poprzedniego...
Oczywiście bezpieczniki sprawdzone, akumulator był odłączany, zworka SH przepinana i wciąż nic.
Błagam o pomoc znawców tematu.
Znalazłem post z chyba podobnym problemem, z tą różnicą że w tamtym przypadku nastąpił cud i wyświetlacz sam ozdrowiał, a u mnie wciąż cudu nie ma...
https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=6010358#6010358
Pozdrawiam