Witam. Piszę ten temat, gdyż wczoraj zaniepokoiła mnie następująca sytuacja.
Dobrze wiem, że w Astrach F paski klinowe to prawdziwy horror i mordownia. Pasek był już kiedyś wymieniany, parę miesięcy temu. Jeszcze wtedy nie miałem prawa jazdy, ani nie interesowałem się tym autem, gdyż nie należy ono do mnie. Teraz, gdy jeżdżę nim więcej niż właściciel na moich barkach znalazły się sprawy z eksploatacją itd, lecz jestem jeszcze żółtodziobem i w pewnych kwestiach po prostu potrzebuje pomocy, rady - tak jak w tym przypadku.
Często po uruchomieniu silnika przez 10/15 sekund coś piszczało. Wymieniony został pasek i przestało piszczeć, więc było pewne że to wina paska. No ale problem powrócił 2 dni temu. Znów zaczęło piszczeć, więc postanowiłem że w następnym tygodniu podjadę do mechanika. Lecz to co wczoraj się stało to mnie bardzo zaniepokoiło. Nie było wilgotno więc pasek piszczał sam z siebie, jest środek lata. Po uruchomieniu auta, znów znajomy dźwięk się pojawił. Ale ustąpił po krótszym czasie niż zawsze i towarzyszyło temu dziwne pstryknięcie, jakby coś się przerwało/połamało. W tym momencie piszczenie ustało, a na zegarach zaświeciła się kontrolka od akumulatora. No to zjechałem na bok i otworzyłem maskę. Nigdy wcześniej nie przyglądałem się bliżej, gdzie jest i jak wygląda pasek klinowy, gdzie jest on napędzany i tak dalej, bo po prostu jestem laikiem i dopiero sprawy z autem powoli poznaje. Poszukałem trochę pod tą maską i w końcu znalazłem pasek. Lecz po chwili odkryłem, że jeden pasek jest ale drugiego nie ma. Nie ma tego, który prawdopodobnie jest od alternatora (a ten drugi, który znajduje się na swoim miejscu nie wiem do czego służy). Podsumowując - na jednym wałku nie ma paska, jest on wyżej umieszczony niż ten wałek, na którym pasek się znajduje, a pomiędzy tymi dwoma znajduje się trzeci wałek. Każdy zainteresowany powinien wiedzieć o co chodzi dlatego chciałbym prosić o wytłumaczenie wszystkich kwestii, które tutaj opisałem. Również chciałbym prosić o przypuszczenia co to za usterka (domyślam się, że zerwał się pasek klinowy i trzeba założyć nowy) i ile kosztuje nowy pasek + ewentualna robocizna, tak abym nie został nabity w butelkę u mechanika.
Dziękuje, pozdrawiam i przepraszam za znikomą wiedzę na temat własnego auta - mam nadzieję, że każdy zrozumie o co chodzi!
Dobrze wiem, że w Astrach F paski klinowe to prawdziwy horror i mordownia. Pasek był już kiedyś wymieniany, parę miesięcy temu. Jeszcze wtedy nie miałem prawa jazdy, ani nie interesowałem się tym autem, gdyż nie należy ono do mnie. Teraz, gdy jeżdżę nim więcej niż właściciel na moich barkach znalazły się sprawy z eksploatacją itd, lecz jestem jeszcze żółtodziobem i w pewnych kwestiach po prostu potrzebuje pomocy, rady - tak jak w tym przypadku.
Często po uruchomieniu silnika przez 10/15 sekund coś piszczało. Wymieniony został pasek i przestało piszczeć, więc było pewne że to wina paska. No ale problem powrócił 2 dni temu. Znów zaczęło piszczeć, więc postanowiłem że w następnym tygodniu podjadę do mechanika. Lecz to co wczoraj się stało to mnie bardzo zaniepokoiło. Nie było wilgotno więc pasek piszczał sam z siebie, jest środek lata. Po uruchomieniu auta, znów znajomy dźwięk się pojawił. Ale ustąpił po krótszym czasie niż zawsze i towarzyszyło temu dziwne pstryknięcie, jakby coś się przerwało/połamało. W tym momencie piszczenie ustało, a na zegarach zaświeciła się kontrolka od akumulatora. No to zjechałem na bok i otworzyłem maskę. Nigdy wcześniej nie przyglądałem się bliżej, gdzie jest i jak wygląda pasek klinowy, gdzie jest on napędzany i tak dalej, bo po prostu jestem laikiem i dopiero sprawy z autem powoli poznaje. Poszukałem trochę pod tą maską i w końcu znalazłem pasek. Lecz po chwili odkryłem, że jeden pasek jest ale drugiego nie ma. Nie ma tego, który prawdopodobnie jest od alternatora (a ten drugi, który znajduje się na swoim miejscu nie wiem do czego służy). Podsumowując - na jednym wałku nie ma paska, jest on wyżej umieszczony niż ten wałek, na którym pasek się znajduje, a pomiędzy tymi dwoma znajduje się trzeci wałek. Każdy zainteresowany powinien wiedzieć o co chodzi dlatego chciałbym prosić o wytłumaczenie wszystkich kwestii, które tutaj opisałem. Również chciałbym prosić o przypuszczenia co to za usterka (domyślam się, że zerwał się pasek klinowy i trzeba założyć nowy) i ile kosztuje nowy pasek + ewentualna robocizna, tak abym nie został nabity w butelkę u mechanika.
Dziękuje, pozdrawiam i przepraszam za znikomą wiedzę na temat własnego auta - mam nadzieję, że każdy zrozumie o co chodzi!